Roland Paszkiewicz: polska polityka nie będzie miała większego wpływu na giełdę i notowania złotego
Polityka miała dotychczas duży wpływ na notowania zarówno giełdowe, jak i walutowe. Według Rolanda Paszkiewicza z Domu Maklerskiego Pekao SA w drugim kwartale to oddziaływanie powinno być mniejsze. Po zaskakującym spadku nakładów na inwestycje kolejne odczyty powinny być korzystniejsze.
– Otoczenie makro przegrywa obecnie ewidentnie z polityką, właściwie na każdym poziomie i rodzaju aktywów, czy będą to akcje, złotówka czy obligacje – zauważa Roland Paszkiewicz, dyrektor działu analiz Domu Maklerskiego Pekao SA. – Mam wrażenie, że w najbliższych miesiącach gospodarka będzie się poruszać jednak swoim pozytywnym torem i przeszkody polityczne nie powinny wywierać zbyt wielkiego wpływu na zachowania przedsiębiorców.
Wielkim znakiem zapytania zdaniem Rolanda Paszkiewicza jest jednak chęć do inwestowania. Według Głównego Urzędu Statystycznego w pierwszym kwartale tego roku niewyrównany sezonowo, liczony w cenach stałych roku poprzedniego PKB Polski zwiększył się realnie o 3 proc. (wobec wzrostu o 4,3 proc. podczas poprzednich trzech miesięcy). Dynamika popytu krajowego wyniosła 4,1 proc., natomiast inwestycje spadły o 1,8 proc.
– To ostatnie rzeczywiście mogło zaskoczyć inwestorów – wskazuje Roland Paszkiewicz. – Patrząc przez pryzmat oczekiwań gospodarczych, poziomów indeksów i nastrojów czy nawet tego, co się dzieje z zatrudnieniem, wydaje się, że już najwyższy czas, żeby inwestorzy prywatni również przycisnęli gaz, jeśli chodzi o inwestycje. Jeśli tak się nie stanie, to malejące oczekiwania niektórych instytucji finansowych wobec polskiego PKB mogą stać się faktem. Natomiast sądzę, że można być optymistą. Wydaje się, że druga połowa roku powinna być lepsza pod tym względem od pierwszej.
Na tempo rozwoju krajowej gospodarki – według Rolanda Paszkiewicza – może mieć także wpływ wzrost konsumpcji powodowany rządowym programem Rodzina 500 Plus. Skorzystać na nim powinny przede wszystkim sektory przemysłowy oraz usługowy. Prawdopodobnie będzie również impulsem do wzrostu wolumenów importu.
– Transfery w ramach programu „Rodzina 500 plus” rzeczywiście mogą napędzić jeszcze mocniej konsumpcję – uważa Roland Paszkiewicz. – W drugim półroczu powinny także w końcu ruszyć inwestycje. Możemy zobaczyć dość mocne odbudowanie sektora budowlanego. Moim zdaniem te ostatnie mogą być pozytywną niespodzianką w kolejnych miesiącach.
Dane z niemieckiej gospodarki, największego partnera Polski, jak prognozuje Roland Paszkiewicz, nie powinny zaskoczyć. Dyrektor działu analiz domu maklerskiego Pekao spodziewa się, że będą potwierdzać poprawiający się stan gospodarki europejskiej, który już od pewnego czasu jest sygnalizowany przez wskaźniki wyprzedzające koniunktury PMI dla poszczególnych branż strefy euro.
– Nie wydaje się, żeby miały się one rozjechać – przypuszcza Roland Paszkiewicz. – Jeśli rzeczywiście dramatycznie odbiegałyby na minus, to byłoby to negatywną niespodzianką dla giełdy. Jestem jednak optymistą. Wydaje się, że niemieckie dane powinny zostać neutralnie przyjęte przez rynek i są już w cenach.
Dołącz do dyskusji: Roland Paszkiewicz: polska polityka nie będzie miała większego wpływu na giełdę i notowania złotego