Spór w Sejmie o nowelizację ustawy medialnej. Lichocka do PO: wyrzuciliście krytycznych dziennikarzy. Opozycja: też zwalnialiście
W Sejmie trwa dyskusja posłów po drugim czytaniu nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji autorstwa grupy posłów PiS. Opozycja zarzuca wnioskodawcom, że ich jedynym celem jest wymiana obecnych władz w mediach publicznych oraz pozbycie się niewygodnych dziennikarzy. - Wstydu nie macie! Wyrzuciliście wszystkich, którzy byli krytyczni - przypomniała posłanka PiS i była dziennikarka Joanna Lichocka.
We wtorek późnym wieczorem Sejm skierował przygotowany przez posłów PiS projekt nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji do komisji. Dziś rano połączone sejmowe komisje kultury oraz energii i skarbu przyjęły poprawki Biura Legislacyjnego, odrzucając poprawki opozycji, i skierowały projekt do drugiego czytania. Od południa trwa dyskusja nad poselskim projektem.
W wystąpieniach przedstawiciele klubów opozycyjnych PO, PSL i Nowoczesna zarzucają posłom wnioskodawcom z Prawa i Sprawiedliwości, że procedowany projekt służy jedynie zmianie kierownictwa mediów publicznych oraz zwolnieniu krytycznych wobec rządu dziennikarzy.
- Chciałam zadać pytanie, czy przypominacie sobie państwo, jak wyrzucani byli dziennikarze z mediów publicznych i Polskiej Agencji Prasowej po tym jak rządy nad nimi objęła koalicja PO-PSL-SLD? - zapytała z trybuny sejmowej była dziennikarka i posłanka PiS Joanna Lichocka, odpowiadając na zarzuty opozycji. Wymieniła również nazwiska osób, które straciły pracę w mediach publicznych po zmianie władzy, m.in. prezes TVP Bronisław Wildstein, Rafał Ziemkiewicz, Jacek Karnowski, Krzysztof Skowroński, Marek Pyza czy Anita Gargas.
- Wyrzuciliście wszystkich, którzy byli krytyczni wobec tej koalicji. Został jeden Jan Pospieszalski. Tych, do których nie mieliście pełnego zaufania, wyrzuciliście do firmy leasingowej. To jest wasz szacunek do wolności słowa, dziennikarze w leasingu - mówiła Joanna Lichocka. - Pod waszymi rządami wyleciałam z telewizji publicznej, rządzonej przez pani kumpli z partii, pani Pomasko. Przyszli prosto z Ministerstwa Kultury, mam wymieniać nazwiska? - zwróciła się do posłanki PO Agnieszki Pomaskiej, która krzyczała z sali.
- Wstydu nie macie! Nic nie wiecie o wolności słowa! Pod waszymi rządami powstał drugi obieg niezależnej informacji, niezależnych portali i niezależnych filmów dokumentalnych, które były zakazane w telewizji publicznej. Nie było takiej drugiej ekipy po ’89 roku, która w taki sposób uderzyła w wolność słowa w Polsce. Teraz zagarnięte przez was media publiczne chcemy oddać Polakom - dodała posłanka PiS.
- Niech pani poseł Lichocka opowie o swojej rzetelnej pracy dziennikarskiej, niech opowie, ile zarobiła w mediach publicznych. Niech opowie o swojej historii i dlaczego dzisiaj jest w Sejmie z ramienia PiS, a nie jest niezależną dziennikarką - odpowiedziała Agnieszka Pomaska. Posłanka PO przytoczyła również raport wykonany przez Laboratorium Badań Medioznawczych Uniwersytetu Warszawskiego, z którego wynika, że najbardziej stronnicze i negatywnie nacechowane wobec jednego z komitetów wyborczych były materiały „Dzisiaj” w TV Republika i „Informacji Dnia” w TV Trwam.
Odnosząc się do wystąpienia Lichockiej Michał Stasiński z klubu Nowoczesna przypomniał, że Krzysztof Czabański, obecnie wiceminister kultury i poseł PiS, jako prezes Polskiego Radia również dokonywał zwolnień. - Mógłbym się pani zrewanżować opisem działań w Polskim Radiu panów Targalskiego i Czabańskiego, wymienić długą listę nazwisk, opisać formę w jaki sposób oni zwalniali. Ale nie będę tego robił - mówił poseł Nowoczesnej.
Krzysztof Czabański w 2007 roku przeprowadził zwolnienia grupowe, które objęły blisko 300 pracowników Polskiego Radia. Funkcję prezesa PR pełnił od 30 czerwca 2006 r. do 15 listopada 2008 r.
Dołącz do dyskusji: Spór w Sejmie o nowelizację ustawy medialnej. Lichocka do PO: wyrzuciliście krytycznych dziennikarzy. Opozycja: też zwalnialiście
Pusty śmiech na sali
Od paru dni przyglądam się z coraz większym obrzydzeniem temu marnemu spektaklowi, I tak samo śmieszy mnie p. Lichocka, jak p Lis. Po jednej walucie są oni wszyscy, medialni koryciarze.
Zamiast lekarstwa śmiertelny zastrzyk!