Przez słabszego złotego będzie wyższa inflacja
Wskaźnik Przyszłej Inflacji (WPI), prognozujący z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem ruchy cen towarów i usług konsumpcyjnych, wzrósł ponownie we wrześniu 2011 r. Okres stabilizacji wskaźnika trwał zaledwie trzy miesiące.
W efekcie osłabienia się złotego nasilają się oczekiwania wzrostu cen towarów i usług produkowanych przez krajowych przedsiębiorców, podało Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych (BIEC) w raporcie.
"Główne czynniki powodujące jego wzrost związane są ze spadkiem wartości złotego. Silne zawirowania na międzynarodowych rynkach walutowych mogą wywrzeć wpływ na kształtowanie się w przyszłości cen krajowych. Osłabienie krajowej waluty działa niekorzystnie na ceny importu i podnosi koszty produkcji. W konsekwencji nasilają się oczekiwania wzrostu cen towarów i usług produkowanych przez krajowych przedsiębiorców" - głosi raport.
Spośród ośmiu składowych Wskaźnika Przyszłej inflacji w tym miesiącu siedem działało w kierunku wzrostu cen, zaś jedna w kierunku przeciwnym, podało Biuro.
Analitycy zauważają, że najsilniejszy wpływ na wzrost wskaźnika wywarła relacja złotego do dwóch podstawowych walut - euro i dolara. Podkreślają przy tym, że deprecjacja krajowej waluty w ostatnich miesiącach nie ma bezpośredniego związku z kondycją polskiej gospodarki - jest głównie efektem zawirowań na międzynarodowych rynkach walutowych oraz obaw o ponowne pojawienie się na świecie recesji.
"Nie mniej jednak utrzymywanie się tendencji do spadku wartości krajowej waluty może przełożyć się na wystąpienie presji inflacyjnej. Przedsiębiorstwa drożej będą płacić za importowane surowce i komponenty do produkcji, wzrosną koszty ubezpieczeń związanych z ryzykiem walutowym, i ceny importu. Te ostatnie są zwykle cenami odniesienia dla producentów zaopatrujących krajowy rynek" - czytamy dalej w materiale.
W efekcie już drugi miesiąc z rzędu przybywa przedsiębiorstw prognozujących wzrost cen w ciągu najbliższych 3-4 miesięcy.
Jednocześnie tempo wzrostu jednostkowych kosztów pracy ulega stopniowemu ograniczeniu. "Ich niewielki wzrost w ubiegłym miesiącu miał charakter incydentalny. Od początku roku jednostkowe koszty pracy systematycznie spadały. Przedsiębiorstwa stały się mniej skłonne do podnoszenia wynagrodzeń, co powinno wpłynąć na stabilizację tej kategorii kosztów w najbliższych miesiącach" - tłumaczy BIEC.
Ceny importu od drugiej połowy ub. roku charakteryzują się znaczną zmiennością, co w dużym stopniu odzwierciedla niepewność i zmienność panującą na rynkach walutowych, zauważyli też analitycy.
Dołącz do dyskusji: Przez słabszego złotego będzie wyższa inflacja