Rząd waha się w sprawie przyszłości pasma naziemnej telewizji cyfrowej
Jesienią odbędzie się międzynarodowa konferencja WRC-23 w Dubaju. Część pasma zajmowanego obecnie przez naziemną telewizję cyfrową, może trafić do operatorów telekomunikacyjnych. - Jakby mnie ktoś rok temu zapytał, to powiedziałbym, że wygra telewizja, ale dzisiaj to nie jest już dla mnie oczywiste - mówi Wirtualnemedia.pl osoba zaangażowana w prace rządu nad stanowiskiem.
Rok temu przy okazji zmiany standardu naziemnej telewizji cyfrowej na DVB-T2/HEVC doszło do refarmingu pasma 700 MHz. Dodatkowe pasmo trafiło do operatorów telekomunikacyjnych.
Podczas planowanej na listopad i grudzień Światowej Konferencji Radiokomunikacyjnej (WRC-23) może zapaść decyzja o dalszym uszczupleniu pasma telewizyjnego po 2030 roku. Może to oznaczać mniej miejsca na multipleksy, a co za tym idzie nadawane kanały telewizyjne.
Za takim scenariuszem opowiadają się telekomy, które chcą rozwijać sieć 5G. Przeciwko przekazaniu dodatkowych częstotliwości dla telekomów opowiedzieli się m.in. nadawcy publiczni z Polski, Niemiec, Austrii, Francji, Hiszpanii (Telewizja Polska, ARD, ZDF, ORF, France TV, RTVE), Europejska Unia Nadawców (EBU), operatorzy multipleksów i organizacje je zrzeszające (Emitel, Broadcast Networks Europe), producenci anten (Televes), stowarzyszenie włoskich nadawców prywatnych i publicznych (Confindustria Radio Televisioni, reprezentujące m.in. RAI i Mediaset) czy producenci sprzętu elektronicznego (Sennheiser).
Część krajów chce oddać pasmo telekomom
Polski rząd na początku jesieni zamierza przedstawić oficjalne stanowisko w tej kwestii. Resort cyfryzacji przy kancelarii premiera w lutym zapewniał nas, że w Polsce naziemna telewizja cyfrowa „ma duże znaczenie społeczne ze względu na powszechność, łatwość dostępu, bezpłatność i bezpieczeństwo”.
W niektórych krajach pojawiają się jednak głosy, żeby zrezygnować z jej tradycyjnej emisji lub ją ograniczyć. Na przykład Hana Továrková, przewodnicząca Rady Czeskiego Urzędu Telekomunikacyjnego (CTU) podczas konferencji Digimedia 2021 zdradziła, że jest mało prawdopodobne, aby jej rząd bronił pasma 600 MHz, które jest obecnie wykorzystywane przez DVB-T2. Nasi południowi sąsiedzi już rok temu uruchomili testowe emisje radiowe i telewizyjne za pomocą sieci 5G. RTBF, belgijska telewizja publiczna planuje zrezygnować z emisji naziemnej na rzecz internetowej. Do podobnej operacji przymierza się brytyjska BBC.
„Nasza linia jest protelewizyjna, ale zostało mnóstwo czasu”
Choć jeszcze niedawno wydawało się, że polski rząd będzie bronił telewizji, nie to już takie pewne.
- Z jednej strony my wspieramy telewizję i uważamy, że pasmo 600 MHz powinno być dla telewizji. Z drugiej strony wchodzi 5G i telewizja ma być nadawana za pośrednictwem sieci 5G. Mamy wewnętrzne dyskusje, podczas który zastanawiamy się co dalej z tym pasmem. Po 2030 roku może dojść do znaczących zmian technologicznych. Sieć 5G będzie dostępna w całej Polsce. Generalnie nasza linia jest protelewizyjna, ale zostało mnóstwo czasu i nie wiem jaką ostatecznie decyzję podejmiemy – mówi Wirtualnemedia.pl przedstawiciel rządu zaangażowany w prace nad stanowiskiem.
Ewentualny przetarg z udziałem operatorów telekomunikacyjnych przyniósłby miliardy dodatkowych wpływów do budżetu.
– To raczej kwestia utrzymania i rozwoju konkretnych technologii niż paru miliardów w tę czy w tamtą stronę z aukcji. Ci, którzy liczą na olbrzymie pieniądze z tego tytułu, są naiwni. Nie mamy jeszcze ustalonego stanowiska. Na pewno będą szerokie konsultacje, bo to zbyt poważna sprawa. Musimy rozeznać się jak inne kraje w regionie będą podchodzić do tej decyzji, aby nie było wzajemnego zakłócania się. Jakby mnie ktoś rok temu zapytał, to powiedziałbym, że pasmo przypadnie telewizji, ale dzisiaj nie jest to dla mnie już takie oczywiste – wyjaśnia urzędnik.
Dołącz do dyskusji: Rząd waha się w sprawie przyszłości pasma naziemnej telewizji cyfrowej
To dobrze, bo Niemcy są za telewizją naziemną. Cieszy mnie, że się z nimi zgadzasz.