Były gwiazdor serialu paradokumentalnego TVN: straszono nas zwolnieniem z pracy, jeżeli nie zrzekniemy się tantiem
Sebastian Wątroba, przez lata grający w serialu paradokumentalnym TVN „W11”, stwierdził, że aktorów straszono „zwolnieniem z pracy, zamknięciem możliwości dalszej kariery w mediach”, jeśli nie zrzekną się tantiem. Wątroba od paru lat walczy o nie w sądzie. - Obecnie przeciwko nam ZASP i TVN wytoczył armię 7 prawników!!! Którzy zrobią wszystko aby sprawa się przewlekała!!! - podkreślił.
Na swoim profilu facebookowym Sebastian Wątroba odniósł się do niedawnych relacji o niewłaściwym traktowaniu dziennikarzy na planach programów TVN. Anna Wendzikowska, przez 15 lat reporterka „Dzień dobry TVN”, obszernie opisała, że była niewłaściwie traktowana w redakcji, co mogło przyczynić się do jej problemów psychicznych.
- Aniu, twój wpis poruszył bardzo wiele osób. W redakcji "DD TVN" zdarzały się niestety zachowania, które nie powinny były mieć miejsca w dobrze zarządzanej, przyjaznej firmie, jaką chcemy, żeby był TVN - przyznała stacja w komentarzu do jej wpisu. - Po otrzymaniu twojego listu wprowadziliśmy sporo zmian organizacyjnych i personalnych. Przytoczone przez ciebie sytuacje nie powinny były się nigdy zdarzyć i zrobimy wszystko, żeby się nie powtórzyły - zapewniła.
Z kole Monika Richardson stwierdziła, że jesienią 2011 roku szybko zrezygnowała ze współprowadzenia „Studia TTV” ponieważ od ówczesnej szefowej stacji słyszała odzywki w stylu: „nikt Cię już nie lubi”, „rozmieniałaś się na drobne”. - Czy jest możliwe, że na antenach TVN mobbing był/jest na porządku dziennym? Proponuję wyznania byłych i obecnych dziennikarzy tego medium potraktować śmiertelnie poważnie. Inaczej nic nigdy się nie zmieni - skomentowała.
- Chciałem napisać coś do tych, których stać tylko na komentarz w stylu cyt. "Jakim trzeba być idiotą żeby nie rzucić takiej pracy..." albo "to nie można zmienić pracy, bo się pogubiłam...", lub "żalą się w internecie, a jak zarabiali to im nie przeszkadzało..." itp. - stwierdził Sebastian Wątroba.
- Otóż zapytam w podobny sposób: Jakim trzeba być bezdusznym i bezmyślnym człowiekiem żeby takimi hasłami atakować osoby, które doznały mobbingu!!! Takim zachowaniem stajecie po stronie bezlitosnego mobbera!!! Nie macie pojęcia co takie osoby przechodziły i dlaczego trwało to tak długo!!!Nie macie pojęcia dlaczego wczesniej nie odeszły z pracy i dlaczego wcześniej o tym nie mówiły!!! - podkreślił.
##NEWS https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/anna-wendzikowska-mobbing-samokrytyka-tvn ##
Wątroba zwrócił uwagę, że konsekwencje dyscyplinarne powinny ponosić osoby odpowiedzialne za mobbing, a nie jego ofiary. - Jeżeli wykonujesz pracę która daje ci mnóstwo satysfakcji, pracujesz z fajnymi ludźmi, robisz to lubisz, to co kochasz ale masz szefa (czy też szefostwo), który jest ohydnym mobberem znęcającym się nad zespołem to właściwą kolejnością nie jest zwolnienie sie z pracy, tylko wywalenie takiego przełożonego na "zbity pysk", a nie awansowanie go lub dawanie przyzwolenia na podłe traktowanie ludzi! Odejście z pracy ofiary nie jest rozwiązaniem. Mobber zostanie na swoim stanowisku i dalej bedzie znęcał sie nad innymi!!! Pomyślcie o tym proszę!!! - napisał Wątroba.
- Niestety w wielu firmach taki układ jest wygodny bo poprzez strach i terror łatwiej rządzić ludźmi, itp. - przyznał.
Proces o tantiemy aktorskie za „W11”
Sebastian Wątroba jest w grupie osób, które od kilku lat pozostają w sporze sądowym ze Związkiem Artystów Scen Polskich w sprawie tantiem aktorskich za grę w serialach paradokumentalnych TVN „W11 - Wydział Śledczy” i „Detektywi” (pierwszy był emitowany w latach 2002-2014). - W przypadku ośmiu osób z dwóch seriali chodzi ok. 17 mln zł za 14 lat pracy. Średnio około 5 tys. za odcinek - opisywał przed rokiem.
