SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

„Wprost” rozstaje się z Cezarym Łazarewiczem. „Gazeta jest teraz prawicowa, a ja jestem na czarnej liście prawicy”

Nowe kierownictwo tygodnika „Wprost” (AWR „Wprost”) zdecydowało o zakończeniu współpracy z dziennikarzem Cezarym Łazarewiczem - dowiedział się portal Wirtualnemedia.pl. - Byłem za drogi, jak mi powiedziano - tłumaczy nam dziennikarz.

W bieżącym wydaniu tygodnika „Wprost” wprowadzono nowe działy, a w miejsce felietonisty Michała Witkowskiego pojawili się nowi publicyści (więcej na ten temat). W numerze przeczytać też można wywiad z pisarzem Markiem Krajewskim przeprowadzony przez Cezarego Łazarewicza, ale nazwiska dziennikarza nie ma już w stopce redakcyjnej.

O tym, że „Wprost” kończy z nim współpracę, Łazarewicz dowiedział się od nowego redaktora naczelnego Tomasza Wróblewskiego. Obecnie zaczął trzymiesięczny okres wypowiedzenia.

- Byłem za drogi, jak mi powiedziano - opisuje dziennikarz w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl. Łazarewiczowi nie zaproponowano innej formy współpracy z redakcją ani nie przedstawiono kontroferty wobec dotychczasowych warunków finansowych. - Gazeta jest teraz prawicowa, a ja jestem na czarnej liście prawicy - podkreśla.

Cezary Łazarewicz nawiązuje do nominacji do Hieny Roku, którą Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich przyznało mu za tekst w „Newsweeku” z lipca 2012 roku. W artykule analizował prywatne życie ojca Lecha i Jarosława Kaczyńskich - Rajmunda Kaczyńskiego. Łazarewicz pozwał SDP za tę decyzję, jednak sąd pierwszej instancji w całości oddalił jego powództwo (więcej na ten temat). Natomiast odwołanie od wyroku nie zostało uznane przez sąd apelacyjny (więcej o tym).

Łazarewicz zajmował się we „Wprost” tematami politycznymi. W redakcji tygodnika pracował od maja 2013 roku, po przejściu z „Newsweeka”. Wcześniej był związany z „Polityką”, „Przekrojem”, a w latach 90. pracował w „Gazecie Wyborczej”.

Przypomnijmy, że w ostatnim czasie po nagłej zmianie na stanowisku redaktora naczelnego z zespołu redakcyjnego odeszła spora część dziennikarzy. Niektórzy (np. Magdalena Rigamonti) nie zgodzili się na nowe warunki zaproponowane przez kierownictwo (więcej na ten temat).

Według danych ZKDP, w całym ub.r. średnia sprzedaż ogółem „Wprost” wynosiła 58 226 egz. (dowiedz się więcej), a w styczniu br. - 43 554 egz. (zobacz wyniki wszystkich tygodników opinii).

Dołącz do dyskusji: „Wprost” rozstaje się z Cezarym Łazarewiczem. „Gazeta jest teraz prawicowa, a ja jestem na czarnej liście prawicy”

28 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
dude
Lisek go przygarnie do Na temat, bo jego cyngiel z tego portalu - niejaki Noch jest bez formy. No chyba, że Łazarewicz okaże się za drogi żądając 1,4 k brutto.
odpowiedź
User
plusk
No pewnie, lepiej wywalić dobrego dziennikarza bo trzeba zapłacić za felietony prezesom i członkom zarządu. Mam nadzieje że Wprost pod redakcją Wróblewskiego i Marczuka szybko padnie.
odpowiedź
User
Kadrowy
Teraz pokaże jakim świetnym jest dziennikarzem lewicowym na śmieciówce jak większość dziennikarzy. Zacznie pisać na przykład do lewicowej Polityki lub Wyborczej za 500 złotych brutto pracując przez tydzień, a pieniądze dostanie lub nie dostanie, bo zdaniem redaktora prowadzącego artykuł powinien być bardziej dopracowany. Powodzenia!
odpowiedź