Na rynku będzie coraz więcej nowych mieszkań
Po spowolnieniu w końcówce 2010 roku, w styczniu rozpoczęto budowę o ponad 40 proc. więcej mieszkań niż przed rokiem – wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego.
Opublikowane przez GUS styczniowe dane dotyczące sytuacji na rynku budownictwa mieszkaniowego są zgodne z naszymi oczekiwaniami. Kontynuowany jest spadek liczby mieszkań oddawanych do użytkowania. W styczniu ogółem oddano ich ponad 9,3 tys., co oznacza spadek o ponad 27 proc. w porównaniu ze styczniem 2010 roku. W ujęciu 12-miesięcznym, czyli licząc od lutego 2010 do stycznia br., spadek liczby oddanych lokali sięgnął 12,3 proc. Tendencja spadkowa jest więc wciąż bardzo silna i nie zanosi się na to, by w najbliższe miesiące przyniosły pod tym względem przełom.
Największy, sięgający niemal dwóch trzecich, udział w liczbie oddawanych lokali mieli inwestorzy indywidualni, którzy w styczniu wprowadzili ich na rynek przeszło 5,9 tys. Po stronie deweloperów ta liczba sięgnęła niespełna 3 tys.
Oznak ożywienia na rynku mieszkaniowym można dopatrywać się w rosnącej liczbie rozpoczętych inwestycji. Choć trudno ocenić, do jakiego stopnia jest to zasługą niskiej bazy z zeszłego roku, wywołanej warunkami pogodowymi (tegoroczny styczeń był sporo łagodniejszy od tego z roku 2010). Niemniej, w styczniu 2011 roku ogółem rozpoczęto budowę ponad 6,2 tys. mieszkań, co oznacza przeszło 40-proc. wzrost w porównaniu z analogicznym okresem roku poprzedniego. W ujęciu
12-miesięcznym dynamika wyniosła 13 proc. Ponieważ wzrost liczby rozpoczynanych inwestycji oglądaliśmy przez większość ubiegłego roku, należy mieć nadzieję, że obecny, styczniowy przyrost tej liczby, oznacza kontynuację trendu.
Tak jak można było tego oczekiwać, do roboty wzięli się głównie deweloperzy, którzy rozpoczęli budowę ponad 3,2 tys. jednostek mieszkalnych, czyli ponad połowę ze wszystkich rozpoczętych w styczniu br. Na inwestorów indywidualnych przypadło niespełna 2,6 tys. mieszkań, czyli nieco ponad 40 proc.
W dalszym ciągu nie najlepiej przedstawia sie sytuacja pod względem liczby wydawanych pozwoleń na budowę. Cały czas utrzymuje się ona na relatywnie niskim poziomie. W styczniu br. wydano bowiem pozwolenia na budowę ponad 9,6 tys. mieszkań, czyli o ponad 9 proc. mniej niż przed rokiem. Nieco lepiej wygląda to w ujęciu 12-miesiecznym, bo spadek liczby wydanych pozwoleń wynosi wówczas 1,8 proc. Nieco mniejszą aktywność wykazali inwestorzy indywidualni, którzy wystarali się o ponad 5,2 tys. pozwoleń, o ponad 11 proc. mniej niż przed rokiem, ale na tym polu niewiele ustępowali im też deweloperzy, którzy takich pozwoleń otrzymali prawie 4,1 tys., czyli o 7,8 proc. mniej.
Podtrzymujemy nasze wcześniejsze prognozy odnośnie do kształtowania się tendencji na rynku mieszkaniowym w tym roku. Najbliższe miesiące powinny więc w dalszym ciągu przynosić malejącą liczbę oddawanych lokali, a trend ten powinien ulec odwróceniu raczej nie wcześniej niż w połowie roku. Pod względem liczby oddawanych do użytku lokali mieszkalnych cały rok 2011 będzie prawdopodobnie zbliżony do roku 2010.
Bacznie będziemy przyglądać się liczbie wydawanych pozwoleń, która jest wyznacznikiem przyszłej koniunktury na rynku mieszkaniowym. Jeśli nie zacznie rosnąć, trudno będzie mówić o rozwoju całego rynku. Natomiast tempo wzrostu liczby rozpoczynanych budów naszym zdaniem nie ma szans na utrzymanie w tym roku dotychczasowej dynamiki, która stopniowo będzie coraz niższa.
Bernard Waszczyk, Open Finance
Dołącz do dyskusji: Na rynku będzie coraz więcej nowych mieszkań