PR-owcy radzą kandydatom: Komorowski powinien uspołecznić wizerunek, Duda przekonać do swoich kompetencji
Bronisław Komorowski powinien uspołecznić swój wizerunek, a Andrzej Duda przekonać naród do swoich kompetencji i umiejętności politycznych. O tym, jak każdy z kandydatów może zjednać sobie społeczeństwo przed drugą turą wyborów prezydenckich, mówią portalowi Wirtualnemedia.pl Karolina Siudyła, Agata Zeman, Zbigniew Lazar i Klara Banaszewska.
Karolina Siudyła, dyrektor generalny magnifiCo
Kampanie wyborcze obu kandydatów bardzo się różniły. Kampania Andrzeja Dudy była odczytywana jako bezpośrednia i trafiająca do grupy docelowej. Kampania Bronisława Komorowskiego była bardziej oficjalna, oparta na hasłach, niestety nietrafionych.
Po pierwszej turze w sztabie pana Dudy wybuchła euforia, natomiast w sztabie pana Komorowskiego nastąpiła sytuacja kryzysowa. Te dwa rodzaje nastrojów są punktem wyjścia do działań przed II turą. Sztab Andrzeja Dudy konsekwentnie wzmacnia pozycję kandydata poprzez jeszcze szersze wyjście do społeczeństwa - i jest to dobry kierunek, którego kontynuacja może przynieść dobre efekty. Pan Duda chce być postrzegany jako człowiek bezpośredni, otwarty, ludzki, rozumiejący potrzeby Polaków. I jak do tej pory są to działania skuteczne. Widać to po pierwszej turze i w nastrojach jego elektoratu.
Na tym tle sztab pana Komorowskiego wypada dość słabo - najpierw wpadka ze spotem, teraz niezbyt udane spotkania „z narodem” i kłopotliwe pytania młodego człowieka. Brak uczestnictwa w najważniejszej debacie… Cóż mogę powiedzieć? W tej chwili nie da się już zmienić głównych haseł kampanii, bo byłoby to nieprofesjonalne i niepoważne, ale dobrze byłoby uzupełnić je działaniami podkreślającymi np. doświadczenie i patriotyzm Bronisława Komorowskiego. Moim zdaniem pan prezydent w działaniach nie powinien być taki „koturnowy”, arcypoważny i oficjalny. Oczywiście, pewne rodzaje zachowań wymusza na nim jego obecna pozycja w państwie, jednakże do ludzi to nie przemawia. Należałoby ocieplić jego wizerunek.
Podobał mi się wpis aktora Artura Chamskiego na Facebooku, który wspomina przypadkowe spotkanie z Bronisławem Komorowskim na Mysiej w Warszawie, podczas którego miałby mu powiedzieć, że ma dwa tygodnie na przekonanie go do oddania na siebie głosu. Zegar tyka, czas ucieka, ale jest go na tyle dużo, by zadziałać. Wszelkie akcje powinny być głęboko przemyślane i przeanalizowane pod kątem potencjalnych korzyści.
Agata Zeman, operations director w agencji 24/7 Communication
Bronisław Komorowski powinien uspołecznić swój wizerunek. Do tej pory jawił się jako kandydat zamknięty w „belwederskiej wieży”, daleki od problemów Polaków. Jeśli chce wygrać musi pokazać wyborcom, że jest jednym z nich. Zbliżyć się do nich.
Powinien też udowodnić młodym ludziom, że ma do siebie dystans - pokazując więcej spontaniczności, emocji i charyzmy. Powinien też przestać „straszyć PiS-em” i nie prowadzić negatywnej kampanii przeciw Andrzejowi Dudzie. W zamian pokazać gotowość do dialogu i wzmocnić pozytywny wizerunek w mediach publicznych.
Andrzej Duda musi przekonać wyborców do swoich kompetencji i umiejętności politycznych używając argumentów merytorycznych. Powinien punktować słabości prezydenta i tym samym podważać jego autorytet – być może ta taktyka zadziała w przypadku debaty obu kandydatów. I kontynuować to, co robił do tej pory dobrze, czyli prowadzić kampanię iście w amerykańskim stylu. Opartą na emocjach, budowaniu więzi z elektoratem, utożsamianiu się ze społeczeństwem i jego problemami, pokazywaniu ludzkiej twarzy.
Zbigniew Lazar, szef i właściciel agencji Modern Corp., specjalista ds. wizerunku politycznego
Sztabowcy Bronisława Komorowskiego już pokazali nowym spotem, że będą eskalowali agresję i ataki na Andrzeja Dudę, zamiast koncentrować się na osiągnięciach i przewagach swojego własnego kandydata. To może zaszkodzić - atak pokazuje, że kandydat się boi”.
Bronisław Komorowski musi pokazać, że to on jest przywódcą, że jest dobrym materiałem na następną kadencję. Musi wziąć odpowiedzialność na swoje barki, zamiast mówić o „ostrzeżeniu dla obozu władzy”. Wyniki I tury były ostrzeżeniem także dla urzędującego prezydenta.
Klara Banaszewska, dyrektor działu public affairs w agencji Grayling Poland
Sztab Bronisława Komorowskiego nie zasypiał gruszek w popiele i już następnego dnia po pierwszej turze opublikował negatywny spot o tym, jak Andrzej Duda jest przeciwko jednomandatowym okręgom wyborczym. Komorowski zapowiedział też ofensywę legislacyjną w tej sprawie.
Ludzie prezydenta dość agresywnie postanowili walczyć o wyborców Pawła Kukiza przy wykorzystaniu przebrzmiałego i wielokrotnie krytykowanego - także przez samą PO- argumentu JOWów.
Dla odróżnienia Andrzej Duda zaczął spokojnie, rozdając kawę w centrum Warszawy. Bronisław Komorowski musi przedstawić pozytywną propozycję, a nie ogólne hasła typu „zgoda i bezpieczeństwo”. Ogłoszenie referendum w sprawie JOW i zmiany finansowania partii politycznych wyglądają na ruch nieprzemyślany. Jeśli prezydent nadal będzie się tak miotał, to niewykluczone, że za dwa tygodnie będziemy mieli nową głowę państwa.
Dołącz do dyskusji: PR-owcy radzą kandydatom: Komorowski powinien uspołecznić wizerunek, Duda przekonać do swoich kompetencji