Może powstać komisja śledcza ws. TVP. "Media publiczne brały udział w zaszczuwaniu ludzi"
Marek Rutka, członek Rady Mediów Narodowych, uważa, że powinna powstać komisja śledcza ds. TVP, która zbada nieprawidłowości w działaniu publicznego nadawcy w czasie rządów PiS. - Media publiczne pod polityczną kontrolą PiS stały się nie tylko narzędziem propagandy, ale wzięły aktywny udział w zaszczuwaniu ludzi nieprzychylnych władzy, a to w konsekwencji doprowadziło do wielu tragicznych wydarzeń - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Magdalena Filiks, posłanka Koalicji Obywatelskiej.
W czwartek 7 grudnia Sejm przyjął uchwałę ws. powołania komisji śledczej do zbadania legalności wyborów prezydenta RP w 2020 roku w formie głosowania korespondencyjnego. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia chce, aby do końca grudnia zostały powołane dwie kolejne komisje - w sprawie afery Pegasusa oraz afery wizowej.
Nowa koalicja, która ma przejąć rządy w poniedziałek 11 grudnia, po głosowaniu nad wotum zaufania dla dwutygodniowego rządu Mateusza Morawieckiego, nie wspomina na razie o powoływaniu kolejnych komisji śledczych.
Marek Rutka, członek Rady Mediów Narodowych z ramienia Nowej Lewicy, uważa jednak, że potrzebna jest jeszcze komisja śledcza ds. TVP.
- Docierają do mnie informacje od różnych osób o wysokości zarobków niektórych pracowników TVP, o pracy w dwóch medialnych spółkach jednocześnie. To musi być zbadane i ujawnione. Być może to jest temat na komisję śledczą, ja bym tego nie wykluczał, bo skala nieprawidłowości jest tam wielka. Chodzi nie tylko o wydatki finansowe, ale też o nierealizowanie misji ustawowej mediów publicznych. Temu wypadałoby się przyjrzeć i rozliczyć - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Marek Rutka.
Czytaj także: Wiemy, kto zrobi rewolucję w TVP. To były szef TAI
Media publiczne oskarżane o nagonkę na polityków opozycji i ich rodziny
W mediach społecznościowych pojawiają się głosy, że należy zbadać, kto odpowiadał za nagonki organizowane przez publiczne media na polityków opozycji.
Politycy PO zarzucali TVP szczucie na prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, który zginął 13 stycznia 2019 roku od ran zadanych przez Stefana W. Według raportu Newton Media dla gdańskiego urzędu miejskiego, w 2018 roku w TVP Info ukazało się 877 materiałów o ówczesnym prezydencie Gdańska, w TVP1 - 221, w TVP2 - 82. W sumie było aż 1773 takich programów. To wyliczenie nie obejmuje powtórek. W 2017 roku takich wzmianek było około tysiąca.
O powołanie komisji śledczej ds. TVP apelowali po zabójstwie prezydenta Gdańska prezydenci miast: Rafał Trzaskowski, Jacek Jaśkowiak i Jacek Karnowski. – Czy sprawdzono, czy TVP działała według obowiązującego prawa? Czy to, co spotkało wcześniej Pawła Adamowicza ze strony telewizji publicznej, było nękaniem, polowaniem i szukaniem haków? I co z działaniami CBA i prokuratury? – pytał wówczas Jaśkowiak.
Politycy opozycji oskarżają też media publiczne o ujawnienie tożsamości ofiary pedofila - działacza PO. 29 grudnia 2022 roku TVP Info i Radio Szczecin podały informację o aktywiście Platformy, który w sierpniu 2020 roku skrzywdził dzieci “znanej parlamentarzystki ze Szczecina” (został już dawno skazany). Jej nazwisko było łatwe do odgadnięcia, bo tylko jedna posłanka KO ma dzieci w tym wieku. Nagonka na posłankę Magdalenę Filiks i jej rodzinę mogła przyczynić się do tragicznej śmierci jej 15-letniego syna Mikołaja.
24 stycznia tego roku przewodniczący KRRiT Maciej Świrski poinformował, że „wszczął postępowania z urzędu w sprawie ukarania nadawców Polskiego Radia Szczecin oraz TVP Info. „Przeprowadzona analiza wykazała naruszenie art. 18 ust. 1 ustawy o radiofonii i telewizji poprzez emisję informacji pozwalających na zidentyfikowanie danych ofiar przestępstwa, tj. treści sprzecznych z moralnością i dobrem społecznym” - podał wówczas szef KRRiT. Dotąd postępowanie nie zostało zakończone.
“Taka komisja jest niezbędna”
Magdalena Filiks, która ponownie została wybrana posłanką Koalicji Obywatelskiej, popiera pomysł powołania komisji śledczej ws. TVP.
- Media publiczne pod polityczną kontrolą PiS stały się nie tylko narzędziem propagandy, ale wzięły aktywny udział w zaszczuwaniu ludzi nieprzychylnych władzy, a to w konsekwencji doprowadziło do wielu tragicznych wydarzeń. Jestem przekonana, że specjalna komisja powinna zbadać, kto był zleceniodawcą, jak wyglądał proces składania politycznych zamówień na niszczenie ludzi. Taka komisja jest niezbędna, gdyż zwolnienia z pracy nie rozwiążą tego problemu - mówi nam posłanka.