- Przerażające jest to, że dyrektor ZASP - Andrzej Gajewski - jak zeznała świadek (do niedawna jeszcze pracownica ZASP) kilkakrotnie podczas zebrań Komisji ds. Repartycji Tantiem ZASP (komisji, która zajmuje się podziałem tantiem) mówił, że trzeba zrobić wszystko i jak najdłużej przeciągać sprawę zapłaty naszych tantiem, aby nasze roszczenia uległy przedawnieniu! - relacjonował jedną z rozpraw.
>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń z mediów i marketingu
W nowym wpisie stwierdził, że osoby grające w „W11” były zmuszane do zrzeknięcia się tantiem. - U nas w W11 "poniewieranie", straszenie nas zwolnieniem z pracy, zamknięciem możliwości dalszej kariery w mediach i inne groźby jeżeli nie zrzekniemy się w tym przypadku tantiem skończyły się tym, że wystąpiliśmy na drogę sądową w efekcie czego zostaliśmy wyrzuceni z serialu - opisał.
ZASP podkreślił jesienią ub.r., że prowadzi w tej sprawie spór sądowy z TVN, pomagając artystom z paradokumentów. - Umowa między ZASP a TVN przewiduje, że TVN wypłaca pieniądze za każdą emisję danego utworu audiowizualnego. TVN nie uznaje jednak paradokumentów za utwory podlegające tamtiemizacji. Nie dotyczy to tylko „W11”, ale wszystkich paradokumentów nadawanych na antenach TVN - stwierdził Andrzej Gajewski.
- Gdyby to była prosta sprawa, zostałaby zamknięta wyrokiem w pierwszej instancji. Sprawa toczyła się w pierwszej instancji, apelacji, apelacja cofnęła do pierwszej instancji. Zmieniła się podstawa prawna, na podstawie której państwo żądają od ZASP odszkodowania. ZASP toczy też spór z TVN. Nawet jest pozew złożony przeciwko TVN o zapłatę wynagrodzeń za filmy paradokumentalne od roku 2004 - relacjonował. - Kiedy ten proces się skończy? Nie mam pojęcia. Jeżeli uda się przed sądem uzyskać wynagrodzenie dla osób występujących w paradokumentach, również artyści występujący w W11 otrzymają należne im wynagrodzenie - zapewnił.
Innego zdania jest Sebastian Wątroba. - Generalnie w sprawie wszystko jest jasne, nie ma już żadnych niewiadomych, a sprawa ciągnie się już lata - podkreślił w nowym wpisie. - Obecnie przeciwko nam ZASP i TVN wytoczył armię 7 prawników!!! Podkreślam siedmiu!!! Którzy zrobią wszystko aby sprawa się przewlekała!!! - zaznaczył.
- To daje obraz jakie szanse ma przysłowiowy "zwykły Kowalski" z takim gigantem jak telewizja TVN w walce o swoje prawa. Telewizja która ma miliony, stać ich na najlepszych prawników i bez skrupułów zrobią wszystko aby "zdmuchnąć" takiego Kowalskiego - skomentował.
- Tylko dlatego, że w kilka osób odważyliśmy się podjąć tę walkę udało nam się dojść do tego momentu i nagłaśniać sprawę różnych nieprawidłowości i przestępstw w tej telewizji. Niestety nie każdy ma na tyle sił aby walczyć o swoje prawa i piętnować bezprawie.
Ja nie boję się mówić prawdy! Nie zaprzestanę walczyć o swoje prawa! - zadeklarował Wątroba. - I Wy też zawsze walczcie o swoje! - dodał.
ZASP od ponad pięciu lat jest też w sporze prawnym z Cyfrowym Polsatem dotyczącym tantiem za seriale. Wiosną br. organizacja rozszerzyła swoje dotychczasowe powództwo o okres od początku 2010 do końca 2020 roku, a kwota, której się domaga, wzrosła o ponad 120 mln zł.
Dołącz do dyskusji: Były gwiazdor serialu paradokumentalnego TVN: straszono nas zwolnieniem z pracy, jeżeli nie zrzekniemy się tantiem
14 lat w serialu w głównej roli, to jednak dobry wynik. Po za tym to nie były paradokumenty, tylko seriale fabularno dokumentalne (tak je opisywali wtedy w tvn). Nie miały typowych komentarzy aktorów do kamery między scenami.