W czasie izolacji społecznej śledzimy więcej influencerów

Największy odsetek osób, które zwiększyły liczbę obserwowanych infuencerów, jest wśród pokolenia Z (18-23 lata) – 53,1 proc.. W przypadku pokolenia Y (24-39 lat) jest to 49,4 proc., zaś X (40-55 lat) – 38,3 proc.

Prawie 45 proc. badanych deklaruje, że liczba śledzonych przez nich influencerów nie uległa zmianie. Najbardziej stałymi odbiorcami okazali się przedstawiciele pokolenia X – w tej grupie co druga badana osoba nie zaczęła śledzić żadnego nowego wpływowego twórcy.

Dlaczego zaczynamy obserwować nowych twórców? Okazuje się, że największym plusem dla każdego z pokoleń: X, Y i Z jest publikowanie treści niezwiązanych z koronawirusem – ogólnie 63,9 proc.. Najbardziej ceni to jednak pokolenie Z – 65,2 proc.. Wyróżnione zostały między innymi przepisy kulinarne, porady kosmetyczne czy inspiracje wnętrzarskie.

Cenne są również porady, jak radzić sobie z izolacją – zwłaszcza dla pokolenia Y (55,1 proc.). To samo pokolenie docenia też publikowanie materiałów edukacyjnych (54 proc.) czy pomysły na zabawę z dziećmi (49,4 proc.). Pokolenie X za to chętniej niż pozostałe śledzi statystyki dotyczące koronawirusa (50,7 proc.) i porady zdrowotne (46,3 proc.).

Gwałtowny wzrost popytu na rozwiązania związane z pracą zdalną. "Nagła popularność Zoom i Microsoft Teams"

Rola influencera w czasie epidemii koronawirusa

Autorzy raportu zapytali również, dlaczego rezygnujemy z obserwowania danego influencera. Młodszym użytkownikom z pokolenia Z przeszkadza zmiana charakteru pokazywanych treści (52,4 proc.) czy publikowanie przez influencera nieetycznych reklam (47,6 proc.). Pokolenie Y zaś najczęściej zwracało uwagę na podejmowanie przez influencera współpracy reklamowej (42,1 proc.).

Co ciekawe, dla ponad połowy (52,4 proc.) ankietowanych z pokolenia Z powodem, aby przestać obserwować konkretny profil, była za duża ilość publikacji dotyczących koronawirusa. Tymczasem, w starszych grupach badanych stanowiło to problem dla nieco ponad 30 proc. osób.

39,5 proc. Polaków uważa, że influencerzy pełnią obecnie funkcję społeczną i powinni zajmować się teraz tematem koronawirusa. Z kolei 34,9 proc. uważa, że absolutnie powinni tego unikać.

Będzie rządowa kampania skierowana do firm poszkodowanych koronawirusem

– Koronawirus wiąże się z ogromnymi emocjami. Wszyscy jesteśmy zmuszeni do reorganizacji całego naszego życia i izolacji w domach. Wiele osób straciło pracę. To są trudne tematy, dlatego też opinie na jego temat są często bardzo skrajne. Zarządzanie komunikacją marek, jak i współpracą z influencerami wiąże się obecnie z dużą odpowiedzialnością. Z jednej strony, nie można ignorować sytuacji i zachowywać się, jakby nic się nie zmieniło, a z drugiej warto pamiętać, że całkowita zmiana publikowanych treści też nie będzie miała dobrego skutku. Sytuacje kryzysowe często silnie wpływają na odbiór rzeczywistości. Ta rzeczywistość zmieniła i ciągle zmienia się również dla twórców. Najważniejszy jest złoty środek, autentyczność i rozsądek, z którego bardzo często rozliczani są influencerzy czy celebryci. My też na tej podstawie często decydujemy o zaangażowaniu twórcy w konkretne działanie dla naszych Klientów – mówi Dorota Bieniek-Kaska, prezes LoveBrands Relations.

Badanie „Rola influencerów w czasie izolacji” zostało zrealizowane w dniach 30.04-02.05.2020 przez agencję SW RESEARCH metodą wywiadów on-line (CAWI) na panelu internetowym SW Panel. W ramach badania przeprowadzono 1063 ankiety z osobami z trzech przedziałów wiekowych: Pokolenie Z - 18 - 23 lata: 352 wywiady, Pokolenie Y - 24 - 39 lat: 356 wywiadów, Pokolenie X - 40 - 55 lat: 355 wywiadów. Kwestionariusz badawczy został przygotowany przez agencję SW RESEARCH na podstawie zagadnień dostarczonych przez agencję LoveBrands Relations.