Poseł Krzysztof Brejza również był bohaterem materiałów TVP w 2019 roku, kiedy trwała kampania do Sejmu, a polityk był szefem sztabu wyborczego KO. Jak wynika z analiz Citizen Lab z Uniwersytetu w Toronto, polityk był inwigilowany Pegasusem. Wiadomości tekstowe, skradzione z jego telefonu, były następnie preparowane i emitowane w trakcie kampanii m.in. przez TVP Info.
- Toczę kilkanaście spraw sądowych, w tym kilka bardzo ważnych, dotyczących niegodziwości Telewizji Polskiej i jej pracowników. Uważam, że po odpolitycznieniu telewizji publicznej potrzebny jest audyt tego, co się tam działo - mówi nam poseł KO.
Pod koniec października żona i pełnomocniczka Krzysztofa Brejzy przekazała, że jej mąż wygrał jedną ze spraw wytoczonych TVP. Jak wynika z opublikowanych przez nią zdjęć dokumentów, Sąd Okręgowy w Bydgoszczy wydał wyrok, w którym zobowiązał TVP do publikacji oświadczenia z przeprosinami. „W artykule opublikowanym na portalu tvp.info (…) podano nieprawdziwe informacje na temat Krzysztofa Brejzy i przypisano mu zachowania o charakterze bezprawnym, co poddało w wątpliwość uczciwość Krzysztofa Brejzy i stworzyło nieprawdziwe wrażenie, że jest on zaangażowany w działania przestępcze” - podkreślił sąd.
Czytaj także: Prezydent pomoże nowej koalicji przejąć TVP i Polskie Radio? Konstytucjonalista ma inną receptę na rewolucję w mediach
“Konieczny jest audyt TVP i PR”
- Jestem ostrożny, jeśli chodzi o komisje śledcze, bo nie chciałbym, żeby się zdewaluowały i zaczęły się kanibalizować. Jest granica percepcji odbiorców, jeśli chodzi o działanie komisji śledczych, granica uwagi, jaką można skoncentrować na tych pracach. Jest wreszcie granica zaangażowania posłów w prace różnych komisji. Lada moment ruszą trzy komisje śledcze, mamy pomysły kolejnych, Konfederacja też zgłosiła wniosek o trzy komisje - mówi nam Michał Kobosko, poseł Polski 2050.
- Jeśli chodzi o media publiczne, to trzeba najpierw doprowadzić do zmiany ich władz, które dostaną zadanie dokonania audytu dotyczącego różnych sfer funkcjonowania mediów publicznych, w tym także sfery pracowniczej, która jest bardzo ważna. Te media zostały sprywatyzowane przez PiS, są odgórnie zarządzane i pierwsze skrzypce grają tam dziennikarze, którzy wysługują się jednej partii. Wydaje mi się, że kolejna komisja śledcza, ws. mediów publicznych, to nie jest najwłaściwszy scenariusz - podkreśla wiceprzewodniczący Polski 2050.
Czytaj także: Mama mówiła o nim „młody Michnik”. Samuel Pereira zapewnia: Nigdzie się nie wybieram
Ile zarabiają TVP i Polskie Radio
W ub.r. Telewizja Polska zanotowała 50,7 mln zł straty netto, pod kreską była pierwszy raz od 2016 roku. Co prawda jej przychody wzrosły mocniej od wydatków operacyjnych, ale obsługa rekompensaty abonamentowej przyniosła aż 184 mln zł kosztów. Przychody Telewizji Polskiej zwiększyły się w ub.r. o 9,5 proc. do 3,56 mld zł, z czego wpływy sprzedażowe netto - z 3,15 do 3,14 mld zł. Natomiast koszty wytworzenia produktów na własne potrzeby poszły w górę z 88,2 do 166,3 mln zł, a wynik ze zmiany stanu produktów poszedł w dół z 19 mln zł zysku do 17,9 mln zł straty.
Liczba pracowników TVP w ub.r. zmniejszyła się z 2 913 do 2 893, a liczba etatów - z 2888,95 do 2 876,08. Zatrudnienie w spółce było o ponad 100 pracowników i etatów niższe niż planowane przed rokiem. W Telewizji Polskiej w ub.r. zatrudniono 274 nowych pracowników. Równocześnie ze spółką rozstało się 289 osób.
W ub.r. Polskie Radio zanotowało najwyższą stratę netto od wielu lat - 55,1 mln zł. Nadawca spodziewał się jeszcze gorszego wyniku - w połowie ub.r. prognozował 63,6 mln zł. Strata pogłębiła się ponad dwukrotnie, z 19,74 mln zł w 2021 r. To zdecydowanie najgorsze wyniki nadawcy od dużych zmian w mediach publicznych po przejęciu władzy w 2015 r. przez Zjednoczoną Prawicę.
Na koniec ub.r. nadawca zatrudniał 1 289 pracowników etatowych, o 31 mniej niż przed rokiem. Średnia pensja brutto wzrosła o 5,7 proc. do 9,4 tys. zł, menedżerowie wyższego szczebla zarabiali prawie dwa razy więcej.
Dołącz do dyskusji: Może powstać komisja śledcza ws. TVP. "Media publiczne brały udział w zaszczuwaniu ludzi"