SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Zmarł Witek Muzyk Ulicy

Nie żyje Witold Mikołajczuk, znany jako Witek Muzyk Ulicy - przekazał w piątek PAP jego menedżer Hubert Ziętala. Mikołajczuk był muzykiem-samoukiem, kompozytorem, akordeonistą, gitarzystą, wokalistą, aranżerem i autorem tekstów. Miał 42 lata.

Witek Muzyk Ulicy, właśc. Witold Mikołajczuk urodził się 6 września 1981 w Żarach. Był muzykiem, kompozytorem, akordeonistą, gitarzystą, wokalistą, aranżerem i autorem tekstów.

Wychowywał się w Kołczynie w gminie Rokitno, dokąd przeprowadził się z matką w 1989 roku z Żar.

Był muzycznym samoukiem. Ukończył I Liceum Ogólnokształcące im. Józefa Ignacego Kraszewskiego w Białej Podlaskiej. W trzeciej klasie założył zespół rockowy o nazwie "Śrubokręt". Pracował jako wolontariusz muzyczny - nieodpłatnie uczył muzyki w szkole podstawowej. Przed kilkanaście lat pracował jako handlowiec. Później zajął się graniem na akordeoonie i gitarze oraz ulicznymi występami muzycznymi.

 

Grając na ulicach Warszawy, komponował utwory. Amatorskie nagrania z występów umieścił na YouTube oraz Facebooku. W ciągu miesiąca osiągnęły ponad milion wyświetleń.

Z grupą przyjaciół - Ryszardem Adamusem, skrzypaczką Dominiką Bienias, Wojciechem Kidoniem (instrumenty perkusyjne)i Arturem Rozmysłem za pomocą platformy crowdfundingowej wydał album "Gram dla Was" (2016) oraz "Folko Rocko Punko Polo" (2018).

 

W 2019 r. zagrał m.in. na Festiwalu Poland’Rock. Najbardziej znane utwory Witka Muzyka Ulicy to: "Rzucę Ciebie, rzucę nas", "A ja mam kaca", "Mamo, mamo", "Serce wolności".

Dołącz do dyskusji: Zmarł Witek Muzyk Ulicy

6 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
rocznik_1980
Rocznik 1981. Za wcześnie...
Lecę chyba do Londynu, do tych Brytyjczyków synów
Matka Polka już nie karmi, nie mam za co żyć
Już trzydziestka mnie przegania a ja ciągle bez mieszkania
Dobrze, że lodówka pełna, to rodziców gest
Koniec z końcem się nie widzi, bo mamoną rządzą Żydzi
Nie chcę, ale muszę jechać - niech to wszystko szlag!
Może funty zmienią kartę, może cudem, jakimś fartem
Życie do mnie się uśmiechnie i zawołam - hej!
Niewolnicy nowej ery, wszyscy darmo wykształceni
Przed królową spodnie zdjęli i jeszcze cieszą się
I złożyli broń bez walki, tańczą jak w teatrze lalki
Lekkość życia to dewiza generacji tej
Ja tu jednak wolę być, no bo funt nie zmienia nic
Na kolanach źle się myśli, boli tylko garb
Ja tak nie chcę, nie potrafię, w żyłach płynie Lachów krew
Wszędzie trzeba żyć i walczyć, nie, nie poddam się!
Nie poddam się, nie poddam się...
Pamiętaj, pamiętaj - masz serce wolności
Pamiętaj, pamiętaj - nie kupi Cię nikt!
Pamiętaj, pamiętaj - masz serce wolności
Pamiętaj, pamiętaj - nie kupi Cię nikt!
Już nie lecę do Londynu, do tych Brytyjczyków synów
Co we wrześniu nie pomogli, a tu został gruz
Na tych gruzach budowali, dziadek z babcią no i Stalin
Miasto, które jak ten Feniks odrodziło się!
Odrodziło się, odrodziło się...
Pamiętaj, pamiętaj - masz serce wolności
Pamiętaj, pamiętaj - nie kupi Cię nikt!
Pamiętaj, pamiętaj - masz serce wolności
Pamiętaj, pamiętaj - nie kupi Cię nikt!
Nie kupi Cię nikt, nie kupi Cię nikt, nie kupi Cię nikt!
odpowiedź
User
Było jechać jednak do Londynu.
Dobrze, że i istnieniu tego człowieka dowiedziałem się z tego tekstu. Ale niestety takich jest masa. Ciążą
odpowiedź
User
miś społeczny
Nie znałem.
odpowiedź