SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Polsat kontra TVP: niekompetencja i nieskuteczność Telewizji Polskiej. “To manipulacja”

Telewizja Polsat twierdzi, że choć za pełnię praw do transmisji Mistrzostw Świata w piłce siatkowej zapłaciła kilkadziesiąt milionów złotych to TVP zaoferowała jej „tyle, ile kosztuje ją kilka odcinków sobotniego show”. - W naszym odczuciu to nie była poważna oferta - wyjaśnia Tomasz Matwiejczuk, rzecznik prasowy Polsatu. - To manipulacja - odpowiada Jacek Rakowiecki, rzecznik TVP.

Nie widać końca sporu pomiędzy Polsatem a Telewizją Polską dotyczący praw do pokazywania Mistrzostw Świata w siatkówce. Wczoraj swoje oświadczenie redakcji Wirtualnemedia.pl przesłała Telewizja Polsat w “związku negatywną kampanią informacyjną prowadzoną przez TVP”. Tomasz Matwiejczuk - rzecznik Polsatu - wspomina w nim, że najprawdopodobniej telewizja publiczna nie złożyła żadnej oferty do FIVB w celu zakupu praw do transmisji trwającej imprezy.

- Żale i narzekania TVP, że nie mogła złożyć oferty są dowodem na niekompetencję i nieskuteczność TVP - mówi rzecznik prasowy Polsatu. - Rząd nie wykazał zainteresowania Mistrzostwami Świata - w ostatniej chwili Polski Związek Piłki Siatkowej (a nie Polsat) otrzymał tylko 3,5 mln złotych od Ministerstwa Sportu. Nadmienię jedynie, że koncert Madonny został dofinansowany kwotą niemal 6 mln złotych - dodaje.

Polsat prowadził kilkumiesięczne rozmowy z kilkoma firmami, które miały zostać strategicznymi sponsorami mistrzostw, m.in. z Polkomtelem oraz jedną ze spółek Skarbu Państwa. Negocjacje były na etapie finalizacji umów zapewniających transmisje spotkań reprezentacji Polski na antenie otwartej Polsatu. Jednak w styczniu wycofała się jedna ze stron. - Spowodowało to, że na kilka miesięcy przed imprezą transmisje zostały pozbawione sponsora. Tylko i wyłącznie dlatego zostaliśmy zmuszeni do pokazywania MŚ 2014 w kanałach Polsat Volleyball. Od imprezy odciął się rząd, jak i spółki kontrolowane przez Skarb Państwa - wyjaśnia Tomasz Matwiejczuk.

Polsat twierdzi, że nie żądał od innych stacji konkretnej sumy pieniędzy za odsprzedanie pakietu praw do transmisji meczów, a jedynie zapytał, ile są gotowe za nie zapłacić.

Telewizja Polska miała odpowiedzieć, że jest zainteresowana 20 najatrakcyjniejszymi meczami mistrzostw, w tym wszystkimi meczami reprezentacji Polski, półfinałami i finałem.

- TVP za mecze reprezentacji Polski oraz inne najważniejsze spotkania MŚ 2014 zaoferowała mniej więcej tyle ile najprawdopodobniej kosztuje ją 4-5 odcinków sobotniego show TVP lub kilku odcinków jednego z wielu seriali. W naszym odczuciu to nie była poważna oferta. To był ewidentny przekaz, że MŚ 2014 w Polsce nie interesują TVP i że nadawca publiczny nie widzi powodów, aby pokazać je swoim widzom. W związku z twierdzeniami o wygórowanych żądaniach Polsatu wyrażamy zgodę, aby TVP ujawniło opinii publicznej złożoną nam ofertę. Skoro dla TVP jeden mecz reprezentacji Polski na MŚ 2014 jest wart mniej więcej tyle co jedna czwarta programu rozrywkowego, to oznacza to, że TVP nie uważa MŚ2014 za nic interesującego - podkreśla Tomasz Matwiejczuk.

Nadawca przypomina jednocześnie, że ponad abonenci Cyfrowego Polsatu z usługą telewizyjną i usługami LTE, a także abonenci Polkomtelu mogą oglądać mundial bez dodatkowych opłat. - Zdajemy sobie sprawę, że wielu widzów i kibiców negatywnie przyjęło decyzję o płatnych kanałach siatkarskich - mówi rzecznik prasowy Polsatu. - Zdajemy sobie również sprawę, że dla części osób wydatek na kanały siatkarskie w innych sieciach kablowych lub satelitarnych mógł być znaczący. Rozumiemy, że część osób nie mogła sobie na niego pozwolić i ma o to do nas żal. Staraliśmy się znaleźć sponsorów, ale ci wycofali się na etapie finalizacji umów. Telewizja Polsat nie może liczyć na dotacje z budżetu i pieniądze podatników ani z abonamentu - dodaje Matwiejczuk i porównuje cenę pakietu czterech kanałów Polsat Volleyball u operatorów kablowych i satelitarnych do ceny „trzech-czterech biletów do kina”.

