Prezes PIKE o rezygnacji z Zoom TV: plany inwestycyjne nie związały się w rzeczywistości, projekt zjadał sam siebie

Zoom TV zaczął nadawanie w październiku 2016 roku na ósmym multipleksie naziemnej telewizji cyfrowej oraz u operatorów płatnej telewizji. Nadawcą stacji była spółka Cable Television Networks & Partners, utworzona przez Polską Izbę Komunikacji Elektronicznej (PIKE) i Kino Polska TV, któzy pozostawali partnerami biznesowymi

Zapowiadany jako lokalno-samorządowy kanał od początku ściśle współpracował z telewizjami lokalnymi, np. łódzką Toya i poznańską WTK, które przygotowywały treści na antenę (np. reportaże do codziennego magazynu interwencyjnego) oraz z Grupą Onet - w ramówce pojawiły się programy Onetu, jak choćby „Miło/ść” Piotra Najsztuba. W każdą niedzielę transmitowano także msze święte, co tydzień z innego miejsca w Polsce.

Z czasem jednak stacja zaczęła emitować filmy i reality-show, powoli rezygnując z lokalnego charakteru. Aż w styczniu br. po roku i trzech miesiącach od startu spółka Kino Polska TV kupiła pozostałe 30 procent udziałów CTN&P za 10 mln zł, stając się tym samym całościowym właścicielem stacji. Nadawca zamierza przekształcić Zoom TV w uniwersalną platformę, skierowaną do Polonii mieszkającej za granicą.

„MUX-8 bez szans na utrzymanie w warunkach jakie stworzono”

- Martwi mnie decyzja o sprzedaniu reszty udziałów telewizji Zoom TV - stwierdził podczas poniedziałkowego panelu na Konferencji PIKE 2018 w Toruniu przewodniczący KRRiT Witold Kołodziejski. - Wiązałem z tym projektem nadzieje, że pozwoli wyprowadzić projekty lokalne na szersze wody. Rozumiem jednak, że pewne uwarunkowania finansowe miały swoje ograniczenia - zaznaczył.

Jerzy Straszewski, prezes Polskiej Izby Komunikacji Elektronicznej, wyjaśniał, że wycofanie się PIKE z Zoom TV było „trudną decyzją”, ale podyktowaną finansami. Przypomniał, że Izba pracowała nad projektem telewizyjnym od 2011 roku, kiedy starała się o miejsce na multipleksie pierwszym i trzecim. Wówczas zrezygnowano z udziału w konkursie.

- Wycofaliśmy się z projektu Zoom TV, ponieważ multipleks ósmy nie miał szans na utrzymanie się w warunkach jakie stworzono przy jego powstaniu. Sprawa Emitela i Telewizji Polskiej spowodowała, że to, co wiązało się w planach inwestycyjnych Zoom TV przestało się całkowicie wiązać z tym jaka była rzeczywistość. Projekt zjadał sam siebie. Gdybyśmy w pewnym momencie się nie wycofali to - nie mając zaplecza technologicznego takiego jak nasz partner finansowy - pieniądze by przepadły - wyjaśniał Straszewski.

Przypomnijmy, że MUX-8 został uruchomiony jesienią 2016 roku. Wtedy oprócz Zoom TV nadawanie na nim rozpoczęły także: Telewizja WP (należąca do Wirtualnej Polski), Metro (w ub.r. od Agory kupiło je Discovery Polska) oraz Nowa TV (49 proc. udziałów nadającej ją spółki kupił niedawno Cyfrowy Polsat).

Wszyscy ci nadawcy z Emitelem, który jest operatorem technicznym ósmego multipleksu, podpisali umowy na 10 lat i płacą mu ok. 6 mln zł rocznie. W ub.r. nadawcy Telewizji WP i Nowa TV ocenili, że Emitel zapewnia zasięg techniczny zdecydowanie niższy od deklarowanych 98 proc., i zaczęli płacić firmie dużo niższe stawki niż wcześniej. W konsekwencji zostali przez nią pozwani do sądu.

Telewizja Polska przeszkadzała w realizacji misji MUX-8

Prezes PIKE dodał, że Telewizja Polska „trochę przeszkadzała w realizacji misji MUX-8”. Chodzi o opóźnianie momentu uruchomienia kanałów na tym multipleksie. Dopiero w pierwszym kwartale br. TVP rozpoczęła negocjacje z Emitelem, a zarząd zadeklarował, że pierwszym kanałem, który tam trafi będzie TVP Sport w wersji HD - być może już od czerwca.

- Pytanie o MUX-8 proszę kierować do prezesa Kurskiego - odpowiedział mu obecny na sali Krzysztof Czabański, przewodniczący Rady Mediów Narodowych. - Media publiczne to samodzielne spółki prawa handlowego, pozostające pod nadzorem właścicielskim, Rady Mediów Narodowych oraz Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Ale jeśli chodzi o ich działalność - zwłaszcza natury finansowej i programowej - to zarządy w pełni odpowiadają za swoje decyzje i są uprawnione do podejmowania tych decyzji samodzielnie - stwierdził Czabański.

Jerzy Straszewski podkreśla, że Polska Izba Komunikacji Elektronicznej po rezygnacji z tworzenia własnej naziemnej telewizji cyfrowej zamierza wspierać lokalnych operatorów i nadawców.

Przewodniczący KRRiT deklaruje dalszą współpracę z operatorami telewizji kablowych skupionych w PIKE przy rozwijaniu telewizji regionalnych. - To ważny wkład w rozwój społeczności lokalnych i budowę pluralizmu medialnego - ocenia Witold Kołodziejski. - Macie państwo pełne wsparcie. Jeśli chodzi o lokalność wiążemy nadzieje z operatorami kablowymi - zaznacza.