Monetyzacja treści w internecie z góry skazana na niepowodzenie?
Czy Polacy chętnie będą płacić za treści udostępniane w internecie czy też zrobią wszystko, aby płatne serwisy ominąć - mówią w rozmowie z nami eksperci z wydawnictw Ringier Axel Springer, Murator, INFOR Biznes oraz G+J.
Waldemar Miśków, szef Biura Projektów Internetowych w spółce INFOR Biznes podkreśla, że internet daje dostęp do ogromu treści, co sprzyja omijaniu przez użytkowników serwisów płatnych. – Nie bez znaczenia jest też utrzymująca się sytuacja ekonomiczna. Kryzys, o którym zewsząd słyszymy, również przyczynia się do poszukiwania przez użytkowników bezpłatnego dostępu do interesujących ich treści. Obecne regulacje prawne także pozostawiają wiele do życzenia, zwłaszcza w obszarze ścigania piractwa i egzekwowania kar. Wobec tego użytkownicy nie czują się zobligowani do nabywania dostępów do poszukiwanych materiałów – zauważa Miśków.
– Mimo powyższych utrudnień, można spodziewać się, że rozwój dostępu do treści za pomocą źródeł mobilnych będzie coraz bardziej zauważalny za sprawą lepszych i tańszych dla użytkowników rozwiązań technicznych. Dodatkowo aplikacje mobilne to obszar, w którym użytkownicy z większą łatwością płacą za treści. Nie oznacza to natychmiastowego przejścia czytelników z „papieru” na urządzenia mobilne. Jednak proporcje użytkowników korzystających z mediów w dany sposób, z roku na rok będą zmieniać się na korzyść urządzeń mobilnych – twierdzi w rozmowie z Wirtualnemedia.pl szef Biura Projektów Internetowych w INFOR Biznes.
Z kolei Agnieszka Starewicz-Jaworska, dyrektor ds. contentu w Wydawnictwie Murator podkreśla, że proces pobierania opłat za dostęp do zasobów można rozpatrywać przez pryzmat wydawców, dla których rozwój nowych technologii to wyraźny sygnał do umacniania pozycji ich core business w masowych kanałach. – Dla Muratora to konsekwentny proces realizowania polityki monetyzacji contentu; projekty internetowe to dziś pokaźne portfolio grupy rosnące rok do roku 21 procent real users. Dodatkowo aplikacje na tablety, płatne biblioteki PDFów, archiwa, elektroniczne CD, e-wydania, wreszcie wygodny system płatności za dostęp do naszych treści typu premium w formie elektronicznej na platformie Piano Media – mówi Starewicz-Jaworska.
Agnieszka Starewicz-Jaworska uzupełnia, że dziś branża – mając na uwadze doświadczenia „Wall Street Journal”, „Financial Times”, masowy odpływ użytkowników sprzed kilku lat i powrót do bezpłatnego modelu „The New York Times” – jest na tyle dojrzała, aby wiedzieć, że internauci są skłonni płacić za treści w internecie o ile wiedzą, że opłata jest tego warta.
– Muszą być świadomi, jakiego rodzaju są to treści premium unikatowe i oryginalne. Sukces płatnego modelu jest uwarunkowany tym, czy użytkownik będzie świadomy, że nie znajdzie treści w żadnym innym medium, a źródło, które jest skłonny opłacić prezentuje wysoką jakość jak np. muratorom.pl lub rzetelnie przygotowany news jak w se.pl. Pytanie, ilu wydawców stać na wyprodukowanie tekstów owej wysokiej jakości? To bardzo gorący obszar, dobrze pokierowany da efekty. Hossa i rozwój monetyzacji treści w internecie jest jeszcze przed nami – mówi Wirtualnemedia.pl Starewicz-Jaworska.
Artur Winiarski, p.o. dyrektora multimediów w Wydawnictwie G+J Polska obawia się, że po wielu latach udostępniania treści w internecie za darmo, przekonanie użytkowników do płacenia będzie bardzo trudne. – Użytkownik jest w stanie zapłacić za kontent, jeśli jest on unikatowy i specjalistyczny, a w wyszukiwarce trudno znaleźć jego odpowiednik. Ponadto pojawiające się nowe metody płatności są niewątpliwie szansą dla upowszechniania się płatnych treści – zauważa Winiarski.
