Czego życzyć TVN24 z okazji dzisiejszych 20 urodzin? Szef stacji: Żebyśmy nadal byli sobą
9 sierpnia 2001 roku o godz. 12 rozpoczął nadawanie TVN24. W rozmowie z Wirtualnemedia.pl szef stacji Michał Samul, dziennikarka Monika Olejnik i eksperci rynku telewizyjnego mówią o najbardziej pożądanych życzeniach urodzinowych i przyszłości pierwszego kanału informacyjnego w Polsce.
Redaktor naczelny TVN24 Michał Samul zapowiada, że po 20 latach funkcjonowania jego stacja nie spocznie na laurach.
- Zmieniamy się codziennie, tak jak zmienia się rzeczywistość. Sama pandemia wymusiła inny niż dotychczas sposób produkcji oraz zmiany ramówkowe. W tym czasie opowiadaliśmy i nadal opowiadamy jak przejść przez ten trudny okres. Potrafimy spełnić potrzeby i oczekiwania naszych widzów. Nowości także nie zabraknie. Nie chcę zdradzać szczegółów, ale na pewno będziemy w dalszym ciągu pracować oraz wzmacniać zespół, który był i zawsze będzie naszym głównym atutem. W ostatnim czasie bardzo wielu współpracowników TVN24 dostało propozycję przejścia na umowę o pracę. To dowód na to, że firma stawia na newsy i chce, by były jeszcze silniejsze i lepsze. Jestem pewien, że widzowie niezmiennie będą dostawali wiarygodną, sprawdzoną i rzetelną informację - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Samul.
Zobacz także: TVN i TVN24 zyskają na sporze wokół koncesji? „Jak orkiestra na Titanicu”
Przyjęcie „Lex TVN” zmieniłoby TVN24
TVN24 świętuje 20-lecie w specyficznym momencie. Sejm lada dzień zajmie się projektem nazywanym „Lex TVN” autorstwa posłów Prawa i Sprawiedliwości. Jeśli wejdzie w życie, to amerykański Discovery będzie musiał odsprzedać koncesjonowane w Polsce stacje, w tym TVN24. Zwolennicy obecnej formuły TVN24 obawiają się, że kanał trafi do spółki skarbu państwa i będzie przypominał TVP Info.
Czego należy życzyć TVN24 z okazji 20 urodzin? - Żebyśmy nadal byli sobą i cieszyli się zaufaniem widzów. Ludzie włączają TVN24, ponieważ chcą dowiedzieć się z wiarygodnego medium, co się wokół nich dzieje i zrozumieć procesy, które zachodzą na ich oczach. Świat się zmienia bardzo szybko, a my razem z nim. Nie mam wątpliwości, że nadal będziemy źródłem sprawdzonej informacji, patrzeć władzy na ręce oraz wyciągać na światło dzienne to, co inni za wszelką cenę chcą ukryć. Życzę sobie też, żebyśmy pozostali głównym miejscem debaty publicznej, gdzie wszyscy uczestnicy życia publicznego mogą się swobodnie wypowiedzieć - przekonuje Samul.
„Żebyśmy byli, tak jak jesteśmy, wolnym medium”
W podobnym tonie wypowiada się Monika Olejnik, od lat prowadząca w TVN24 „Kropkę nad i”. - Żebyśmy byli, tak jak jesteśmy, wolnym medium. Żebyśmy byli potrzebni publiczności. Żebyśmy pokazywali to, czego inni nie pokazują - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Olejnik. Choć koncesja dla TVN24 wygasa pod koniec września, to dziennikarka jest przekonana, że stacja będzie mogła nadawać i towarzyszyć Polakom przy okazji najważniejszych wydarzeń, jak było przez ostatnie dwie dekady.
- Ostatni rok był dla nas dosyć trudnym rokiem. W pandemii musieliśmy się rozmawiać o tragediach. To było dla nas bardzo ciężkie. Najcięższym momentem był wypadek, katastrofa lotnicza w Smoleńsku. To były najcięższe rozmowy. Zapewne, tak jak każdy z nas zapamięta jak było trudno, jak nie mogliśmy uwierzyć w to, co się wydarzyło. Od tego momentu niestety Polska się podzieliła. Wydało się, że po Smoleńsku wszyscy będą ze sobą rozmawiać, mieć przyjacielskie stosunki, ale jak widać ktoś panuje nad tym, żeby tak nie było - ocenia Olejnik.
