Nowelizacja ustawy abonamentowej w Sejmie. Operatorzy płatnej tv boją się odpływu klientów, liczą na Komisję Europejską
We wtorek do Sejmu trafił rządowy projekt nowelizacji ustawy abonamentowej zakładający uszczelnienie poboru abonamentu RTV od klientów sieci kablowych i platform cyfrowych. Operatorzy obawiają się, że wprowadzenie tych przepisów spowoduje rezygnację części klientów, zwłaszcza tych korzystających z tańszych pakietów. Liczą, że Komisja Europejska zwróci się do rządu o notyfikację nowelizacji, co opóźni jej wejście w życie.
Projekt nowelizacji ustawy o opłatach abonamentowych przygotowało Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Głównym założeniem jest to, że w procesie rejestrowania odbiorników telewizyjnych będą brali dostawcy płatnej tv, głównie sieci kablowe i platformy cyfrowe.
W jaki sposób? Zaraz po wejściu nowelizacji w życie operatorzy mają przekazać wszystkim swoim klientom usługi telewizyjnej komunikat, że ich dane (imię i nazwisko, adres zamieszkania i korzystania z usługi, PESEL lub inny numer potwierdzający tożsamość, data zawarcia umowy) zostaną przekazane Poczcie Polskiej, która odpowiada za pobór abonamentu RTV. Jednocześnie zawiadomią ich, że korzystanie z płatnej tv jest związane z posiadaniem telewizora, za co należy płacić abonament. Każdy klient będzie mógł zarejestrować odbiornik i zacząć płacić tę daninę. Poczta Polska zweryfikuje, którzy klienci płatnej tv nie zarejestrowali telewizorów lub nie regulują abonamentu i jeśli nie są zwolnieni z tego obowiązku, będzie wysyłała upomnienia i podejmowała postępowania egzekucyjne.
Potem operatorzy mają przesyłać Poczcie Polskiej informacje o wszystkich nowych klientach usługi telewizyjnej oraz cyklicznie przesyłać całe bazy swoich użytkowników. Poczta ma dzięki temu weryfikować, czy konkretna osoba, która wyrejestrowała odbiornik, ma dalej podpisaną umowę na płatną tv.
Dostawcy będą wynagradzani, ale też grożą im kary
Operatorzy za prace wynikające z nowelizacji mają otrzymywać zwrot kosztów plus 6-10 proc. jako zysk. Ostateczną wysokość wynagrodzenia ustali Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji.
Z drugiej strony jeśli dostawca nie przekaże Poczcie Polskiej pełnej bazy swoich klientów, KRRiT może nałożyć na niego karę wynoszącą maksymalnie 5 proc. jego wpływów z poprzedniego roku (lub maksymalnie 500 tys. zł, jeśli firma nie działała przez cały rok). Jeżeli natomiast nie przekaże informacji o nowym kliencie lub jego zgłoszenia o posiadaniu telewizora, każdorazowo zapłaci 500 zł kary.
Kablówki i platformy zgodnie krytykują nowe przepisy
W konsultacjach społecznych projektu nowelizacji, prowadzonych w marcu i kwietniu, większość operatorów płatnej telewizji i zeszających je organizacji, które zabrały głos, skrytykowała proponowane przepisy. Zarzucili im przede wszystkim, że naruszają konstytucyjną zasadę równości wobec prawa (bo dotyczą tylko klientów płatnej telewizji) oraz ustawę o ochronie danych osobowych i tajemnicy handlowej.
Jednak przedstawiciele MKiDN zwrócili uwagę, że nowelizacja jedynie ułatwia rejestrowanie odbiorników przez klientów płatnej tv, a nie zmienia nic w zakresie powszechnego obowiązku płacenia abonamentu. Z kolei przepisy o ochronie danych osobowych dopuszczają przetwarzanie takich informacji dla dobra publicznego. - Nie budzi wątpliwości, że pobór danin publicznych, w tym opłat abonamentowych przeznaczonych na realizację misji publicznej radiofonii i telewizji, stanowi takie zadanie dla dobra publicznego - podkreślił resort.
Zapewnił również, że Poczta Polska otrzyma tylko podstawowe informacje o użytkownikach płatnej telewizji, bez szczegółów dotyczących wysokości opłat czy pakietów, z których korzystają. Dane te będą przechowywane w osobnym, pieczołowicie chronionym systemie komputerowym i przetwarzane tylko w związku z poborem abonamentu.
W ostatnich tygodniach projekt nowelizacji został przyjęty przez rząd. Wcześniej uzyskał pozytywne opinie Rządowego Centrum Legislacji i Komitetu Stałego Rady Ministrów. We wtorek został skierowany do Sejmu.
