Witold Kołodziejski: KRRiT skupi się na dokończeniu cyfryzacji telewizji
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji (KRRiT) pracuje już w nowym składzie. Dokończenie cyfryzacji telewizji, odpowiedź na pytanie, co z radiem cyfrowym, prace nad zmienianą na poziomie Komisji Europejskiej dyrektywą audiowizualną i dostosowywanie do niej polskiego prawa to najważniejsze obecnie jej zadania.
– Cały rynek telewizyjny zmienia się diametralnie, a więc i Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji też musi się zmieniać – mówi Witold Kołodziejski, były wiceminister cyfryzacji, obecnie członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (KRRiT). – Myślę, że w tej kadencji prace nad połączeniem KRRiT oraz Urzędu Komunikacji Elektronicznej powinny być przynajmniej rozpoczęte, a najlepiej także zakończone.
4 sierpnia br. zakończyła kadencję KRRiT w poprzednim, powołanym sześć lat temu składzie. Jej zasługą było między innymi uruchomienie trzech multipleksów naziemnej telewizji cyfrowej, organizacja konkursów, w których wybrano mające się na nich znaleźć kanały oraz nadawców. Doprowadziła także do stworzenia planów finansowych i programowych, które obligowały telewizję publiczną i rozgłośnie do emitowania tzw. misyjnych programów oraz uspokojenia nastrojów wokół TVP: wybrany w 2011 roku zarząd tego przedsiębiorstwa przetrwał pełną kadencję (wcześniej taka sytuacja miała miejsce tylko w latach 1998–2004).
Regulator w poprzedniej kadencji podjął też działania związane ze zwiększeniem wpływów z abonamentu, polegające na ściąganiu zaległości od dłużników. W efekcie przychody budżetowe z tego tytułu wzrosły z 470 mln zł w 2011 roku do 750 mln zł w ubiegłym roku, a tegoroczna prognoza wynosi 680 mln zł. Abonament RTV cały czas płaci jednak tylko 1,1 mln gospodarstw domowych. Rada pracowała nad nowym modelem finansowania mediów publicznych i zdecydowała, że najlepszym rozwiązaniem byłaby opłata wraz z podatkiem dochodowym. Koncepcja taka ostatecznie jednak poniosła fiasko. Rządząca wówczas Platforma Obywatelska nigdy nie zdecydowała się na przygotowanie takiego projektu ustawy.
Sprawozdanie poprzedniej KRRIT odrzuciły obie izby Parlamentu. Nie miało to jednak wpływu na czas trwania jej kadencji. W obecnym składzie Rada będzie miała znacznie węższe kompetencje. Nadzór nad mediami publicznymi przejęła bowiem od niej Rada Mediów Narodowych. To spora zmiana, bo dotąd KRRiT wcześniej wybierała rady nadzorcze, które przeprowadzały konkursy na członków zarządu TVP i Polskiego Radia. Ich wybór bywał jednak polityczny.
– KRRiT zajmuje się obecnie całą regulacją rynku, koncesjami telewizyjnymi, radiowymi, multipleksami, cały nawał spraw, które były do tej pory, pozostaje w gestii Rady – wskazuje Witold Kołodziejski. – Nawet lepiej, że nie ma tego elementu wyboru władz mediów publicznych, bo był to zawsze najbardziej drażliwy element, któremu towarzyszyło największe ciśnienie opinii publicznej, a tak naprawdę nie angażuje on w dużym stopniu głównych sił KRRiT.
Dokończenie cyfryzacji telewizji, odpowiedz na pytanie, co z radiem cyfrowym, prace nad zmienioną zapewne na poziomie Komisji Europejskiej dyrektywą audiowizualną i dostosowywanie do niej polskiego prawa to najważniejsze zdaniem Witolda Kołodziejskiego zadania stojące obecnie przez nową KRRiT.
– Cały rynek telewizyjny zmienia się diametralnie, a więc i KRRiT musi ewoluować – przekonuje Witold Kołodziejski. – Myślę, że prace nad połączeniem Rady i Urzędu Komunikacji Elektronicznej też w tej kadencji powinny się na pewno rozpocząć, a może i zakończyć. W br. jest już mało czasu. Natomiast na pewno czeka nas decyzja w sprawie DAB+ (skrót od ang. Digital Audio Broadcasting, technologia pozwalająca nadawać programy radiowe w formie cyfrowej) i prace nad nową dyrektywą audiowizualną.
