SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

„Project Runway” - modowy hit czy kit? „Nudny, brakuje wyrazistych postaci” (opinie)

- W programie niewiele się dzieje, nie ma wyrazistych postaci, które by przyciągały do ekranu, a jurorzy są znudzeni sytuacją - tak reality-show „Project Runway” oceniają Dorota Wróblewska, Michał Zaczyński i Tobiasz Kujawa. Pozytywne opinie zbiera jednak Anja Rubik.

W opartym na amerykańskiej licencji programie „Project Runway”, 13 młodych projektantów mody rywalizuje ze sobą w różnych zadaniach związanych z projektowaniem mody i szyciem kreacji. Ich zmagania ocenia prowadząca Anja Rubik oraz jurorzy Joanna Przetakiewicz i Mariusz Przybylski. Zawodników podczas wykonywania zadań wspiera mentor, którym został Tomasz Ossoliński. Projektant, który zwycięży otrzyma 300 tys. zł, mecenat artystyczny marki Simple i sesję własnej kolekcji na łamach magazynu „Elle”. Odcinki show są emitowane w każdą niedzielę o godz. 21.00.

Format zapowiadany był jako hit wiosennej ramówki stacji TVN. Program wystartował w marcu, jednak hitem nie jest - trzy pierwsze odcinki show śledziło średnio tylko 1,63 mln widzów, a TVN wygrywał w tym paśmie jedynie z TVP2 (zobacz dane).

Dorota Wróblewska, wydawca i producent w Sophisti Group uważa, że sam format jest realizowany bardzo dobrze, zgodnie z założeniami licencji i na wysokim poziomie. Jej zdaniem najlepiej z całej ekipy radzi sobie Anja Rubik. - Ona wie, o czym mówi, podaje przykłady z życia wzięte, jest wyrazista i wiarygodna. Dziewczyna z branży, którą świat mody zna od podszewki. Modelka przygotowuje się do programu i zawodowo podchodzi do tematu - mówi Dorota Wróblewska.

W opinii Wróblewskiej, Mariusz Przybylski jako juror nie przebija się przez ekran, ale jego opinie są konstruktywne. Jako mentor uczestników Dorocie Wróblewskiej podoba się również projektant Tomasz Ossoliński i ocenia, że z odcinka na odcinek będzie radził sobie coraz lepiej. Do produkcji - jej zdaniem - najmniej pasuje za to Joanna Przetakiewicz.

- Jest skupiona na sobie i na swoim guście. Lubi biały kolor, więc według jej opinii sukienka biała zdobywa najwięcej „punktów” - zauważa producentka pokazów. - Jury powinno oceniać obiektywnie. Ważna jest technika, wyczucie trendów, wykonanie, wiedza na temat konstrukcji, łączenia materiałów i praktyka. A pani Przetakiewicz ma najmniejsze doświadczenie w branży mody i widać to po jej wypowiedziach - dodaje.

Dorota Wróblewska zwraca uwagę również na to, że uczestnicy reality show powinni być barwni i przyciągać uwagę swoją osobą. W przypadku „Project Runway” tak nie jest.

- Wszyscy projektanci są na tym samym poziomie. Nie ma postaci, której osobowość by się przebiła. Atrakcyjność programu nie zależy tylko od jurorów, ale również - a może przede wszystkim od projektantów - którzy powinni pociągnąć go od środka - zauważa Wróblewska.

Producentka podkreśla, że w formacie telewizyjnym ludzie powinni wzbudzać ciekawość widza. - W takim show nie może być emocji jak na grzybobraniu, bo wtedy program traci dramaturgię. Niestety w początkowych odcinkach pierwszej edycji „Project Runway” jesteśmy jeszcze w lesie, ale z nadzieją na rozwój - konkluduje Dorota Wróblewska.

Z kolei Michał Zaczyński, dziennikarz i bloger uważa polską wersję „Project Runway” za nudną.

- Przede wszystkim za dużo w niej gadania. Niewiele się dzieje w odcinku, a do tego nie ma wyrazistych postaci, które by przyciągały do ekranu - mówi. - Jurorzy sprawiają wrażenie jakby byli znudzeni sytuacją. Nie można też powiedzieć żeby biła od nich sympatia - dodaje.

Zdaniem Zaczyńskiego, Anja Rubik w programie wygląda cudownie, ale i ona w tym reality jest chłodna i zdystansowana. - Zupełnie, jakby ten program jej samej się nie podobał. Role Rubik i Tomasza Ossolińskiego zostały sprowadzone do zapowiadania. Szkoda - zwraca uwagę dziennikarz.