Według zapowiedzi polityków PiS obie izby parlamentu uchwalą nowelizację w czerwcu, a potem szybko podpisze ją prezydent. Ma wejść w życie po miesięcznym vacatio legis (przy czym Poczta Polska będzie miała trzy miesiące na przygotowanie systemu do przechowywania danych klientów płatnej tv).
Zrezygnować mogą głównie klienci najtańszych pakietów płatnej tv
Najwięksi operatorzy płatnej telewizji w ostatnich dniach nie chcieli rozmawiać o tym, jakie konsekwencje może mieć dla nich wprowadzenie nowelizacji. Ograniczyli się do krytycznych opinii, które wyrazili już wcześniej.
- Jesteśmy za powszechnym abonamentem, pobieranym przez państwo na podstawie danych i rejestrów, które już dzisiaj posiada. Nie zgadzamy się z obecnym projektem ustawy, narusza on prawa Polaków i dzieli ich w niesprawiedliwy sposób. Ponadto Sejm, Senat i Prezydent powinni zadać sobie pytanie, czy Polacy są gotowi płacić dodatkowo dwadzieścia kilka zł miesięcznie na media publiczne - przekazała nam Olga Zomer, rzeczniczka prasowa Cyfrowego Polsatu. - Nasze stanowisko w tej sprawie się nie zmieniło. Wraz z całym środowiskiem wyrażamy sprzeciw wobec planu nałożenia na dostawców płatnej telewizji obowiązku przekazywania danych o swoich klientach - stwierdziła Paulina Smaszcz-Kurzajewska, rzeczniczka nc+.
- Stanowisko INEA w tym temacie - jeśli ustawa wejdzie w życie - zostanie określone, kiedy będzie znana ostateczna treść przepisów. Nie zmienia to faktu, że od czasu konsultacji wspieramy stanowisko Izby, w której jesteśmy zrzeszeni, czyli PIKE, która krytykuje projekt - skomentowała Kinga Podraza-Myszkowska, rzeczniczka Inei.
Vectra w przekazanym nam oświadczeniu stanowczo sprzeciwia się projektowi ustawy, ponieważ "jego obecne brzmienie posiada szereg wad rodzących potencjalne zagrożenia i ich negatywne skutki". - Zwiększenie ściągalności opłat abonamentowych powinno dotyczyć wszystkich podmiotów obowiązanych do ich uiszczania, tymczasem ustawodawca skupia się tylko na rynku płatnej telewizji, co nie znajduje uzasadnienia. Rozumiemy i popieramy potrzebę finasowania działalności mediów publicznych, jednak realizację tego finansowania powinna zapewniać dobra, przemyślana ustawa docelowa, a nie tworzone naprędce wadliwe prawo - krytykuje firma. - Planowane zobowiązanie nas do przekazywania danych godzi w prawo naszych klientów do ochrony ich danych osobowych. Państwo polskie dysponuje wszystkimi koniecznymi narzędziami i rejestrami, które umożliwiają realizację obowiązku powszechnej opłaty abonamentowej bez dyskryminacji i naruszania praw naszych abonentów - dodaje Vectra.
W nieoficjalnych rozmowach przedstawiciele kablówek i platform przyznają, że trudno na razie o precyzyjnie prognozować, jakie konsekwencje dla nich będzie miała nowelizacja ustawy, ale nie można oczekiwać niczego pozytywnego. Przede wszystkim nie wiadomo, jak zareagują abonenci, którzy otrzymają od dostawców informację, że powinni płacić abonament, a ich dane zostały przekazane Poczcie Polskiej. Trudno przewidzieć, ilu zarejestruje odbiorniki i zacznie regulować daninę na media publiczne, a ilu zdecyduje się zrezygnować z płatnej telewizji. Dostawcy nie mają też dokładnych danych, ilu z ich klientów obecnie płaci abonament RTV.
Wiadomo natomiast, że taki abonament może być znaczącym obciążeniem finansowym dla posiadaczy najtańszych pakietów płatnej telewizji. Dodatkowo wielu z nich jest przekonanych, że płacąc za tę usługę, regulują jednocześnie daninę na media publiczne. Dlatego operatorzy obawiają się, że właśnie spośród takich klientów najwięcej może rozwiązać umowy.
W br. miesięczna opłata abonamentowa za radio i telewizor wynosi 22,7 zł (KRRiT podała niedawno, że taka sama stawka będzie obowiązywała w przyszłym roku, za samo radio trzeba płacić 7 zł na miesiąc). Według różnych szacunków poniżej 25 zł miesięcznie wydaje na odpłatną telewizję 20-25 proc. jej użytkowników. Tylko wśród klientów Cyfrowego Polsatu, który na koniec marca br. miał sprzedanych 4,78 mln jednostkowych usług telewizji w modelu abonamentowym (w tym 1,03 mln z opcją multiroom), może to być ok. 700-800 tys. osób (firmy nie podają oficjalnie takich danych).