Dołącz do dyskusji: Witold Kołodziejski: KRRiT skupi się na dokończeniu cyfryzacji telewizji
To tylko świadczy o patologii KRRiT działającej w poprzednim składzie. Wbrew pozorom przydziały częstotliwości, które określało UKE i MCiA zostały poprzednio tak zagospodarowane aby wymiernie chronić interesy platform satelitarnych i kablowych, kosztem dostępu do telewizji bezpłatnej - naziemnej. W ramach pierwszych 2 fal skonfigurowane zostały 4 ogólnopolskie sieci multipleksów. Mux2 trafił w ręce dotychczasowych nadawców analogowych, Mux3 w ręce TVP, Mux1 w ręce nadawców komercyjnych.
Jakoś dziwnie pomija się jednak patologie związane z przydziałem Mux4, o które w jeszcze jako DVB-H rywalizowało konsorcjum operatorów GSM w konfrontacji z małą, lokalną firemką Info-TV-FM. Ustawka przeprowadzona z ówczesnym kierownictwem UOKiK polegala na tym, że o długość nosa wygrała ta druga firma , bowiem dostała kilka dodatkowych punktów jako podmiot niezależny (sic!). Co ciekawe, jeszcze przed uruchomieniem działalności została w całości przejęta przez Cyfrowy Polsat, a decydentom z KRRiT jakoś nie spieszno było zabezpieczyć koncesję przed takim działanie mimo, że cały rynek wiedział, że ma do czynienia z przysłowiowym "słupem". Żeby było ciekawe, również przed rozpoczęciem nadawania KRRiT przysłała na całkowitą zmianę specyfikacji wykorzystania częstotliwości - zmieniając DVB-H (dedykowane urządzeniom mobilnym) na zwykłe DVB-T, co istotnie zmieniło istotę sprawy. Gdyby bowiem od początku zakomunikowano, że chodzi o naziemny multipleks DVB-T to z całą pewnością grupa podmiotów zainteresowanych byłaby inna.
Zgodnie z art 6.1. ustawy o radiofonii i TV "Krajowa Rada stoi na straży wolności słowa w radiu i telewizji, samodzielności nadawców i interesów odbiorców oraz zapewnia otwarty i pluralistyczny charakter radiofonii i telewizji." - pytanie więc nasuwa się w jaki sposób KRRiT zadbała o interes odbiorców oraz zapewnienie pluralistycznego charakteru radiofonii i telewizji.
Podobne patologie miały miejsce z tzw. multipleksami lokalnymi, które z niewiadomych względów zostały całkowicie rozproszone i oddane praktycznie w całkowite władanie nadawców. Można bowiem było rozpisać konkurs na zagospodarowanie Mux6 i 7 z obligacją zapewnienia pojedynczych slotów dla nadawców lokalnych na określonych obszarach, a tak rozwalono całą sieć na której pojawiają się przypadkowe stacje bez wymiernej szansy na budowę pozycji i atrakcyjną ofertę. To również był element wywracając siłę naziemnej telewizji cyfrowej, a tym samym strategiczny element wsparcia płatnej telewizji w Polsce (z wiodąca pozycją Cyfrowego Polsatu).
Kolejna patologia w zakresie "samodzielności nadawców i interesów odbiorców oraz zapewnia otwarty i pluralistycznego charakteru radiofonii i telewizji" to sposób zagospodarowania Muxów. Przydział krojono w ten sposób aby pluralizm mediów, niezależność nadawców oraz interes odbiorców oprzeć o kartel jedynie słusznych podmiotów, tj. zasadniczo Polsatu (Polsat, TV4, TV6, PolsatSportNews, ATM Rozrywka oraz cały Mux4), TVN (TVN, TVN7, TTV, TVN HD, TVN7 HD), ZPR (EskaTV, PoloTV, Focus, NovaTV na Mux8) oraz TVP.
Reasumując - na podstawie istniejącego widma częstotliwości już obecnie mogłoby nadawać bezpłatnie-naziemne ok. 45-54 stacje SD (lub odpowiedniki w HD) działające w ramach Mux1, Mux2, Mux3, Mux4, co najmniej jednej sieci ponadregionalnej z lokalnymi rozszczepieniami dla pojedynczych stacji lokalnych oraz uruchamiany Mux8. Taka liczba stanowiłaby istotne zagrożenie dla wielokanałowej telewizji satelitarnej lub kablowej, których interes był silnie chroniony kosztem interesu widza i niezależności nadawców.
I to jest pole do popisu dla nowej rady