Aleksy Uchański, chief digital officer, Ringier Axel Springer Polska jest przekonany, że w internecie będą współistnieć dwa modele ekonomiczne. – Pierwszy to klasyczny, funkcjonujący dziś model darmowych treści, których wydawca zarabia na reklamach. Drugi to model treści premium, udostępnianych użytkownikom za opłatą. Na razie wszystko wskazuje na to, że treści premium, czyli najwyższej jakości materiały skierowane do wymagających czytelników, nie staną się modelem dominującym – mówi Uchański.
Chief digital officer w Ringier Axel Springer Polska dodaje: „Oczywiście edukacja polskiego rynku w zakresie treści premium dopiero się zaczyna i jest ograniczona wieloma czynnikami, takimi jak mało wydajne modele mikropłatności czy niechęć użytkowników do płatności zdalnych. Wierzymy jednak, że warto się angażować w popularyzację tego modelu, który w dłuższej perspektywie może się okazać dla wydawców poważnym źródłem przychodów”.
O monetyzacji treści w internecie w rozmowie z Wirtualnemedia.pl wypowiadają się: Waldemar Miśków, szef Biura Projektów Internetowych w spółce INFOR Biznes, Agnieszka Starewicz-Jaworska, dyrektor ds. contentu w Wydawnictwie Murator, Artur Winiarski, p.o. dyrektora multimediów w Wydawnictwie G+J Polska oraz Aleksy Uchański, chief digital officer, Ringier Axel Springer Polska.
Waldemar Miśków, szef Biura Projektów Internetowych w spółce INFOR Biznes
Monetyzacja treści na obecną chwilę sprowadza się do odpowiedzi na pytanie: jak zarobić pieniądze na udostępnianiu? W przypadku internetu i źródeł „mobilnych” jest to stosunkowo proste z punktu widzenia technicznego. Jeżeli zaś chodzi o wydawnictwa papierowe, proces ten na pewno potrwa o wiele dłużej i nie zakończy się dopóki mentalnie zarówno odbiorcy, jak i producenci treści nie będą na to gotowi. Czytelnicy nie są bowiem przyzwyczajeni do płatności za treści, również dlatego, że sami wydawcy od lat realizowali politykę darmowego udostępniania treści na swoich serwisach internetowych.
Internet daje dostęp do ogromu treści, co sprzyja omijaniu przez użytkowników serwisów płatnych. Nie bez znaczenia jest też utrzymująca się sytuacja ekonomiczna. Kryzys, o którym zewsząd słyszymy, również przyczynia się do poszukiwania przez użytkowników bezpłatnego dostępu do interesujących ich treści. Obecne regulacje prawne także pozostawiają wiele do życzenia, zwłaszcza w obszarze ścigania piractwa i egzekwowania kar. Wobec tego użytkownicy nie czują się zobligowani do nabywania dostępów do poszukiwanych materiałów.
Mimo powyższych utrudnień, można spodziewać się, że rozwój dostępu do treści za pomocą źródeł mobilnych będzie coraz bardziej zauważalny za sprawą lepszych i tańszych dla użytkowników rozwiązań technicznych. Dodatkowo aplikacje mobilne to obszar, w którym użytkownicy z większą łatwością płacą za treści. Nie oznacza to natychmiastowego przejścia czytelników z „papieru” na urządzenia mobilne. Jednak proporcje użytkowników korzystających z mediów w dany sposób, z roku na rok będą zmieniać się na korzyść urządzeń mobilnych.
W przypadku niektórych tytułów prasowych „papier” w dalszym ciągu będzie postrzegany (nie tylko przez wydawców czy reklamodawców, ale również przez użytkowników) jako produkt „premium” i jako takowy będzie funkcjonował na rynku.