Zaczyński zauważa, że uczestnicy „Project Runway” nie są barwnymi i znanymi w świecie mody postaciami. - Bardziej znani byli uczestnicy programu „Projektanci na start” (emitowany jesienią 2013 roku przez kanał Fox Life - więcej na ten temat), którzy pokazywali się już przed produkcją, mieli własne pokazy np. w Łodzi - mówi. - A uczestników z „Project Runway” nikt nie zna. Oni są początkujący. Na pewno po programie nie dostaną automatycznie pracy i nie zaczną sprzedawać swoich rzeczy. Do tego jeszcze bardzo długa droga. Nie możemy się spodziewać po „Project Runway”, że da nam jakieś znane nazwisko w świecie mody - prognozuje Michał Zaczyński.

Bloger uważa, że jury chwaląc uczestników za każdą dobrze uszytą kreację wprowadza niepotrzebne zamieszanie. - Bzdurą jest wciskanie zachwytów w stylu „to co zrobiłeś jest wybitne” albo „to mogłoby być w pokazie Victoria’s Secret, czy u Givenchy”. To jest efekciarskie i powiedziane „pod” widza. Ale z drugiej strony, czy widz wie, co to jest Victoria’s Secret, a tym bardziej Givenchy? - zastanawia się Zaczyński.

Autora bloga Freestyle Voguing Tobiasza Kujawę rozczarowuje natomiast w programie „Project Runway” nie dobór uczestników, ale nieprzygotowana do wprowadzenia formatu na polski grunt produkcja. - Nieznośny narrator, błędy w montażu, nieudolna konstrukcja i tematyka zadań, brak konkretnych wytycznych czy sztuczne budowanie dramaturgii za pomocą niepotrzebnych wątków pobocznych raczej zniechęcają - wymienia. Koszmarny jest też montaż pokazów, od których można dostać oczopląsu. Skupienie wzroku na sylwetkach jest wręcz niemożliwe - dodaje.

Kujawa zauważa, że w jury powinien zasiadać przedstawiciel prasy czy mediów, tak jak to było w formacie amerykańskim, stanowiącym oryginał dla produkcji. - Nina Garcia słynie z bardzo radykalnych i bezkompromisowych wypowiedzi. Widz może się z nią nie zgadzać, ale jej obecność zdecydowanie dodaje pieprzu - twierdzi bloger. Jego zdaniem, brak tej bezkompromisowości jest szczególnie odczuwalny w polskiej produkcji.

- Słuchanie Joanny Przetakiewicz jest krępujące. Myślę, że jej obecność w programie jest absolutnie zbędna, a nawet szkodliwa. Prawda jest taka, że większość dziennikarzy, stylistów czy innych projektantów słysząc słowa „kreatorka mody” wypowiadane w jej kontekście, raczej popuka się w głowę, a ci bardziej dowcipni ewentualnie serdecznie się roześmieją. Przypomnę - La Mania ma niecałe cztery lata i nie funkcjonuje jako synonim dobrego gustu czy świetnego wzornictwa - krytykuje Tobiasz Kujawa.

Tobiaszowi Kujawie podoba się, że Anja Rubik jako osoba popularna i uznana w świecie modelingu zdecydowała się wystąpić w polskiej edycji „Project Runway”. Twierdzi jednak, że w przegrywa w starciu z Heidi Klum, która prowadzi oryginalną wersję programu nieprzerwanie od 10 lat. - Brakuje jej naturalności i swobody. A sposób w jaki kaleczy język nie jest rozczulający, ale irytujący - kończy Kujawa.

Pełne opinie Doroty Wróblewskiej, Michała Zaczyńskiego i Tobiasza Kujawy o polskiej edycji programu „Project Runway” przeczytasz na kolejnej stronie.

  • 1
  • 2

Dołącz do dyskusji: „Project Runway” - modowy hit czy kit? „Nudny, brakuje wyrazistych postaci” (opinie)

46 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
meggi
trzeba powiedzieć sobie szczerze, zapowiadany hit okazal się kitem. dużo ciekawszy był program telewizji Fox life, tylko tam zabrakło wypromowania programu.
odpowiedź
User
neo
nie takie programy się broniły, trzeba wiedzieć jak podejść do promocji. niestety to kuleje. co dziwi, bo dotychczas TVN umiejętnie rozgrywał tego typu historie.

Anja nie dała rady, jest nijaka. zgadzam się, że Przetakiewicz jest do niczego.
odpowiedź
User
piotr
Cos zlego dzieje sie z TVN. Niby mają wszystkie zasoby by być liderem a spalaja po kolei programy: patrz porażka sylwestra. Chyba ludzie wypaleni? Albo uwierzyli w swoja boskość i dają z siebie 30% normy...Nie wiem.
odpowiedź