Rada Etyki Mediów krytykuje kryptoreklamę w „Kronice Beskidzkiej”
Rada Etyki Mediów w odpowiedzi na skargę uznała, że „Kronika Beskidzka” (Prasa Beskidzka) złamała zasadę pierwszeństwa dobra odbiorcy, zamieszczając nieoznaczony artykuł sponsorowany.
Rada Etyki Mediów odniosła się do skargi Magdaleny Madzi na artykuł „Bez spalarni byłyby dzikie wysypiska i wysokie ceny”, który 23 czerwca ukazał się w tygodniku „Kronika Beskidzka”. Madzia przesłała REM maila od sekretarza redakcji tygodnika Wojciecha Małysza, w którym przyznał on, że tekst był artykułem sponsorowanym, na co wskazywać miał umieszczony pod nim „numer zlecenia”
„Rada Etyki Mediów stwierdza, że opatrując artykuł numerem zlecenia zamiast odpowiedniej adnotacji wskazującej, iż czytelnik ma przed sobą tekst sponsorowany, opłacony przez podmiot zainteresowany wyłącznie przedstawieniem korzystnych dla siebie argumentów w sporze o budzącą publiczne kontrowersje budowę spalarni śmieci, redakcja dopuściła się kryptoreklamy” - zaznaczył przewodniczący REM Ryszard Bańkowicz.
„Tym samym redakcja Kroniki Beskidzkiej i jej wydawca, Prasa Beskidzka, złamali zapisaną w Karcie Etycznej Mediów zasadę pierwszeństwa dobra odbiorcy, wskazującą, że podstawowe prawa czytelników, widzów, słuchaczy są nadrzędne wobec interesów redakcji, dziennikarzy, wydawców, producentów i nadawców” - dodał.
REM podkreśla, że kryptoreklama „niweczy wiarygodność każdego tytułu prasowego i pracujących dla niego dziennikarzy. Pojawia się coraz częściej, bo sytuacja finansowa prasy drukowanej jest w Polsce trudna”. I dodaje, że zleceniodawcy artykułów sponsorowanych chcieliby, by „tekst udawał artykuł obiektywnego dziennikarza i podpisany był pseudonimem sugerującym czytelnikowi, że jest to tekst właśnie dziennikarski”, a wydawcy - mierzący się z problemami finansowymi - na to się godzą.
„Wytykając Kronice Beskidzkiej naruszenie jednej z podstawowych zasad Karty Etycznej Mediów REM nie pozostaje więc obojętna na prawdopodobne motywacje redakcji tego tygodnika” - napisał Bańskowicz.
Jednocześnie REM poinformowała, że nie dokona proponowanego w skardze przeanalizowania materiałów na temat spalarni publikowanych w tygodniku od stycznia 2020 roku, bo przekracza to jej możliwości i kompetencje. Rada nie odniosła się też do zarzutu cenzurowania przez „Kronikę Beskidzką” wpisów na temat spalarni w internecie. „Administrowanie wpisami na portalach nie należy do dziennikarzy, a tylko ich dotyczą zasady, których przestrzeganie jest troską REM” - wyjaśnił Bańkowicz.
„Kronika Beskidzka” ukazuje się od 1956 roku. Wychodzi w czwartki, obejmuje obszar powiatów bielskiego, oświęcimskiego i żywieckiego. Jej naczelnym od września 2020 roku jest Mirosław Galczak (jednocześnie prezes wydawnictwa).
Dołącz do dyskusji: Rada Etyki Mediów krytykuje kryptoreklamę w „Kronice Beskidzkiej”