Agnieszka Starewicz-Jaworska, dyrektor ds. contentu w Wydawnictwie Murator
Monetyzacja jest procesem ciągłym i nieuchronnym od początków istnienia sieci. Jednak szczególnie od kilku lat proces stopniowego pobierania opłat wyraźnie zaznacza swoją obecność wpisując się w kondycję współczesnych mediów. Jest konsekwencją zdarzeń na rynku tradycyjnym, gdzie przychody ze sprzedaży i reklam „okrętów flagowych wydawców” spadają, ale za to rosną przychody z biznesu internetowego. Im częściej obserwujemy tendencje spadających nakładów tradycyjnego druku i kurczących się wpływów z reklam, tym większą siłę, formę i skalę przybiera proces monetyzacji działalności owych wydawców w internecie. Niekoniecznie to dotyczy tylko treści, również projektów merytorycznych i społecznościowych, usług czy funkcjonalności na stronach www. Paywall to również motor postępu, który pozwoli rozruszać rynek prasy w tych trudnych nadchodzących kryzysowych miesiącach.
Proces pobierania opłat za dostęp do zasobów można rozpatrywać przez pryzmat wydawców, dla których rozwój nowych technologii to wyraźny sygnał do umacniania pozycji ich core business w masowych kanałach. Dla Muratora to konsekwentny proces realizowania polityki monetyzacji contentu; projekty internetowe to dziś pokaźne portfolio grupy rosnące rok do roku 21 procent real users. Dodatkowo aplikacje na tablety, płatne biblioteki PDFów, archiwa, elektroniczne CD, e-wydania, wreszcie wygodny system płatności za dostęp do naszych treści typu premium w formie elektronicznej na platformie Piano Media.
Dziś branża – mając na uwadze doświadczenia „Wall Street Journal”, „Financial Times”, masowy odpływ użytkowników sprzed kilku lat i powrót do bezpłatnego modelu „The New York Times” – jest na tyle dojrzała, aby wiedzieć, że internauci są skłonni płacić za treści w internecie o ile wiedzą, że opłata jest tego warta. Muszą być świadomi, jakiego rodzaju są to treści premium unikatowe i oryginalne. Sukces płatnego modelu jest uwarunkowany tym, czy użytkownik będzie świadomy, że nie znajdzie treści w żadnym innym medium, a źródło, które jest skłonny opłacić prezentuje wysoką jakość jak np. muratorom.pl lub rzetelnie przygotowany news jak w se.pl. Pytanie, ilu wydawców stać na wyprodukowanie tekstów owej wysokiej jakości? To bardzo gorący obszar, dobrze pokierowany da efekty. Hossa i rozwój monetyzacji treści w internecie jest jeszcze przed nami.
Monetyzacja contentu musi mieć charakter elastyczny, by iść w parze z reklamą internetową. Treści premium to potencjalnie klienci reklamowi premium. Przy sprzedaży powierzchni reklamowej projektów Muratora korzystamy z usług IDMnet, wyspecjalizowanego podmiotu oferującego m.in. niestandardowe formy reklamowe skrojone na miarę. Wraz z kurczeniem się rynku drukowanego, reklama będzie stopniowo migrowała do internetu jako coraz bardziej znaczącego biznesu. W gorszej sytuacji są wydawcy, którzy desperacko poszukują identyfikacji dla stron www swoich tytułów drukowanych i podejmują bez strategii długookresowej rozpaczliwe próby monetyzacji treści udostępnianych w formie elektronicznej, np. wydania sobotnie za 1,99 zł, tym samym podkradając sobie czytelnika offline i reklamodawców. Rok 2013 może być dla nich szczególnie trudny z uwagi na zbliżający się kryzys zza oceanu.
Wydania papierowe nie znikną jeszcze przez długi czas. W formie tradycyjnej będą towarem luksusowym. Za kilka lat będą bardziej przypominać ekskluzywne magazyny. Prawdopodobnie gazety np. za 5 lat będą funkcjonować na innym nośniku, będziemy je czytać głównie na tabletach. Na pewno proces konsumpcji treści pochodzących z druku będzie ewoluował w stronę masowych urządzeń dostępnych za małe pieniądze, pozwalających łączyć w sobie wiele funkcjonalności.
