KER: reklama rajstop Adrian z samobójczynią niedopuszczalnie wykorzystuje zaburzenia psychiczne

Do KER wpłynęło kilka skarg na billboardy Fabryki Rajstop Adrian, które pojawiły się na ulicach polskich miast wiosną br. Widniała na nich ubrana w koszulę oraz rajstopy kobieta leżąca na wznak, z wyciągniętą w stronę odbiorcy ręką, z której wypływa kałuża krwi. Obok kobiety po lewej stronie umieszczone było logo firmy Adrian z napisem “kocha wszystkie kobiety”, po prawej stronie billboardu napis “wszyscy słyszeli, ale nikt nie wysłuchał”.

W jednej ze skarg zarzucono, że reklama jako element promocji wykorzystuje samobójstwo. Zdaniem skarżącego krew widoczna jedynie w okolicy nadgarstka, jednoznacznie sugeruje samobójstwo poprzez podcięcie żył. "O ile problem przemocy i samobójstw uważam za istotny i warty nagłośnienia, o tyle tutaj jest on wykorzystywany w celach reklamowych, co uważam za nieetyczne. Wykorzystanie takiej sceny jako reklamy może prowadzić do trywializowania (trywializowanie poprzez wykorzystywanie do marketingu produktów) zjawiska przemocy i samobójstwa" - podkreślono w skardze.

W innej skardze zwrócono uwagę, że ta reklama w żaden sposób nie pomaga osobom w kryzysie psychicznym, a wręcz może go pogłębić.  Zdaniem autora skargi obraz uwieczniony na billboardzie banalizuje problem samobójstw, traktuje go bez należytej powagi oraz ostrożności. "Jest to także potencjalne źródło “inspiracji” dla młodych i starszych odbiorców, którzy w obecnych czasach czują, że życie zaczyna się wymykać spod kontroli i szukają rozwiązania, które przyniesie im ulgę od poczucia bezradności, pustki, osamotnienia. Nadawca w ten sposób, poprzez wykorzystywanie zjawisk i uczuć których zapewne do końca nierozumiejących może doprowadzić do prawdziwych tragedii prawdziwych ludzi"- czytamy w kolejne skardze.

Reklama niestosowna i nieakceptowalna

Fabryka Rajstop Adrian w odpowiedzi na złożone skargi wyjaśniła, że jej reklamy zwracały uwagę na doniosły i ważny problem obecny w społeczeństwie, jednocześnie nie robiąc tego w sposób wulgarny, nawołujący do agresji lub przemocy. Podkreślono, że "celem było przedstawienie elegancko ubranej kobiety, która jednocześnie nie została otoczona opieką i zrozumieniem bliskich - wszakże nie sprawiała wrażenia osoby, która nie radziłaby sobie z jakimikolwiek problemami". Firma twierdziła, że to właśnie na taką sytuację zwraca uwagę hasło reklamowe kampanii.

KER nie podzieliła jednak wyjaśnień Fabryki Rajstop Adrian. Uznała, że "w skarżonej reklamie niewątpliwie doszło do przekroczenia dopuszczalnych w ramach obowiązujących standardów reklamowych granic wykorzystania zaburzeń psychicznych, jakimi są depresja oraz myśli samobójcze. Wydaje się, iż reklamodawca powinien w sposób dużo bardziej ostrożny podchodzić do łączenia tego rodzaju sytuacji, które często dotykają wiele osób w życiu rzeczywistym, z próbą zachęcenia do kupna jakichkolwiek produktów" - podkreśliła KER.  Uznała treść reklamy za niestosowną i nieakceptowalną w przestrzeni publicznej z punktu widzenia standardów etycznych wynikających z Kodeksu Etyki Reklamy.

Jednocześnie nie dostrzeżono w reklamie prób zachęty do aktów przemocy ze strony reklamodawcy.