Romaszewska-Guzy: Unia Europejska prawie nic nie zrobiła ws. TV Biełsat
Zainwestowanie w zwalczanie dezinformacji i propagandy w obecnej sytuacji jest szczególnie ważne - mówiła w piątek dziennikarzom w Brukseli dyrektor telewizji Biełsat Agnieszka Romaszewska-Guzy. Tego samego dnia w Stałym Przedstawicielstwie RP w Brukseli odbyło się seminarium z okazji 15-lecia niezależnej białoruskiej stacji.
Agnieszka Romaszewska-Guzy była pytana, czy UE wsparła kiedykolwiek telewizję Biełsat. - Mam świadomość, że UE prawie nic nie zrobiła. Nasze wysiłki obecnie skupiamy na tym, żeby być może ten błąd został naprawiony - stwierdziła.
- Przez 15 lat staraliśmy się o jakieś wsparcie europejskie. Mieliśmy jakieś wsparcie w latach 2015-17 jeszcze z delegacji (unijnej) w Mińsku. Natomiast nigdy przedtem i nigdy potem. Myślę, że zwłaszcza w obecnej sytuacji warto by było zainwestować w zwalczanie dezinformacji i propagandy. Nie tylko na Białorusi, bo w tej chwili nasza telewizja obejmuje również rosyjskojęzycznych odbiorców - przekonywała.
Zwróciła uwagę, że kierowana przez nią stacja jest najsilniejszym medium niezależnym na Białorusi oraz ważnym graczem na rynku niezależnych mediów rosyjskich. Podkreśliła, że zarówno władze Rosji, jak i Białorusi przeznaczają kolosalne środki na manipulowanie opinią publiczną.
Agnieszka Romaszewska-Guzy: telewizja Biełsat jest innymi zjawiskiem niż BBC i Deutsche Welle
- Nie przeciwdziałanie temu to ogromny błąd, mówiąc delikatnie. To nie powinna być własna inicjatywa jednego kraju. Oczywiście, kraje mają swoje stacje: Wielka Brytania ma BBC, Niemcy - Deutsche Welle. Ale Biełsat jest zjawiskiem innym. My nie jesteśmy telewizją państwa polskiego, która ma promować państwo polskie. Zostaliśmy stworzeni, by służyć ludziom, do których nadajemy. Jednym z naszych celów jest budowa białoruskiej świadomości narodowej, promowanie pojęć takich jak wolność - zaznaczyła Romaszewska-Guzy.
- Jeden z przyjaciół ś.p. mojego ojca (Zbigniew Romaszewski - polski polityk, działacz opozycji w okresie PRL - przyp.) - Władimir Bukowski (rosyjski pisarz obrońca praw człowieka, więzień polityczny w ZSRS - PAP) mówił, że „czasem jest lepiej sfinansować jakieś medium, bo ono jest znacznie tańsze, niż czołgi”. Przekonujemy się o tym obecnie" dodała.
>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń z mediów i marketingu
Dopytywana, dlaczego UE wykazuje daleko idącą powściągliwość jeśli chodzi o wspieranie Biełsatu, Agnieszka Romaszewska-Guzy, odpowiedziała: „Przez wiele lat wynikała po prostu ze strachu przed Rosją. (...) Drugi powód, to brak decyzyjności: konieczność uzyskania zgody 27 krajów w (...) bardzo zbiurokratyzowanej struktury. Nie powiem jednak, że była zła wola - raczej tak nie było”.
Dołącz do dyskusji: Romaszewska-Guzy: Unia Europejska prawie nic nie zrobiła ws. TV Biełsat
Trzeba umieć w dyplomację i szukać sojuszników.
Ale polski rząd poza utrzymywaniem sojuszu ze skorumpowanym i proputinowskim Orbanem niewiele jest w stanie zrobić.
Kogoś to dziwi?