Uważam, że właśnie internet – jako rewolucja zmieniająca rynek mediów – jest dla branży prasowej w Polsce perpetuum mobile w jej rozwoju. Monetyzacja i współuczestnictwo czytelników w finansowaniu wytworzenia treści stymuluje gazety do rozwoju, daje jeszcze większą na wyprodukowanie wartościowych i niestety kosztownych treści. Oczywiście dzienniki od wielu lat notują spadek nakładów, kurczące się wpływy z reklam, ale to nie oznacza, że gazety nie przestają się rozwijać. Rewelacyjny wynik – na tle konkurencji – miesiąc w miesiąc notuje drukowany „Super Express”.
Artur Winiarski, p.o. dyrektora multimediów w Wydawnictwie G+J Polska
Po wielu latach udostępniania treści w internecie za darmo, przekonanie użytkowników do płacenia będzie bardzo trudne. Użytkownik jest w stanie zapłacić za kontent, jeśli jest on unikatowy i specjalistyczny, a w wyszukiwarce trudno znaleźć jego odpowiednik. Ponadto pojawiające się nowe metody płatności są niewątpliwie szansą dla upowszechniania się płatnych treści.
Treści można monetyzować z satysfakcjonującym sukcesem. Tablety, smartfony oraz e-czytniki mogą się temu bardzo przysłużyć. Po pierwsze, wydawcy zmuszeni są do przygotowania odpowiednio interesującego dla czytelnika wydania magazynu lub aplikacji. Po drugie, użytkownicy akceptują to, że za dobre aplikacje trzeba zapłacić. Dodatkowymi walorami są: możliwość skorzystania z wersji darmowej/próbnej, aby przekonać się o jakości produktu oraz przystępna cena wynikająca z dużej konkurencji. Rynek mobile jest jeszcze stosunkowo mały, ale ma silny trend wzrostowy.
Jako wydawca poszukujemy różnych sposobów na monetyzację treści. Nie muszą to być tytuły prasowe. Jeśli książka z naszego portfolio spotyka się z tak dużym zainteresowaniem, jak seria "Blondynka na językach" (500 tys. sprzedanych egzemplarzy), a autorka serii jest znaną i lubianą podróżniczką, to czemu tego nie wykorzystać na nowych mobilnych nośnikach? Liczba pobrań i przychody ze sprzedaży aplikacji do nauki języka angielskiego, którą stworzyliśmy na podstawie książki, potwierdziły nasze plany dotyczące przygotowania kolejnych wersji językowych z tej serii.
Aleksy Uchański, chief digital officer, Ringier Axel Springer Polska
Jesteśmy przekonani, że w internecie będą współistnieć dwa modele ekonomiczne. Pierwszy to klasyczny, funkcjonujący dziś model darmowych treści, których wydawca zarabia na reklamach. Drugi to model treści premium, udostępnianych użytkownikom za opłatą. Na razie wszystko wskazuje na to, że treści premium, czyli najwyższej jakości materiały skierowane do wymagających czytelników, nie staną się modelem dominującym.
Oczywiście edukacja polskiego rynku w zakresie treści premium dopiero się zaczyna i jest ograniczona wieloma czynnikami, takimi jak mało wydajne modele mikropłatności czy niechęć użytkowników do płatności zdalnych. Wierzymy jednak, że warto się angażować w popularyzację tego modelu, który w dłuższej perspektywie może się okazać dla wydawców poważnym źródłem przychodów.
Dołącz do dyskusji: Monetyzacja treści w internecie z góry skazana na niepowodzenie?
Kluczem do sukcesu jest dzisiaj consumer behavior, gdyż pod wplywem rozwijających się technologii bardzo się zmienił. Kto od tego nie zacznie nie wygra przyszłości Pani Agnieszko. Można długo dyskutować ale trzeba też wdrażać, działać. Nie ma dzisiaj jednego słusznego rozwiązania. Na naszym rynku jest już pięć po dwunastej. Piano Media - off the record przyznają to już sami wydawcy- nie jest przecież najlepszym rozwiązaniem.