SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Napaść na Wojewódzkiego: Na przemoc fizyczną nie ma przyzwolenia (opinie)

- Dla aktów wandalizmu nigdy nie powinno być przyzwolenia. Nawet, jeśli Kuba Wojewódzki zbudował swoją pozycję na prowokowaniu i hucpie, to w żaden sposób nie usprawiedliwia to przemocy wobec niego - twierdzą pytani przez nas eksperci. Dla Wirtualnemedia.pl komentują: Paweł Lisicki, Wiesław Podkański, Agnieszka Romaszewska-Guzy i Eryk Mistewicz.

W poniedziałek rano Kuba Wojewódzki pod siedzibą Eski Rock w Warszawie został zaatakowany przez nieznanego sprawcę - jak sam to opisał - „niezidentyfikowanym płynem żrącym o brunatnej barwie”. Zajście zarejestrowały kamery monitoringu, a wizerunek sprawcy opublikowała już stołeczna policja. Cała sprawa jest w tym tygodniu szeroko komentowana m.in. w mediach społecznościowych i podzieliła środowisko dziennikarskie.

Podczas, gdy konserwatywni dziennikarze i blogerzy żartują z ataku na Wojewódzkiego, oceniając, że zajście nie było zbyt groźne, a dziennikarz sprowokował je swoimi wypowiedziami, to zupełnie inaczej odnoszą się do całej sytuacji m.in. Jarosław Kuźniar, Michał Szułdrzyński czy Karolina Korwin-Piotrowska, którzy Wojewódzkiego bronią (więcej na ten temat).

Wiesław Podkański, prezes Izby Wydawców Prasy, przyznaje w rozmowie z Wirtualnemedia.pl, że jedną z głównych przyczyn ataku na Wojewódzkiego jest - jego zdaniem - sprawa zdziczenia debaty publicznej.

- Inne przyczyny to niewątpliwie rosnąca, wzajemna, agresja coraz bardziej polaryzujących się grup społecznych i zawodowych. Wywołuje to takie właśnie reakcje ze strony tych, którzy - jak się okazuje - są nie tylko biernymi obserwatorami publicznych pyskówek. W tym kontekście obawiam się, że atak na Kubę Wojewódzkiego, który nie jest przecież pierwszym tego rodzaju przypadkiem, nie będzie także ostatnim - mówi nam Wiesław Podkański.

Paweł Lisicki, redaktor naczelny tygodnika „Do Rzeczy” podkreśla, że nawet najostrzejszy spór nie powinien prowadzić do przemocy. - Uderza to bowiem w samą zasadę debaty demokratycznej, która polega na tym, że ludzie ze sobą rozmawiają, a nie biją się. Sprawców takich fizycznych ataków należy złapać i ukarać - mówi nam Lisicki.

Zdaniem szefa tygodnika „Do Rzeczy” polska opinia publiczna jest bardzo podzielona i właśnie w tym należy upatrywać przyczyn tego typu incydentów.

- Niektórzy dziennikarze dawno już stali się nieformalnymi liderami ideowymi swoich popleczników. W większym stopniu są celebrytami, ideologami, „twarzami”, a nie dziennikarzami. Nic dziwnego, że skupiają na sobie gniew i wściekłość jednych oraz uwielbienie drugich. To, że zdarzają się takie godne ubolewania przypadki, jak oblanie kwasem Kuby Wojewódzkiego, jest oznaką takich właśnie emocji. Wojewódzki sam doskonale je rozumie i potrafi tych emocji używać, wyszydzając i obrażając na potęgę prawicową i konserwatywną część opinii publicznej. Na tym w dużej mierze zbudował swoją pozycję, na prowokowaniu i hucpie. W żaden sposób nie usprawiedliwia to oczywiście przemocy - mówi Paweł Lisicki.

