Pierwszy pandemiczny szok po koronawirusie już minął w gospodarce
Wskaźnik Wyprzedzający Koniunktury (WWK), informujący z wyprzedzeniem o przyszłych tendencjach w gospodarce, wzrósł w czerwcu o ponad 9 pkt w stosunku do maja - podało Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych. Według ekspertów pierwszy pandemiczny szok już minął.
Ekonomiści BIEC dodali, że "do odrobienia strat i wejścia na ścieżkę rozwoju sprzed lockdownu potrzeba jeszcze wiele". "Nadal pozostaje dużo niepewności zarówno co do dalszego przebiegu pandemii, jak i jej wpływu na gospodarkę" - zaznaczyli w piątkowym komunikacie.
Według BIEC w czerwcu br. mniej firm niż przed miesiącem odczuwało spadek napływu nowych zamówień. Odmrażanie gospodarki w całej Europie spowodowało, że do części przedsiębiorstw ponownie zaczęły one napływać. Dotyczyło to zarówno zamówień realizowanych na rynek krajowy jak i zamówień eksportowych. "Nie mniej jednak, nadal utrzymuje się silna przewaga odsetka (o ponad 40 punktów procentowych) tych przedsiębiorstw, gdzie zamówienia nadal kurczą się" - zaznaczyli eksperci.
Zwrócono uwagę, że w ślad za niewielkim ograniczeniem spadku zamówień i nieco lepszymi niż przed miesiącem danymi na temat produkcji sprzedanej przemysłu, sytuacja finansowa przedsiębiorstw poprawiła się w niewielkim stopniu. "W dalszym ciągu, jak dodali, przedsiębiorcy są bardzo powściągliwi w wyrażaniu optymizmu na temat ogólnej sytuacji gospodarczej. "Poprawa tych nastrojów miała w czerwcu br. charakter jedynie kosmetyczny" - zaznaczyli eksperci.
W dalszym ciągu - jak zauważyli - przybywa zmagazynowanych zapasów towarów gotowych, "co nie jest dobrym prognostykiem dla tendencji po stronie produkcji w najbliższych miesiącach". Pogarsza się też wydajność pracy, co według BIEC może skutkować redukcją zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw w najbliższej przyszłości.
BIEC podkreśliło, że od początku roku nie rośnie zadłużenie gospodarstw domowych z tytułu kredytów przeznaczanych na cele konsumpcyjne. Przyczynia się do tego zaostrzenie polityki kredytowej przez banki wobec przedsiębiorstw i klientów indywidualnych oraz niepewność sytuacji u potencjalnych kredytobiorców, co do możliwości utrzymania dochodów i pracy. "Sprawia to, że konsumenci powstrzymują się od dokonywania większych zakupów finansowanych kredytem bankowym" - napisano.
Zwrócono też uwagę na niewielką poprawę nastrojów na warszawskiej giełdzie, która spowodowała wzrost podstawowego indeksu WIG o blisko 17 proc. w stosunku do średniomiesięcznych notowań z marca br. "Nie mniej jednak pogłębia się deprecjacja warszawskiej giełdy jako uczestnika rynku. Od ponad dwóch lat systematycznie ubywa spółek notowanych na warszawskim parkiecie" - zaznaczyli.
Dołącz do dyskusji: Pierwszy pandemiczny szok po koronawirusie już minął w gospodarce