Zdaniem Marka Sowy, współzałożyciela i przewodniczącego rady nadzorczej Golf Channel Polska, wcześniej wiceprezesa sieci kablowej UPC Polska i prezesa Agory, urodziny TVN24 przeszłyby bez echa, gdyby nie postawa polityków Prawa i Sprawiedliwości. - Zespołowi TVN24 należy życzyć nie tyle przedłużenia polskiej koncesji - bo możliwe są również inne rozwiązania, a każda polityczna ekipa odchodzi prędzej czy później w niebyt - ile zachowania poczucia misji i dalszego wsparcia zarówno ze strony widzów, jak i interesariuszy wolnych mediów, demokratycznego porządku świata - twierdzi Sowa.
Ekspert zwraca uwagę, że kiedyś TVN24 był po prostu ciekawym uzupełnieniem oferty kanałów tematycznych. Teraz pełni znacznie ważniejszą rolę. Jest częścią niezależnych mediów w Polsce.
- Zapisy forsowanego przez PiS projektu nowelizacji ustawy medialnej wydają się uderzać przede wszystkim w TVN24 i grupę Discovery, ale oczywistym, nieukrywanym już celem partii rządzącej jest uzyskanie bezpośredniego wpływu na wszystkie wolne media w Polsce. W typowym dla autorytarnych rządów stylu, niezależne i krytyczne media są postrzegane przez PiS jako przeszkoda i zagrożenie, a nie jako niezbędny element demokracji. Problemem dla obecnie rządzących jest oczywiście fakt, że TVN24 jest częścią silnej, amerykańskiej grupy mediowej, a wolność słowa to jeden z filarów demokratycznego systemu zarówno w USA, jak i w Unii Europejskiej. Mówiąc obrazowo, trafiła autorytarna kosa na demokratyczny kamień. Toporne zabiegi lokalnych polityków wokół (nie)przedłużenia koncesji TVN24 świadczą zarówno o szokującej nieznajomości amerykańskich realiów, jak i o archaicznym, autorytarnym nastawieniu do mediów w ogóle. Brak polskiej koncesji dla TVN24 byłby porażką, ale przede wszystkim polskiego rządu, ustawodawcy i regulatora rynku. Kontynuacja tej dziwnej awantury drastycznie pogorszy stosunki pomiędzy Polską i Stanami Zjednoczonymi - przewiduje menadżer.
Podzielone społeczeństwo
Jeszcze kilkanaście lat temu stosunki na linii Prawo i Sprawiedliwość – TVN24 były dobre. W środowisku dziennikarskim dominuje przekonanie, że Jarosław Kaczyński obarcza stację za swoją porażkę wyborczą w roku 2007, kiedy oddał pierwszy raz władzę.
- Dziś TVN24 jest odbierany w podzielonym społeczeństwie jako medium wyraźnie opowiadające się po stronie wartości liberalnych i demokratycznych, a więc szczególnie krytyczne wobec obecnej prawicowej i konserwatywnej władzy. Stąd ma swoich wiernych widzów i zagorzałych krytyków, którzy jednak - jak mówią badania, również nie stronią od oglądania tej stacji. Dlatego też TVN24 jest nieustająco liderem badań oglądalności w swojej kategorii. Nie dość na tym, to TVN24 pełni najlepiej z polskich kanałów informacyjnych rolę medium wnikliwie obserwującego rzeczywistość – przekonuje Jan Dworak, były przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji i były prezes TVP. Czego życzy kanałowi z okazji urodzin? – Na dwudziestolecie należy życzyć TVN24 długich jeszcze lat pracy, odnalezienia się w świecie zdominowanym przez internet - a wszystko to dla dobra nas wszystkich - polskich widzów i obywateli - odpowiada Dworak.
