PiS: przeniesienie dziennikarzy do sali nie wpłynie na komunikację z posłami
Rzeczniczka klubu parlamentarnego PiS Beata Mazurek twierdzi, że dalsze ograniczenie obecności dziennikarzy w parlamencie nie wpłynie negatywnie na komunikację z politykami. - Różne parlamenty w różny sposób organizują ich pracę - tłumaczy posłanka PiS.
W parlamencie trwają konsultacje nad zarządzeniem wstępowym dla dziennikarzy z przepustkami. Marszałkowie Sejmu i Senatu chcą przenieść przedstawicieli mediów do zwalnianych przez Straż Marszałkowską pomieszczeń w filarze podpierającym część parlamentu, naprzeciw wejścia głównego.
To właśnie tam miałyby się odbywać nagrania rozmów z posłami, a dziennikarze będą musieli umawiać się z parlamentarzystami i czekać, aż zejdą do sali. Po wprowadzeniu nowych przepisów dziennikarze w ogóle nie będą mogli poruszać się po korytarzach Sejmu. Przedstawiciele mediów solidarnie skrytykowali planowane zaostrzenia.
Jak już informowaliśmy, pracujący w Sejmie dziennikarze chcą rozmawiać z marszałkiem Sejmu Markiem Kuchcińskim na temat proponowanych ograniczeń. Wczoraj podczas konferencji prasowej rzeczniczka prasowa klubu Prawa i Sprawiedliwości Beata Mazurek została zapytana o przyczynę kolejnych ograniczeń w pracy przedstawicieli mediów. - Prawdą jest, że czasami trudno przejść obok państwa w parlamencie. Ale prawdą jest również to, że czasami przejście obok państwa jest prawdziwa przyjemnością - odpowiedziała posłanka.
Dziennikarze dopytywali, czy powinni wspólnie wypracować z posłami jakiś kompromis, żeby nie trzeba było wprowadzać kolejnych ograniczeń (w grudniu decyzją marszałka Kuchcińskiego zablokowano możliwość korzystania z kuluarów sejmowych).
- Jestem przekonana, że to co zaproponuje marszałek - jeśli zaproponuje - będzie dobrym rozwiązaniem. Różne parlamenty w różny sposób organizują pracę dziennikarzy. Jeśli zostaniecie państwo przesunięci to nie będzie to skutkowało negatywną komunikacją między parlamentarzystami a dziennikarzami - stwierdziła Beata Mazurek.
O nowe zasady nagrywania rozmów z parlamentarzystami pytany był również w „Sygnałach Dnia” na antenie Programu I Polskiego Radia marszałek Senatu Stanisław Karczewski. - Łatwiej rozmawia się pojedynczo, patrząc sobie prosto w oczy, a trudniej rozmawia się z grupą dziennikarzy, którzy zadają pytania - ocenił Karczewski. - To nie jest dobry zwyczaj (że dziennikarze mają w parlamencie wszędzie dostęp - red.). Byłem w wielu parlamentach, tam te relacje są unormowane. Są bardzo dobre warunki do pracy dla dziennikarzy i dla parlamentarzystów. Musimy również dążyć do tej dobrej zmiany. Te spotkania będą ciekawsze i lepsze, bo będą umówione i w dużo lepszych warunkach - dodał marszałek Senatu.
Dołącz do dyskusji: PiS: przeniesienie dziennikarzy do sali nie wpłynie na komunikację z posłami