Operatorzy liczą, że Komisja Europejska opóźni wejście w życie nowelizacji
W kwietniu siedem organizacji zrzeszających firmy z branży telekomunikacyjnej skierowało wspólne pismo do Komisji Europejskiej, w którym oceniły, że przepisy proponowane w nowelizacji naruszają prawo unijne w zakresie pomocy publicznej. Operatorzy liczą, że Komisja Europejska, która obecnie analizuje tę sprawę, zwróci się do polskich władz o notyfikację tych przepisów, co mocno opóźni ich wprowadzenie w życie.
Podobna sytuacja miała już miejsce wiosną ub.r. W trzech projektach ustaw za które odpowiadał poseł Krzysztof Czabański (od lipca ub.r. przewodniczący Rady Mediów Narodowych), proponowano wprowadzenie składki audiowizualnej na media publiczne pobieranej razem z opłatą za prąd. Przepisy miały obowiązywać od połowy ub.r., okazało się jednak, że wymagają notyfikacji przez Komisję Europejską, co może potrwać nawet półtora roku. W tej sytuacji zapowiedziano uszczelnienie ściągalności abonamentu na obecnych zasadach.
Polska Izba Komunikacji Elektronicznej już w marcu br. skrytykowała nowelizację ustawy abonamentowej. W swojej opinii zwróciła uwagę, że także według organów rządowych nowe przepisy nierówno traktują odbiorców płatnej i darmowej telewizji oraz mogą sprawić, że klienci płatnej tv będą z niej rezygnować i przerzucać się np. na serwisy VoD, których nie dotyczy abonament RTV.
W połowie maja PIKE zaapelowała do Komitetu Stałego Rady Ministrów o wstrzymanie prac nad nowelizacją ustawy o opłatach abonamentowych. - Ministerstwo kultury działa wbrew obywatelom, którzy nie popierają przekazywania danych klientów płatnych telewizji - stwierdził Jerzy Straszewski, prezes organizacji.
Natomiast w zeszłym tygodniu przedstawiciele dostawców płatnej telewizji skrytykowali proponowane przepisy podczas konferencji organizowanej przez PIKE. - Wspieramy ideę mediów publicznych i popieramy finansowanie ich działalności z abonamentu. Sprzeciwiamy się natomiast stanowczo projektowi ustawy, który godzi w prawo naszych widzów do ochrony ich danych osobowych. Państwo dysponuje wszystkimi koniecznymi narzędziami i rejestrami, które umożliwiają realizację obowiązku powszechnej opłaty abonamentowej bez dyskryminacji i naruszania praw naszych klientów - napisali we wspólnym oświadczeniu.
Nowelizacja dotyczy kilku mln użytkowników, ma dać 600 mln zł
Największym dostawcą płatnej telewizji w Polsce jest Cyfrowy Polsat, z 4,78 mln jednostkowych usług tego typu w modelu w modelu abonamentowym oraz 48,2 tys. w modelu prepaidowym sprzedanych na koniec marca br.
Platforma nc+ ma 2,1 mln abonentów, sieć UPC Polska - 1,21 mln użytkowników usługi telewizyjnej, a Multimedia Polska - 774,4 tys. klientów usług telekomunikacyjnych. Z kolei Vectra na koniec ub.r. miała 877,5 tys. abonentów telewizyjnych.
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego spodziewa się, że po wejściu w życie nowelizacji abonament RTV zacznie płacić ok. 2,8 mln klientów płatnej telewizji, co po uwzględnieniu abolicji (powodującej - w pierwotnym wariancie - utratę ok. 110 mln zł potencjalnych wpływów) przyniesie dodatkowo 620 mln zł rocznie. W ub.r. wpływy z abonamentu radiowo telewizyjnego wyniosły 749,9 mln zł, a zapłaciło go 1,12 mln spośród 3,2 mln zobowiązanych do tego gospodarstw domowych.
Po konsultacjach społecznych w projekcie nowelizacji zmieniono zasady dotyczące abolicji: obejmie ona tylko osoby, które po wejściu w życie nowych przepisów zapłacą abonament RTV za minimum trzy miesiące.
Dołącz do dyskusji: Nowelizacja ustawy abonamentowej w Sejmie. Operatorzy płatnej tv boją się odpływu klientów, liczą na Komisję Europejską
A Suwerena, który bardzo jednolicie nie chce płacić na TVP, nikt nie pyta. Suweren jest jak papier do podtarcia defekacji. Ważny przed wytarciem zadka, a potem do wyrzucenia.