Ambasadorka USA interweniowała u ministra infrastruktury ws. przepisów ograniczających Ubera
Georgette Mosbacher, ambasadorka USA w Polsce, w październiku ub.r. w liście do ministra infrastruktury skrytykowała projekt przepisów ograniczających działalność firm takich jak Uber czy Taxify. - Nie można budować gospodarki cyfrowej, wypędzając z Polski jedną z największym światowych firm cyfrowych - stwierdziła.
Rząd od maja ub.r. pracuje nad nową ustawą o transporcie, której projekt przygotowało Ministerstwo Infrastruktury. Ma ona uregulować działalność internetowym platform pośredniczących w przewozach osób, np. Ubera i Taxify.
W połowie października do projektu dodano kilka nowych przepisów. Zgodnie z nimi pośrednicy przy przewozach osób mieli obowiązkowo uzyskiwać licencję, do której wymagane jest posiadanie wpisu w CEIDG (Centralna Ewidencja i Informacja o Działalności Gospodarczej) lub numeru KRS.
W projekcie dodano też zakaz pośrednictwa przy przewozie okazjonalnym oraz możliwość nakładania na pośredników przy przewozie osób kar wynoszących od 5 do 40 tys. zł za naruszenie dowolnego przepisu ustawy o transporcie drogowym.
Przepisy te oceniano jako wymierzone w Ubera i Taxify, zwłaszcza że wprowadzono je do projektu tuż przed kolejnymi protestami taksówkarzy przeciw tym platformom. - Projekt wprowadza skuteczne rozwiązania, które realnie uniemożliwią świadczenie innych rodzajów usług przez pośredników. Jest to zupełna zmiana podejścia, bowiem do tej pory projekt miał mieć na celu jedynie znoszenie barier regulacyjnych i ułatwienia dostępu do rynku, na ten natomiast moment ta wersja blokuje zupełnie inne formy świadczenia usług niż usługi taxi - komentował dla Wirtualnemedia.pl Arkadiusz Pączka, dyrektor Centrum Monitoringu Legislacji w organizacji Pracodawcy RP.
Ambasadorka USA do ministra infrastruktury: nie rozumiem, dlaczego Polska chce wypędzić Ubera
W środę „Fakt” ujawnił, że pod koniec października Georgette Mosbacher, ambasadorka USA w Polsce, napisała do ministra infrastruktury Andrzeja Adamczyka w sprawie proponowanej ustawy. Stwierdziła, że jest zaniepokojona zapisami dodanymi do projektu.
Mosbacher podkreśliła, że Uber zatrudnia w Krakowie ponad 300 osób i cały czas dynamicznie się rozwija. Według firmy nowe przepisy o transporcie w praktyce wyeliminują ją z polskiego rynku.
Mosbacher zdecydowanie skrytykowała projekt ustawy. - Nie rozumiem, dlaczego Polska rozważa taki ruch: zakazanie działalności na polskim rynku jednej z topowych firma technologicznych wywoła efekt mrożący wobec przyszłych inwestycji w tym sektorze - stwierdziła. Zapewniła, że współpraca Polski i USA w branży technologicznej może być jeszcze bliższa, a sama jest gotowa współpracować przy tym z ministrem infrastruktury i innymi członkami rządu.
- Jestem pewna, że zrozumie Pan, że przepisy prawie, jak te rozważane, znacząco cofną nasz wspólny plan działań - zwróciła się do Andrzeja Adamczyka. - Nie można budować gospodarki cyfrowej, wypędzając z Polski jedną z największych na świecie firm cyfrowych. Proszę nie popełniać błędu, który może mieć daleko idące konsekwencje - dopisała odręcznie przy tekście listu.
Według „Faktu” w listopadzie Andrzej Adamczyk spotkał się z ambasadorką USA. Nowe przepisy dotyczące transportu nie zostały na razie przyjęte.
Mosbacher napisała do premiera i prezydenta ws. reportażu TVN
W drugiej połowie Georgette Mosbacher skierowała do premiera Mateusza Morawieckiego list (kopie pisma trafiły do prezydenta Andrzeja Dudy i szefa MSWiA Joachima Brudzińskiego), w którym negatywnie oceniła krytyczne wypowiedzi polityków obozu rządzącego (m.in. wpis twitterowy Brudzińskiego) na temat autorów reportażu „Superwizjera” o grupie neonazistów.
- Mam nadzieję, że członkowie twojego rządu powstrzymają się od atakowania, nie mówiąc już o ściganiu, niezależnych dziennikarzy, którzy reprezentują publiczny interes i wzmacniają nasze społeczeństwa - napisała do Mateusza Morawieckiego. - Musimy to rozwiązać, to staje na przeszkodzie naprawdę ważnym sprawom - dopisała odręcznie u dołu kartki.
List został ujawniony pod koniec listopada. Zaraz potem wicepremier i minister nauki Jarosław Gowin odwołał spotkanie z Georgette Mosbacher, a Joachim Brudziński na jej zastrzeżenia szczegółowo odpowiedział na Twitterze.
O piśmie ambasadorki dyskutowali politycy i dziennikarze. Niektórzy zastanawiali się, czy Mosbacher nie przekroczyła swoich uprawnień, inni zwracali uwagę, że to kolejny zgrzyt w relacja Polski z USA.
Na początku grudnia Georgette Mosbacher udzieliła kilku wywiadów, w których tłumaczyła m.in., że jako ambasador stara się bronić interesów amerykańskich firm.
Dołącz do dyskusji: Ambasadorka USA interweniowała u ministra infrastruktury ws. przepisów ograniczających Ubera