Pracownicy Facebooka otwarcie krytykują politykę firmy i składają wypowiedzenia
Z Facebooka odchodzi dwóch programistów, a inni pracownicy odeszli na jeden dzień od komputerów. W taki sposób zaprotestowali przeciwko akceptowaniu przez platformę społecznościową kontrowersyjnych wpisów prezydenta Donalda Trumpa. Mark Zuckerberg nie ustępuje i podtrzymuje swoją decyzję o nieingerowaniu w wypowiedzi przywódcy Stanów Zjednoczonych.
Poszło o post Donalda Trumpa zamieszczony na Facebooku w piątek 29 maja. "Kiedy zaczyna się grabież, zaczyna się strzelanie" - napisał prezydent USA. Dodał, że zaproponował Timowi Waltzowi, gubernatorowi stanu Minnesota, wysłanie na pomoc Gwardii Narodowej.
Jak podaje Reuters, grupa pracowników Facebooka w poniedziałek odeszła od komputerów. Zaprotestowali w ten sposób przeciwko braku reakcji firmy na post Trumpa. Cześć pracowników zagroziła także odejściem z firmy. Jako pierwszy wypowiedzenie złożył inżynier oprogramowania Timothy J. Aveni.
"Mark Zuckerberg skłamał"
"Rezygnuję z pracy na Facebooku. Prezydenta Trumpa od lat nie dotyczą standardy Facebooka, ciągle publikuje obrzydliwe wiadomości, za które każdy inny użytkownik Facebooka zostałby zawieszony na platformie. Ma pozwolenie na łamanie zasad, ponieważ jego posty są 'znaczącym newsem'.
'Kiedy zaczyna się grabież, zaczyna się strzelanina'.
Mark zawsze powtarzał nam, że ograniczy wypowiedzi, które nawołują do przemocy. Pokazał nam w piątek, że to kłamstwo. Za każdym razem, jak Trump będzie eskalował przemoc, Facebook będzie przesuwał tę granicę coraz dalej, znajdując wymówkę za wymówką. Od piątku spędziłem dużo czasu na próbie zrozumienia decyzji o nieusuwaniu rasistowskiego posta Trumpa i doszedłem do wniosku, że Facebook jest współwinny rozpowszechniania nienawiści.
Nie mogę ciągle usprawiedliwiać zachowania Facebooka. Platforma która umożliwia politykom radykalizację ludzi i gloryfikowanie przemocy. Boję się o swój kraj i nie będę dłużej tego usprawiedliwiać" - napisał Timothy J. Aveni.
"Kierownictwo nie chce nas poprzeć"
We wtorek Mark Zuckerberg powiedział pracownikom na cotygodniowej wideokonferencji, że nie zmieni zdania i nie będzie kwestionował kontrowersyjnych wpisów Donalda Trumpa - zdradziła agencji Reuters Andy Stone, rzeczniczka firmy. dodała, że twórca platformy widząc zdenerwowanie współpracowników próbował znaleźć "trzecie wyjście" między pozostawieniem a skasowaniem postu prezydenta USA. Ostatecznie uznał, że post ten "nie nawołuje do przemocy", a decyzja o tym była "trudna, ale słuszna".
W odpowiedzi na to programista Owen Anderson poinformował, ze odchodzi z pracy. "Z dumą ogłaszam, że nie jestem już pracownikiem Facebooka. Po ostatnim tygodniu nie mogę dłużej wspierać polityki i wartości, z którymi zdecydowanie się nie zgadzam" - napisał Anderson na Twitterze.
I am proud to announce that as of the end of today, I am no longer a Facebook employee.
— Owen Anderson (@OwenResistor) June 1, 2020
Decyzję Marka Zuckerberga skomentował na Twitterze Brandon Dail, inżynier oprogramowanie frontendowego, który wcześniej apelował do twórcy Facebooka o reakcję na wpisy Trumpa. "Dziś jest jasne, że kierownictwo odmawia poparcia nas" - napisał.
It's crystal clear today that leadership refuses to stand with us. https://t.co/duSSRmD5gR
— Brandon Dail (@aweary) June 2, 2020
Twitter konsekwentnie zakrywa wpisy Donalda Trumpa
Na post Trumpa zareagował tylko Twitter, który zakrył wpis, opatrując go ostrzeżeniem: "Ten post narusza nasze zasady dotyczące pochwalania przemocy. Ponieważ jednak jego treść ma znaczenie z punktu widzenia interesu społecznego, zainteresowane osoby mogą go zobaczyć". Wpis jest widoczny po kliknięciu klawisza "wyświetl".
....These THUGS are dishonoring the memory of George Floyd, and I won’t let that happen. Just spoke to Governor Tim Walz and told him that the Military is with him all the way. Any difficulty and we will assume control but, when the looting starts, the shooting starts. Thank you!
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) May 29, 2020
W niedzielę Twórca Facebooka Mark Zuckerberg odniósł się do śmierci Afroamerykanina George'a Floyda w czasie interwencji policji w Minnesocie. Właściciel amerykańskiej platformy społecznościowej zapowiedział, że przekaże 10 mln dolarów dla organizacji, które walczą o sprawiedliwość dla osób dyskryminowanych ze względu na kolor skóry.
Facebook w pierwszym kwartale br. osiągnął wzrost przychodów o 18 proc. do 18,7 mld dolarów i 4,9 mld dolarów zysku netto. Wyniki przekroczyły oczekiwania analityków. Firma Marka Zuckerberga odczuwa już jednak pierwsze efekty pandemii koronawirusa: w marcu jej przychody zmalały, a w kwietniu nie zwiększyły się rok do roku.
Dołącz do dyskusji: Pracownicy Facebooka otwarcie krytykują politykę firmy i składają wypowiedzenia