Ustawa wyeksponuje TVP w streamingu? „Findability dotyczy przede wszystkim interfejsów”

Od lat obowiązuje rozporządzenie „must carry, must offer”. Nakłada ono na sieci kablowe, platformy satelitarne i serwisy streamingowe obowiązek umieszczania w ofercie wybranych stacji (TVP1, TVP2, TVP3, Polsat, TV4, TVN i TV Puls). Platformy internetowe, takie jak Player, Polsat Box Go, TVP Go, Canal+ online nie udostępniają większości kanałów konkurencyjnych nadawców. Z kolei platformy satelitarne udostępniają jedynie TVP3 Warszawa, co krytykuje od wielu miesięcy Telewizja Polska. Zdaniem nadawcy publicznego Canal+ i Polsat Box powinny nadawać wszystkie 16 wersji TVP3. Kosztowałoby to platformy cyfrowe kilka milionów złotych rocznie. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji uważa, że wystarcza emisja jednej wersji TVP3 drogą satelitarną. Nadawca publiczny nie zdecydował się na samodzielne wynajęcie transpondera, na którym emitowałby swoje wszystkie kanały. Tak postępują na przykład niemieckie stacje publiczne.

Zasada „must carry, must offer” może być doprecyzowana w wyniku prac legislacyjnych. Na operatorów płatnej telewizji i właścicieli serwisów streamingowych mogą zostać też nałożone nowe obowiązki. - Cieszę się, że jest w rządzie ustawa o implementacji Europejskiego Kodeksu Łączności Elektronicznej, której przyjęcie może sprawić - wierzę, że tak się stanie - że wszyscy Państwo będą mieli na pilocie na trzecim programie, trzeci program Telewizji Polskiej i właściwy terytorialnie sygnał ośrodka. Nie tak jak jest dzisiaj w Polsacie, że na 68 kanale TVP3 Warszawa w Białymstoku w formacie SD. Będzie w HD, właściwy terytorialny na numerze 3. Bardzo liczę, że tak się stanie. Łączenie z ośrodkami podczas koncertu było celowe, żeby pokazać jaki jest potencjał ośrodków i jak blisko możemy być wspólnot lokalnych. Szczególnie, że za rok mamy wybory samorządowe. Informacja lokalna jest bardzo ważna, żeby dotarła do Polaków - stwierdził podczas festiwalu w Opolu ówczesny prezes TVP Jacek Kurski.

KRRiT w sprawozdaniu za 2021 rok nie wykluczyła nałożenia nowych obowiązków na operatorów i dostawców serwisów streamingowych. - Zaznaczono, że zasada must-carry/must-offer może zostać uzupełniona zasadą „findability”, oznaczającą zdolność do bycia odnalezionym, poprzez odpowiednią ekspozycję programów w elektronicznym przewodniku po programach (EPG) oraz poprzez systemy wyszukiwania na stronach internetowych – wyjaśnił swoją strategię regulator.

„Możliwość ekspozycji określonych usług audiowizualnych”

Operatorzy płatnej telewizji będą mieli obowiązek umieszczania kanałów TVP na pierwszych miejscach list dekoderów? Czy takie zmiany są planowane w prawie telekomunikacyjnym? - Nie wiem jak ostatecznie będzie wyglądała propozycja zmian w ustawie. Znowelizowana dyrektywa audiowizualna AVMSD w art. 7a przewiduje możliwość stosowania przez państwa członkowskie, środków zapewniających odpowiednią ekspozycję określonych audiowizualnych usług medialnych. Ta zasada wynika więc z samej dyrektywy, ale Polska do tej pory jej nie implementowała, chociaż wiele państw europejskich wprowadziło swoje rozwiązania. Zmiany dotyczą jednak ustawy o radiofonii i Ttelewizji, nie Prawa Telekomunikacyjnego – tłumaczy w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Witold Kołodziejski, przewodniczący KRRiT.

Szef Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji nie wie jakie zapisy znajdują się w aktualnej wersji projektu. - Projekt w tej chwili jest w gestii Ministerstwa Kultury, więc nie wiem co ostatecznie tam się znajduje, ale jeżeli zasada „findability” miałaby być wprowadzana, to właśnie w takim trybie – informuje Kołodziejski. Pytany o pozycję TVP3 na dekoderach, przewodniczący KRRiT sugeruje, że nowe przepisy będą dotyczyć raczej serwisów streamingowych. - Kolejność programów to trochę co innego, niż zasada „findability”. Tę zasadę można bardzo różnie implementować, inaczej zrobili to Francuzi, inaczej Niemcy, jeszcze inaczej Włosi. Kiedyś polskie prawo dawało Krajowej Radzie możliwość określania kolejności wprowadzania programów do oferty kablowej, co skutkowało kolejnością na pilocie. Dzisiejsze technologie wymagają innego podejścia. „Findability”  dotyczy przede wszystkim interfejsów platform OTT, niekoniecznie EPG - zdradza Kołodziejski.

Zmiany obejmą tylko zarejestrowane w Polsce platformy

Przewodniczący KRRiT odnosi się też do kwestii „transmisji obowiązkowej”, która ma ustawowo uzupełnić zasadę „must carry, must offer”. Zapewnia, że zmiany obejmą tylko platformy zarejestrowane w Polsce, a więc np. Player, Polsat Box Go, Canal+ online, TVP GO/TVP VOD, a nie obejmują na przykład Netfliksa. - O możliwości wyznaczania programów do transmisji obowiązkowej mówi Europejski Kodeks Łączności Elektronicznej, natomiast implementacja tego rozwiązania wymaga nowelizacji ustawy o RTV i wprowadzonej tam, od początku, zasady „must carry, must offer”. Dotyczy ona polskich operatorów telewizyjnych. Po pierwsze Netflix jest serwisem VOD,  a nie telewizyjnym. Po drugie nie jest operatorem polskim. To dotyczy platform telewizyjnych, a więc operatorów kablowych, satelitarnych i internetowych, oferujących linearne programy telewizyjne.  Nie potrafię powiedzieć jakie będą konkretne propozycje - mówi Kołodziejski.

Szef Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji uważa, że zasadą „must carry, must offer” powinny być objęte wszystkie stacje dostępne na ogólnopolskich multipleksach naziemnej telewizji cyfrowej. Obecnie obowiązek ten nie dotyczy np. TVP Info, TV Trwam, Antena HD, TVN7 czy Eska TV.  - Uważam, że powinno się tu kierować zasadą neutralności technologicznej, czyli jednakowym podejściem do wszystkich rodzajów platform. Nie widzę powodów, dla których należałoby inaczej traktować platformy tradycyjne, a inaczej np. internetowe. Dodatkowo jestem zwolennikiem objęcia tą zasadą wszystkich ogólnopolskich programów telewizji naziemnej, nie tylko publicznych. To są programy wybrane w trybie konkursowym z koncesją zobowiązującą do bezpłatnego udostępniania swojej oferty wszystkim Polakom. Oczywiście oferta telewizji publicznej tym bardziej powinna być dostępna na wszystkich platformach, bez dodatkowych opłat, ponieważ produkowana jest z publicznych pieniędzy - przekonuje przewodniczący KRRiT.