 

Zdaniem Agnieszki Romaszewskiej-Guzy, wiceprezes SDP oraz szefowej TV Biełsat, przyczyną tego konkretnego aktu agresji jest bezsilna frustracja ludzi, którzy czują się przez Wojewódzkiego obrażani. - Jak wiadomo frustracja często prowadzi do agresji. Duże telewizje ogólnopolskie mają nieporównywalną z innymi mediami „siłę rażenia”, a w związku z tym siłę wzbudzania frustracji osób, które uważają, że ich punkt widzenia jest nie tylko pomijany, ale i wyśmiewany. Nota bene, opowiadano mi niegdyś, że Jerzy Urban, który był w stanie wojennym, ze względu na swoje butne i kłamliwe wypowiedzi przedmiotem dość powszechnej nienawiści pozbawionych głosu widzów TVP - zawsze najbardziej bał się jednego - że może się ona kiedyś przerodzić w fizyczną agresję - mówi nam Agnieszka Romaszewska-Guzy.

Eryk Mistewicz, medioznawcza i szef kwartalnika „Nowe Media” stwierdza jednoznacznie, że na przemoc fizyczną nie ma przyzwolenia nigdy i w żadnych okolicznościach.

- Moim zdaniem, w przypadku napaści na Kubę Wojewódzkiego, nie mamy do czynienia z niechęcią do świata mediów ogółem, ale z coraz niższym poziomem debaty publicznej, w której dominować zaczęły emocje, impulsy, najniższe, najbardziej prymitywne instynkty. Znaleźliśmy się w społeczeństwie bębnów, bębniarzy, by nie powiedzieć pałkarzy. Straciliśmy wiarę w to, że emocje można wyrażać inaczej niż uderzeniem pałki właśnie - mówi nam Eryk Mistewicz.

Jak - zdaniem pytanych przez nas ekspertów - można w przyszłości przeciwdziałać tego typu incydentom? - Jeśli poważnie chce się przeciwdziałać nienawiści w przestrzeni publicznej, to trzeba zacząć od siebie. Ja zawsze radzę mówić o pół tonu ciszej, choć na razie z takich rad wiele nie wynika. I należy uważać, żeby tak formułować swoje opinie, żeby nie mogły być uznane za przejaw tolerancji dla chamstwa i używania siły - mówi w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Paweł Lisicki.

Zdaniem Eryka Mistewicza media nie zdołają przyczynić się do zmiany formy debaty publicznej panującej w Polsce. - Media tracą rząd dusz, przestały pełnić rolę moderatora debaty publicznej, strażnika jej jakości i poziomu, ale robią coś przeciwnego: w walce o zainteresowanie, o uwagę odbiorców ideologizują i nasycają wojnę polsko-polską. Czy słupki sprzedaży, wyniki oglądalności są tego warte? - zastanawia się szef kwartalnika „Nowe Media”.

Napaść na Wojewódzkiego to nie jedyny przykład negatywnych działań wobec środowiska dziennikarskiego, który miał miejsce w ostatnich dniach. W zeszłym tygodniu warszawska restauracja należąca do Piotra Najsztuba została pomalowana farbą przez grupę anarchistów w proteście przeciw niskiemu poziomowi obecnych mediów i dziennikarzy. Najsztub zwrócił jednak uwagę, że był to akt wandalizmu, a nie przemoc, jak w przypadku Kuby Wojewódzkiego (więcej na ten temat).

Dołącz do dyskusji: Napaść na Wojewódzkiego: Na przemoc fizyczną nie ma przyzwolenia (opinie)

17 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
obserwator ulic
Każdy prowokator, a zwłaszcza zarozumiały dureń obrażający i kpiący z ludzi MUSI liczyć się, że kiedyś ktoś tego nie wytrzyma i zrobi to co zrobił tylko może bardziej skutecznie!!!
odpowiedź
User
widz
Wojewódzki jest tak upierdliwym i chamskim oblechem, ze ja nawet się nie dziwie, ze wreszcie ktoś nie wytrzymał.
odpowiedź
User
Wasz Bouque
KTo sieje wiatr, ten zbiera burze :-) :-)
odpowiedź