Telewizja Polska nie zdradza, czy zamierza podać do wiadomości publicznej wysokość kwoty, którą zaproponowała Polsatowi za pakiet praw do mundialu. Rzecznik prasowy Telewizji Polskiej Jacek Rakowiecki, w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl, polemizuje jednak z komercyjną stacją. Twierdzi, że TVP nigdy nie prowadziła negatywnej kampanii wobec Mistrzostw Świata w piłce siatkowej, a jedynie odpowiadała na pytania dziennikarzy i widzów.

Zgodę Polsatu na ujawnienie zaprezentowanej oferty Telewizja Polska nazywa „manipulacją”. - O czym wiedziałby każdy zajmujący się negocjacjami handlowymi, oferta TVP była wstępną propozycją, która mogłaby się zmieniać i rosnąć, gdyby tylko Polsat podjął negocjacje. Tego jednak Polsat nie zrobił. Trudno o lepszy dowód, że apel o odkupienie praw był mu potrzebny wyłącznie do uzasadnienia podjętej już decyzji o zakodowaniu transmisji - twierdzi Jacek Rakowiecki.

Rakowiecki nadmienia, że Telewizja Polska nie otrzymała wsparcia finansowego ze strony polskiego rządu na organizację Euro 2012, transmitowanego bez ograniczeń. - Dlaczego miałby je dostać prywatny nadawca? - zastanawia się rzecznik TVP. - Insynuacją w tym kontekście jest więc „skarga” Polsatu, że stacja ta nie może liczyć na dotacje z budżetu i pieniądze podatników ani z abonamentu, bo TVP także nie może i na nie liczyć - dodaje.

Publiczny nadawca otrzymuje zdecydowanie mniej pieniędzy z abonamentu, niż traci na zakazie przerywania programów reklamami. Rakowiecki zauważa, że Polsat pobiera dodatkowe opłaty od każdej sieci kablowej za dostęp do swoich programów, czyli „opodatkowuje każdego widza każdej kablówki”, czego Telewizji Polskiej zabrania prawo w przypadku większości anten.

Przedstawiciel Telewizji Polskiej zwraca uwagę, że jeden z dwóch głównych sponsorów mistrzostw wycofał się z negocjacji już w styczniu. - Dlaczego w takim razie Polsat czekał z ofertą odsprzedania praw kolejne sześć miesięcy i złożył ją na zaledwie sześć tygodni przed startem imprezy? Czy Polsat nie wiedział, że szansa na zgromadzenie dużej sumy pieniędzy znacznie jest większa, jeśli ma się na to sześć miesięcy, a nie sześć tygodni, a w dodatku sam Polsat nie potrafił jej zgromadzić przez sześć lat? - zastanawia się Jacek Rakowiecki.

Dołącz do dyskusji: Polsat kontra TVP: niekompetencja i nieskuteczność Telewizji Polskiej. “To manipulacja”

25 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Allek
Ależ ten Polsat idzie w zaparte, aż podziw bierze... Najpierw kupili pod stołem, ale winna TVP, bo licytowała w licytacji, której nie było. Potem chcieli zmusić rząd do dotacji, której tv publiczna nie dostaje, ale im się należy. Wreszcie wiedząc, że Orlen spasował, czekali do ostatniej chwili (6 miesięcy!) z ofertą dla TVP, ale negocjacji nie podjęli, bo wyjściowa kwota wydała się im za niska... A kto na początek daje kwotę wysoką??? Tak to bezczelne, że kopara opada!
0 0
odpowiedź
User
Rozrzutny
Nie denerwuj się, Allek. Zaraz tu się pojawi komando z Polsatu i dostaniesz 50 minusów od pracowników znanego filantropa. A potem drugie tyle z TV Republika, które ci powie, że Braun i tak jest winien sytuacji sprzed 6 lat, kiedy prezesem TVP był... Urbański :)
0 0
odpowiedź
User
Gogo
Nerwowy coś ten Polsat, chyba poczytali komentarze na wszystkich portalach i widzą, że mają przechlapane na amen. Ale brną dalej, bo Solorz wściekły. Radziłbym im siedzieć cicho, bo co odzywka, to pogrążają się jeszcze bardziej
0 0
odpowiedź