SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Wielomiesięczne ataki na platformy satelitarne ustały. Odbiór bez zakłóceń

Rosyjskie platformy cyfrowe Trikolor, Telecard, NTV-Plus i MTS nie muszą już mierzyć się z atakami hakerów. Zagłuszenia transmisji m.in. propagandowych kanałów Kremla ustały. Pomogło m.in. przestawienie anten z pozycji orbitalnej 36°E na 56°E.

Rosyjscy urzędnicy i media utrzymywały, że za atakami stoją ukraińskie grupy hakerskie. Problemy nasiliły się w połowie czerwca. Portal parabola.cz zauważa, że zaatakowano wówczas pozycje 80°E, 74,7° E, 36°E i 14°W. Operatorzy satelitarni podejmowali różne działania, aby chronić klientów przed zakłóceniami. Telecard tymczasowo kodował większość stacji, a kluczowe kanały z propagandą Kremla nadawał z wielu transponderów jednocześnie. MTS TV aktywował wcześniej zwolnione transpondery na 74,7 °E, a także zastosował korzystniejszą modulację QPSK, aby bardzo słaby sygnał mógł być nadal odbierany na małych antenach Rosjan.

Trikolor zmieniał transpondery z głównymi kanałami i parametry stacji, które mogłyby paść ofiarami ataków. Również sięgnięto po modulację QPSK. Firma doradziła też klientom z obwodu królewieckiego  przekierowanie anteny z pozycji orbitalnej 36°E na 56°E. Proceder przyniósł dostawcom płatnej telewizji z Rosji duże straty. Musieli zainwestować sporo pieniędzy w polepszenie zabezpieczeń i dodatkową pojemność satelitarną. Niektóre firmy radziły klientom przejść na odbiór OTT, aby uniknąć zakłóceń. Nie wszędzie w Rosji są jednak dostępne dobre łącza internetowe, żeby to było możliwe. Platformy były więc narażone na utratę abonentów.

Ogromne anteny Kijowa

Rosyjskie platformy cyfrowe mierzyły się z nasilonymi zakłóceniami od 12 czerwca. Miejscowe media twierdziły, że Kijów miał zakłócać propagandowe kanały za pomocą „promieniowania interferencyjnego”, generowanego przez ogromne anteny.

Moskwa zapowiedziała prace nad dodatkowym systemem kodowania, który ma uchronić ją przed takimi sytuacjami w przyszłości. Rosyjskie media twierdzą, że z terytorium Ukrainy można zakłócać satelity, które obejmują zasięgiem ten kraj. - Sądząc po sile promieniowania interferencyjnego, po stronie ukraińskiej do jego wytworzenia używa się anten o średnicy 12 metrów lub nawet 32 metrów - ocenił w rozmowie z Comnews.ru specjalista od cyberbezpieczeństwa, który pragnął zachować anonimowość.

Rosja zagroziła, że może przestać przestrzegać umów międzynarodowych dotyczących podziału częstotliwości w regionach przygranicznych. „Izwiestia” poinformowała, że nad specjalnym projektem pracuje Rada Rozwoju Gospodarki Cyfrowej, działająca przy Radzie Federacji. Przyczyną mają być działania „nieprzyjaznych krajów”.

Bez zachodnich newsów w Rosji

Po rozpoczęciu inwazji na Ukrainę, z oferty rosyjskich dostawców płatnej telewizji zniknęły stacje informacyjne z zachodu typu CNN, France24, BBC News. Z Rosji wycofały się  kanały Warner Bros. Discovery, Paramount Global i Disneya. Tamtejsze sieci kablowe i platformy cyfrowe najpierw informowały, że są chwilowo niedostępne przez „prace techniczne”. Potem zastąpili je stacjami-substytutami, emitującymi produkcje m.in. z Chin, Korei Południowej, Indii czy Turcji.

Rosyjskie kanały inwazję na sąsiada nazywają „specjalną operacją demilitaryzacji i denazyfikacji” Ukrainy. Przekonują, że Kijów pozwolił Amerykanom na badanie w specjalnych laboratoriach niebezpiecznych wirusów i infekcji. Niedawno w programie prowadzonym przez Olgę Skabiejewą pojawiły się sugestie, że Polska szykuje się do wojny z Niemcami. Białoruska telewizja straszyła z kolei atakiem nuklearnym na nasz kraj i Litwę.

Rosyjskie kanały dostępne w części Polski

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zaraz po rozpoczęciu inwazji na Ukrainę podjęła decyzję o wykreśleniu z rejestru sieci kablowych i platform cyfrowych kanałów: RT (Russia Today), RT Documentary, RTR Planeta, Sojuz TV i Rossija 24. Dostawcy płatnej telewizji szybko zastosowali się do decyzji regulatora i usunęli stacje z oferty lub list kanałów. 5 marca ub.r. zakaz udostępniania rozszerzono na: Pierwyj Kanał (Channel One Russia) i Białoruś 24 (TV Białoruś). W związku z sankcjami unijnymi Już w czerwcu 2022 roku z wiodącej pozycji orbitalnej w Polsce (Hot Bird 13°E) zniknęły propagandowe kanały typu Pierwyj Kanał, Rossija 24.

Mimo tych decyzji, część mieszkańców województwa warmińsko-mazurskiego może dalej oglądać drogą naziemną rosyjskie stacje. Tak się dzieje np. w Kowalach Oleckich, oddalonych blisko 30 km od granicy. Działają tam dwa multipleksy w standardzie DVB-T2. W skład MUX-1 wchodzą: Pierwyj Kanał, Rossija 1, Match!, NTV, Piatyj kanał, Rossija-K, Rossija 24, Karusel, OTR, TV Centr, Mayak Radio, Radio Rossii, Vesti FM. Z kolei MUX-2 obejmuje: Ren TV, Spas, STS, Domanshniy, TV3, Pyatnitsa, Zvezda, Mir, TNT i Muz TV.

Dołącz do dyskusji: Wielomiesięczne ataki na platformy satelitarne ustały. Odbiór bez zakłóceń

1 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Gosc
Na satelicie 40E sygnał jest wyśmienity i żadna krrit nie będzie mówić co można oglądać a czego nie można, w końcu czym różni się zagraniczna propaganda od krajowej?
6 1
odpowiedź