Nielinearna przyszłość
Pod koniec maja 2019 roku ruszył serwis streamingowy TVN24 Go. Poza dostępem do kanału informacyjnego, oferują całą gamę dodatkowych możliwości. To m.in. materiały o kulisach pracy dziennikarzy czy nieprzerwane konferencje prasowe. Serwis wpisuje się w trend odchodzenia od linearnej telewizji i rozwoju platform z wideo na żądanie. Analogiczną usługę w I kwartale 2022 roku uruchomi CNN. Będzie nazywać się CNN+. Czy w przyszłości kanały informacyjne mogą zniknąć? – Media zmieniają się bardzo szybko, ale telewizja linearna i platformy streamingowe będą koegzystować przez długie lata, a informacja i sport zachowują unikalną zdolność budowania społeczności niezależnie od technologii przekazu. Wsparcie Time Warner / Discovery / CNN wybitnie wzmacnia zdolność adaptacji i niezależność TVN24 w tych dość burzliwych czasach - ocenia Sowa.
Także Juliusz Braun, w przeszłości prezes TVP, a obecnie członek Rady Mediów Narodowych nie wierzy w koniec tradycyjnych kanałów informacyjnych. - Stacje telewizyjne będą rozwijać się w internecie, ale tradycyjna telewizja informacyjna jeszcze ma moim zdaniem wiele lat przed sobą. Trudno powiedzieć ile. Wciąż ma też do spełnienia ważną rolę. Tak jak telewizja nie zlikwidowała kina, tak internet nie zlikwiduje telewizji - prognozuje Braun. Pytanie czy TVN24 przetrwa z obecną linią redakcyjną do czasów, kiedy kanały linearne zaczną zniknąć. - Przede wszystkim życzę zejścia z kryzysu, który trwa w tej chwili i dalszego rozwoju w dotychczasowym kierunku, czyli niezależnego kanału informacyjnego - dodaje Braun.
Trudne początki
Kiedy ruszał TVN24 niewiele osób wierzyło w sukces tej anteny. Działały już prężnie sieci kablowe i raczkowały platformy cyfrowe. Znaczący operatorzy płatnej telewizji nie zdecydowali się jednak dołączyć stacji do oferty od momentu jej startu. W pierwszych tygodniach nadawania TVN24 był dostępny głównie dzięki analogowej emisji z satelity Hot Bird. Sytuację zmieniły dopiero zamachy z 11 września 2001 roku. To wtedy stację zaczęły dołączać do oferty kolejne sieci kablowe i platformy cyfrowe.
Wcześniej operatorzy nie do końca wierzyli, że telewizja newsowa utrzyma się w Polsce. – Były wzory zagraniczne kanałów informacyjnych, telewizji amerykańskich i brytyjskich. Jeżeli to wszystko było dobrze prowadzone, to raczej rokowało sukces. Tam byli ludzie, którzy mieli głowę do tego. To nie były osoby, które nie potrafią czegoś takiego zrobić albo dopiero uczące się. Grzesiek Miecugow miał przecież ogromne doświadczenie z telewizji publicznej i Trójki, Adam Pieczyński także. To tylko musiało się dotrzeć. Widać też, że mieli rękę do ludzi - wspomina dziennikarz Jan Ordyński, związany w przeszłości z m.in. z Polskim Radiem i TVP. Pierwszym szefem TVN24 był Maciej Sojka. Adam Pieczyński pełnił funkcję dyrektora programowego, a Grzegorz Miecugow szefa zespołu wydawców.
Dużo stresu i częste wpadki
Pierwszą osobą, która poprowadziła serwis informacyjny TVN24 była Anita Werner. - To był niezwykły dzień. Pamiętam każdy szczegół, nawet to, jak byłam ubrana. Pamiętam, że byłam bardzo przejęta. Nagle usłyszałam w słuchawce, w uchu, „Jesteśmy na antenie” i to było to magiczne zdanie, które dało mi do zrozumienia, że jest to historyczny moment, w którym zaczynamy emisję TVN24. Wcześniej przez kilka miesięcy robiliśmy materiały „do szuflady”, codziennie normalnie pracowaliśmy jako dziennikarze, reporterzy, ale materiały i serwisy informacyjne, które tworzyliśmy, nie ukazywały się - wspomina Werner.
