Prawo i Sprawiedliwość chce przeprosin i 15 tys. zł od Wojciecha Czuchnowskiego za tweet o „mafii z PiS”

Wezwanie przedsądowe, które dostał Wojciech Czuchnowski, dotyczy jego wpisu twitterowego z niedzieli 18 listopada. - Właśnie się dowiedziałem od prezesa Glapińskiego, że razem z Kublik zachwiałem systemem finansowym w Polsce. Jeśli tak to przepraszam. Już więcej nie będę opisywał mafii z PiS.... - napisał dziennikarz „Gazety Wyborczej”, komentując wywiad z prezesem Narodowego Banku Polskiego Adamem Glapińskim. w „Gościu Wiadomości”. Glapiński, komentując zamieszanie po ujawnieniu przez Leszka Czarneckiego nagrania rozmowy z ówczesnym szefem KNF, stwierdził: „Dwie osoby próbują rozchwiać system finansowy w Polsce”.

Prezes NBP nie sprecyzował, o kogo mu chodzi. Ponieważ nagranie rozmowy Czarneckiego z szefem KNF opisali w „Gazecie Wyborczej” Wojciech Czuchnowski i Agnieszka Kublik, uznali, że Glapiński mówił o nich.

„Gazeta Wyborcza” uruchamia Szkołę Redaktorów, na razie szkoli własnych dziennikarzy

W środę Czuchnowski ujawnił wezwanie przedsądowe, które w związku z wpisem otrzymał od prawnika reprezentującego PiS. Partia domaga się od dziennikarza opublikowania przeprosin, z których stwierdzi, że bezpodstawnie określił partię jako mafię i ubolewa nad naruszenie jej dóbr osobistych. Przeprosiny mają być widoczne przez 14 dni na profilu twitterowym dziennikarza. Ponadto ma zapłacić 15 tys. zł na rzecz wskazanego hospicjum.

PiS przesłał mi ostateczne wezwanie przedsadowe za wpis na twitterze!!! Mam przeprosić za słowa o "obiecuję ,że nie będę już pisał o mafii z PiS" plus zapłacić 15 tys.pln pic.twitter.com/8rlIM1AGy8

— wojciech czuchnowski (@czuchnowski) 28 listopada 2018

Według prawnika PiS tweet Czuchnowskiego tworzy obraz partii jako podmiotu, który „poza regularną działalnością polityczną podejmuje również działania przestępcze w sposób ciągły i zorganizowany” oraz „podejmuje działania nie tylko sprzeczne z prawem, ale również naganne z punktu widzenia ludzkiej przyzwoitości, moralności i uczciwości”.

- Pańskie stanowisko razi swoją dowolnością i oderwaniem od przytoczonych okoliczności, stanowiąc w ten sposób eksces krytyki, zwłaszcza że twierdzenia zawarte w przedmiotowym wpisie nie zostały poparte żadnymi dowodami - napisał prawnik do dziennikarza „GW”.

Czuchnowski: wpis był żartobliwy, nie wycofuję się z niego

Wojciech Czuchnowski o tym, że dostanie takie wezwanie, dowiedział się już we wtorek od dziennikarza PAP, który poprosił go o komentarz. - Kiedy usłyszałem o tym wezwaniu PiS, myślałem, że to jakiś żart lub pomyłka. Okazuje się jednak, że jest to prawda. Uważam, że wezwanie oraz związane z nim roszczenie jest tak absurdalne, że nie można już nawet określać go w kategoriach »tłumienia krytyki« czy »zamykania ust dziennikarzom«. Obrażanie się poważnej partii za żartobliwy wpis na Twitterze nie nadaje się do poważnego skomentowania - odpowiedział dziennikarz „Gazety Wyborczej”.

- Mam duże wątpliwości, czy kierownictwo PiS wie o tych działaniach Kancelarii GKK. Nie sądzę bowiem, by prezes Jarosław Kaczyński godził się na takie ośmieszanie swojej formacji. Obawiam się, że ze strony tej kancelarii mogło dojść do nadużycia zaufania klienta, który dał jej mandat. Jeśli tak, to współczuję Prawu i Sprawiedliwości i chętnie zapomnę o sprawie - zaznaczył.

Jarosław Kurski nabrał się na Twitterze na gratulacje dla „Gazety Wyborczej” od fałszywego Donalda Tuska

- Co do meritum: nie wycofam się z tych twierdzeń tak samo jak nie zaprzestanę opisywania nieprawidłowości w działaniach władzy, zarówno tej, jak i każdej innej - zapowiedział Czuchnowski.

Czuchnowski przegrał już w PiS proces dot. „państwa mafijnego”

Pod koniec 2015 roku Prawo i Sprawiedliwość pozwało Wojciecha Czuchnowskiego za zdanie: „Tak działa państwo mafijne”, którym dziennikarz skomentował w tekście w „Gazecie Wyborczej” ułaskawienie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika przez prezydenta Andrzeja Dudę zanim jeszcze w ich sprawie zapadł prawomocny wyrok.

W pierwszej instancji pozew został oddalony, sąd ocenił, że stwierdzenie o państwie mafijnym mieści się w ramach swobody wypowiedzi i uprawnionej krytyki. Natomiast w marcu br. Sąd Apelacyjny zmienił ten wyrok, nakazując Czuchnowskiemu i Agorze zamieszczenie przeprosin wobec PiS w „Gazecie Wyborczej” i na portalu Wyborcza.pl.

- Szanuję wyroki sądów, również te, które uważam za niesprawiedliwe. Taki właśnie jest dzisiejszy wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Nigdy z własnej woli go nie wykonam. Codziennie będę też tu powtarzał: PiS stworzył MAFIJNE PAŃSTWO kolesiów łamiących prawo i okradających Polskę - skomentował to Wojciech Czuchnowski. Dodał, że czuje się w jakimś sensie zdradzony przez sąd.

Z kolei latem br. Prawo i Sprawiedliwość pozwało „Gazetę Wyborczą” oraz Wojciecha Czuchnowskiego i Iwoną Szpalę. Partia zarzuca im naruszenie dóbr osobistych w kilku artykułach m.in. o relacjach Jakuba R., aresztowanego w śledztwie dotyczącym afery reprywatyzacyjnej, z Mariuszem Kamińskim i Maciejem Wąsikiem. Partia domaga się przeprosin i 30 tys. zł na cele charytatywne.

Z danych ZKDP wynika, że w pierwszych trzech kwartałach br. średnia sprzedaż ogółem „Gazety Wyborczej” wynosiła 93 846 egz., o 16,8 proc. mniej niż rok wcześniej. Przychody ze sprzedaży „GW” wyniosły w tym okresie 66,4 mln zł (po spadku o 5,3 proc. w skali roku), a z reklam w „GW” - 58,6 mln zł (po spadku o 7,1 proc.).

Według badania Gemius/PBI we wrześniu br. portal Wyborcza.pl zanotował 6,14 mln użytkowników i 54,55 mln odsłon, a Wyborcza.biz - 988,1 tys. użytkowników i 1,78 mln odsłon.