Polska w ogonie Europy pod względem wielkości oferty Netfliksa, mniejsza jest tylko na Białorusi
Serwis AllFlicks przeanalizował bazy filmów i seriali dostępnych w poszczególnych krajach, gdzie amerykański gigant streamingowy jest obecny. Największa baza liczy sobie ponad 5 tys. tytułów a najmniejsza 906. Przebadano 241 katalogów z różnych państw i terytoriów zależnych.
Netflix jest w tej chwili usługa prawdziwie globalną: z jego oferty można korzystać w 241 państwach i terytoriach zależnych. Firma, którą założył i cały czas prowadzi Reed Hastings w styczniu br. jednego dnia weszła na 130 nowych rynków. Często w bardzo okrojonej formie, oferując głównie materiały nie dostosowane do lokalnych widzów (zero lokalnych treści, skąpy katalog materiałów dostępnych z napisami czy lokalną wersją audio).
Niemniej jednak na koniec pierwszego kwartału br. Netflix miał na całym świecie 81,5 mln użytkowników, w tym 77,7 mln płacących. 42 proc. z nich pochodziło spoza Stanów Zjednoczonych. To o 6,74 mln klientów więcej niż na koniec 2015 r. Sytuacja może jednak wyglądać zupełnie inaczej na koniec drugiego kwartału br. Sam Netflix przyznaje, że po początkowym zainteresowaniu jego ofertą w nowych krajach, przyrost liczby nowych subskrybentów mocno wyhamował. Według prognoz, w II kw. br. będzie ich więcej zaledwie o 2,5 mln.
Czym jest to spowodowane? Ubogą ofertą Netfliksa na nowych rynkach. Jak już wspomnieliśmy, liczba filmów i seriali dostępnych w lokalnych wersjach językowych rośnie powoli. Póki co, Netflix nie zapowiedział szczegółowo ani jednej produkcji dostosowanej do mniejszych europejskich czy azjatyckich rynków, choć ogólnie deklaruje, że chce to robić w przyszłości. Należy jednak zaznaczyć, że na zlecenie Netfliksa powstają seriale we Francji i Wielkiej Brytanii.
Tymczasem, największy konkurent serwisu - HBO - stawia na tworzenie oryginalnych seriali przez filmowców z Europy, w tym z Polski. Trwają prace zarówno nad drugim sezonem „Watahy” jaki i „Paktu”. W polskie treści będzie inwestować również TVN, która zapowiada tworzenie produkcji specjalnie dla Player.pl. - Głównym zadaniem Player.pl jest oferowanie polskiemu widzowi polskich treści o polskich historiach. Odróżnia to nas od konkurentów, którzy w swoim portfolio mają duże produkcje filmowe czy serialowe z zagranicy - mówił serwisowi Wirtualnemedia.pl Christian Anting, członek zarządu TVN, ds. produktów cyfrowych i e-commerce.
Brak oryginalnych lokalnych produkcji i szerokiej gamy wersji językowych nie jest jedynym problemem Netfliksa. Widać wyraźnie, że wielkość bazy tytułów dostępnych w danym kraju przekłada się na popularność serwisu. Całkowity katalog filmów i seriali dostępnych w serwisie dla polskich użytkowników liczy sobie 1199 tytułów. To drugi najgorszy wynik wśród europejskich państw. Gorzej jest tylko na Białorusi, gdzie dostępnych jest 1145 tytułów.
Dla porównania, w Stanach Zjednoczonych jest dostępnych 5082 tytułów, w Wielkiej Brytanii 2981, w Szwecji 2153, we Francji 1823, 1756 w Holandii czy 1642 w Niemczech. Bazy dostępnych materiałów są większe również na rynkach mniejszych niż polski - 1235 w Słowenii, 1240 w Czechach, 1242 w Estonii czy po 1244 w Albanii, na Litwie i Słowacji. Najgorszy wynik na świecie odnotował Sudan - 906 tytułów.
Serwis Netflix, który na początku br. udostępnił swoją ofertę w naszym kraju, w styczniu br. odwiedziło na komputerach 337,7 tys. polskich użytkowników. W lutym na stronie było ich już ponad cztery razy mniej, a w marcu - ponad dwa razy mniej.
Dołącz do dyskusji: Polska w ogonie Europy pod względem wielkości oferty Netfliksa, mniejsza jest tylko na Białorusi
Netflix Polska - 1219 tytułów w tym 737 z polskimi napisami i 238 z polskim audio
Netflix Węgry - 1264 tytuły w tym 0 z węgierskimi napisami i 2 z węgierskim audio