Nowe władze mediów publicznych z doprecyzowaną misją wybierze Rada Mediów Narodowych, zmiany od wiosny
Przygotowywana przez rząd ustawa medialna trafi do Sejmu na przełomie br. i przyszłego roku. Będzie zakładać powszechną opłatę audiowizualną, która może wynieść ok. 10 zł, oraz nowy system wyboru władz mediów publicznych, przemianowanych na narodowe. Będzie je nadzorować Rada Mediów Narodowych, przy czym nie zostanie zlikwidowana Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji.
Projekt ustawy reformującej media publiczne jest przygotowywany w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego pod kierownictwem wiceministra Krzysztofa Czabańskiego, który w czwartek na mocy rozporządzenia Rady ministrów oficjalnie objął funkcję pełnomocnika rządu ds. przygotowania reformy publicznej radiofonii i telewizji. Wcześniej zaprzeczył pogłoskom, jakoby reformą mediów miał zajmować się inny wiceminister z tego resortu, Jacek Kurski.
W piątek Krzysztof Czabański na antenie Telewizji Republika podkreślił, że priorytetem reformy mediów publicznych jest zapewnienie im lepszego finansowania niż obecne, które w Telewizji Polskiej zaskutkowało m.in. przeniesieniem w połowie ub.r. ponad 400 pracowników do zewnętrznej firmy LeasingTeam, co wywołało wiele kontrowersji i spór związków zawodowych z nadawcą.
- Merytoryczni pracownicy są najczęściej poza tą firmą, są na umowach najczęściej na umowach śmieciowych, traktowani gorzej niż balast. Oni de facto nadal robią program telewizyjny, wykonują swoją pracę uczciwie, ale mają nienormalne warunki pracy - skrytykował to Czabański. - Więc pierwszy cel jest taki, żeby te media były na tyle finansowo dobrze ustawione, żeby mogły oferować ludzkie warunki pracy ludziom, którzy chcą w nich uczciwie pracować. A jak będą miały pieniądze, to może przestaną robić program nieraz o wątpliwej jakości, a będą miały dobrą ofertę dla widza - zapowiedział.
Według projektu ustawy zamiast obecnie obowiązującego abonamentu radiowo-telewizyjnego (przeczytaj o jego stawkach planowanych na przyszły rok) ma zostać wprowadzona powszechnie pobierana opłata na media publiczne. - Jeżeli będziemy płacić 10 zł miesięcznie - to jest połowa obecnego abonamentu - ale będziemy to robić powszechnie, a takie formy ściągalności zakłada projekt, to będziemy mogli oczekiwać i dostaniemy produkt na przyzwoitym poziomie - stwierdził wiceminister.
O tej opłacie w rozmowie w radiowej Trójce mówiła też Elżbieta Kruk, posłanka PiS, w przeszłości przewodnicząca KRRiT, w nowej kadencji Sejmu wybrana na przewodniczącą komisji kultury i środków przekazu. - Opłata będzie powszechna, obowiązkowa także dla osób niemających telewizorów ani odbiorników radiowych. Musimy dojść do porozumienia narodowego, że chcemy mieć media publiczne pełniące szerszą rolę, także mecenasa kultury, bez względu na to czy z nich korzystamy - wyjaśniła. Dodała, że rozważane są dwa sposoby poboru nowej opłaty. - Bądź przez PIT, CIT i urzędy skarbowe, bądź z rachunkami za prąd. Wysokość opłaty będzie dużo niższa niż obecnego abonamentu radiowo-telewizyjnego - zaznaczyła.
Mocniejsze finansowo media mają realizować misję publiczną, która zostanie konkretniej określona. - Ta misja jest już opisana w Ustawie o radiofonii i telewizji publicznej, my jeszcze ją doprecyzujemy, wzmocnimy takimi elementami jak choćby polityka historyczna. Żeby było wprost napisane, że jest obowiązkiem mediów publicznych bronić polskiej racji stanu, pokazywać ją, bronić dobrego imienia Polski w świecie, prowadzić politykę edukacyjną i historyczną - wyliczył Krzysztof Czabański. - Dla mnie oczywiste jest, że media publiczne muszą realizować polską rację stanu, że muszą pracować dla całego polskiego społeczeństwa, dla każdej jego części. Że muszą pracować nad budowaniem, a nie rozbijaniem wspólnoty. Że mają promować naukę, kulturę i historię polską - dodała Elżbieta Kruk.
Władzie mediów publicznych, które w zmienionym kształcie mają nazywać się narodowymi, będzie wybierać nowo powołana Rada Mediów Narodowych. - Zostanie stworzona na wzór Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Będzie wybierana przez Sejm, Senat i prezydenta - zapowiedział Czabański. Nadzór nad Radą, tak samo jak np. nad Najwyższą Izbą Kontroli, ma sprawować Sejm. - Rada Mediów Narodowych będzie wybierała dyrektorów, redaktorów naczelnych poszczególnych jednostek mediów narodowych, bo tak będziemy chcieli je nazwać. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji pozostanie regulatorem rynku i będzie mieć pewne kompetencje wobec mediów publicznych, ale nie wybieranie i powoływanie ich władz - zaznaczyła Elżbieta Kruk. - Rada Mediów Narodowych będzie wybierać szefów poszczególnych mediów publicznych i rozliczać z realizacji misji. Wtedy siłą rzeczy rzetelność będzie nagradzana - dodał wiceminister kultury.
Przy każdym z publicznych mediów ma też działać społeczna rada programowa, która - jak powiedział Czabański - ma być „czymś pośrednim między obecną radą nadzorczą a programową, o dużych kompetencjach merytorycznych i możliwości wnioskowania personalnego”.
Prace nad projektem ustawy są na finiszu. - Zespół poselsko-ekspercki od pewnego czasu już przygotowuje ten projekt, jesteśmy z nim zaawansowani. Jest nadzieja, że do parlamentu ten projekt trafi - powiem optymistycznie: w grudniu, a realistycznie: być może w styczniu. Ale bardzo szybko - stwierdził Krzysztof Czabański. - Będzie składała się z dwóch części: opisującej misję mediów publicznych i narzędzia do jej realizacji oraz sposób ich finansowania - opisała Elżbieta Kruk, dodając, że ustawa może wejść w życie już w lutym lub marcu przyszłego roku.
Dołącz do dyskusji: Nowe władze mediów publicznych z doprecyzowaną misją wybierze Rada Mediów Narodowych, zmiany od wiosny