W pierwszych tygodniach działalności stacji dochodziło do wielu wpadek. Puszczano nagrane wcześniej serwisy, żeby ograniczyć ich liczbę. Czasami efekt był odwrotny. - Rejestrowano poszczególne "klocki", wiadomości, z których układało się różne "budowle". Czasami te "klocki" nie pasowały do siebie. Ktoś złym numerkiem opatrzył startówkę i szła zapowiedź niewłaściwego materiału. To były żenujące wpadki, czasami też śmieszne – przypomina Piotr Marciniak, związany z TVN24 od początku istnienia tej stacji.
Zobacz także: Anita Werner o swoich początkach w TVN24: Myślałam, że nie wejdę po schodach
TVP Info mogło ruszyć przed TVN24
Choć TVN24 jest pierwszym w Polsce kanałem informacyjnym, to niewiele brakowało, żeby Telewizja Polska wyprzedziła Grupę ITI. – Gdy w 1997 roku, jako członek zarządu Telewizji Polskiej, pilotowałem powstawanie i funkcjonowanie kanału muzycznego „Tylko Muzyka”, w planach mieliśmy kolejny kanał tematyczny TVP – informacyjny właśnie. Zaprojektował go nieżyjący już niestety Jacek Bochenek – ówczesny szef Telewizyjnej Agencji Informacyjnej. Jednak w styczniu 1998 roku Krajowa Rada Radiofonii poleciła zamknąć kanał „Tylko Muzyka” i nasze plany runęły w gruzach. Dopiero po siedmiu latach wrócono do idei funkcjonowania kanałów tematycznych Telewizji Polskiej i utworzono TVP Kultura – zwraca uwagę Janusz Daszczyński, prezes TVP w latach 2015-2016 i jej wiceprezes w latach 1994-1999. TVP Info rozpoczęło działalność dopiero w październiku 2007 roku, a Polsat News w czerwcu 2008 roku. Wtedy było już wiadomo, że kanały informacyjne mogą być opłacalne i warto, aby w swojej ofercie posiadał je każdy znaczący nadawca. Zarówno w TVP Info, jak i Polsat News widać podobne propozycje do tych wprowadzonych wcześniej do ramówki TVN24. Pierwsza ze stacji nadaje program „W tyle wizji”, który przypomina „Szkło kontaktowe”. Kanał związany z Zygmuntem Solorzem nadaje natomiast magazyn „Raport”, w którym pracują byli dziennikarze „Czarno na białym” TVN24.
Daszczyński zapewnia, że mimo coraz większej konkurencji, TVN24 pozostaje dla wielu osób ulubionym kanałem informacyjnym. – Do niedawna właściwie nie oglądałem prawie żadnych innych telewizyjnych stacji informacyjnych w Polsce poza TVN24. Prawie, bo zawsze z wielką przyjemnością śledzę rozmowy polityczne Agnieszki Gozdyry w Polsacie News, prowadzone w ramach cyklu „Debata dnia”. Teraz – z racji delegowanie mnie przez klub parlamentarny Koalicji Obywatelskiej do rady programowej Telewizji Polskiej – coraz częściej zaglądam do TVP Info. Zaglądam i płaczę widząc, jak ta stacja została partyjnie sformatowana. Wracam wówczas do „Rozmów Piaseckiego”, „Superwizjera”, do „Czarno na białym” i „Szkła Kontaktowego”. Z wielką przyjemnością widzę na ekranie telewizora moich niedawnych współpracowników – Dianę Rudnik i Piotra Kraśkę. I ubolewam, że TVN24 nie ma na żadnym multipleksie naziemnej telewizji cyfrowej. To wielka szkoda przede wszystkim dla polskiej demokracji – twierdzi poprzednik Jacka Kurskiego na stanowisku prezesa TVP.
W I półroczu br. TVN24 miał 4,78 proc. udziału w rynku, a TVP Info 3,70 proc.
Dołącz do dyskusji: Czego życzyć TVN24 z okazji dzisiejszych 20 urodzin? Szef stacji: Żebyśmy nadal byli sobą