Wzrosną ceny telewizorów, smartfonów i tabletów? „To zależy od Ministerstwa Kultury”
MKiDN prowadzi konsultacje, których celem jest zmiana przepisów o opłatach dotyczących czystych nośników. ZAiKS chce, aby taka opłata była uiszczana przy nabyciu telefonu z funkcją nagrywania czy tabletu. Jeśli tak się stanie, to ceny urządzeń wzrosną.
Stacja TVN24 Biznes i Świat podała w zeszłym tygodniu informację o kolejnej opłacie reprograficznej, która miałaby zostać nałożona na tablety, telewizory, kamery i aparaty cyfrowe. We wrześniu ub.r. była mowa także o rozszerzeniu opłaty na komputery, smartfony i telefony komórkowe (więcej na ten temat). Opłatę nazwano „podatkiem od piractwa”.
Anna Biernacka, rzeczniczka prasowa Związku Autorów i Kompozytorów Scenicznych (ZAiKS), w rozmowie z Wirtualnemedia.pl wyjaśnia, że nazywanie opłaty reprograficznej podatkiem jest nieporozumieniem. - Podatki nakłada Sejm i jest to powszechnie obowiązująca opłata na rzecz Skarbu Państwa, pobierana od wszystkich obywateli - mówi Biernacka. - Natomiast opłata od czystych nośników pobierana jest od producentów i importerów urządzeń, które umożliwiają pozyskanie kopii utworów oraz producentów i importerów czystych nośników, służących do utrwalania utworów lub przedmiotów praw pokrewnych (artystycznych wykonań, fonogramów, wideogramów) przy użyciu tychże urządzeń - wyjaśnia.
Jak twierdzi Biernacka, opłata reprograficzna nie legitymizuje piractwa. - Prawo autorskie dopuszcza korzystanie z cudzych praw bez pytania uprawnionego o zgodę i bez płacenia tantiem w zakresie własnego użytku osobistego. Własny użytek osobisty obejmuje korzystanie z pojedynczych egzemplarzy utworów w kręgu rodziny i przyjaciół - wyjaśnia rzeczniczka ZAiKS-u. - Opłata od czystych nośników stanowi rekompensatę dla uprawnionych (twórców, artystów wykonawców, producentów i wydawców) z tytułu wykorzystania ich praw w zakresie własnego użytku osobistego (czyli legalnego korzystania z utworów) - tłumaczy.
Opłata od czystych nośników została wprowadzona w 1994 roku ustawą o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wynosi ona od 0,05 proc. do nawet 3 proc. wartości produktu. Biernacka podkreśla, że ZAiKS nie ma prawa nakładać opłaty.
- Nałożenie i wysokość opłaty od poszczególnych urządzeń i nośników leży w gestii Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. To resort kultury decyduje, od jakich nośników i urządzeń nakładana jest opłata oraz w jakiej wysokości - mówi rzeczniczka ZAiKS-u.
Ten rodzaj opłaty jest pobierany w wielu krajach, w tym w większości krajów europejskich. W Polsce opłata reprograficzna jest na bardzo niskim poziomie. I tak w 2011 roku zebrano z niej następujące kwoty: Polska - ok. 1,7 mln euro, Czechy - 5,2 mln euro, Węgry - ok. 7,9 mln euro, Francja - ok. 192,8 mln euro, Niemcy - ok. 200 mln euro.
W czerwcu ub.r. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego zainicjowało konsultacje, których celem miała być ewentualna zmiana przepisów dotyczących opłat od czystych nośników. Do konsultacji zaproszono producentów i importerów urządzeń oraz przedstawicieli ZAiKS-u, Związku Producentów Audio-Video (ZPAV) i Stowarzyszenia Artystów Wykonawców Utworów Muzycznych i Słowno-Muzycznych (SAWP).
- ZAiKS, ZPAV i SAWP przekazały Ministerstwu swoje stanowisko w tej sprawie, zawierające m.in. propozycję rozszerzenia listy urządzeń i nośników o te, które przez ostatnie lata pojawiły się na rynku (m.in. telefony z funkcją nagrywania, tablety, iPody) oraz zdjęcie z tej listy tych urządzeń, które straciły znaczenie na rynku (np. magnetowidy, płyty VHS) - mówi Anna Biernacka. - Należy podkreślić, że była to wyłącznie propozycja trzech organizacji, która została sformułowana w ramach konsultacji, a od Ministra zależy to, czy zmieni przepisy i w jaki sposób - zaznacza.
Biernacka podkreśla, że wpływy z opłat nie są kierowane wyłącznie do twórców, których reprezentuje ZAiKS. Uprawnionymi do inkasowania i podziału opłat są: wśród producentów - Związek Producentów Audio-Video (ZPAV); wśród artystów i wykonawców - Związek Artystów Scen Polskich (ZASP), Stowarzyszenie Artystów Wykonawców Utworów Muzycznych i Słowno-Muzycznych (SAWP); wśród twórców - Stowarzyszenie Filmowców Polskich i Stowarzyszenie KOPIPOL; natomiast wśród wydawców - Stowarzyszenie „Polska Książka”.
W opinii Anny Biernackiej po zmianie w przepisach ceny urządzeń i nośników nie wzrosną w sposób zasadniczy. Opłata obowiązuje bowiem od 1994 roku i od tego czasu jest składnikiem ceny wielu urządzeń elektronicznych, takich jak odtwarzacze MP3, radia z odtwarzaczem, komputerowe dyski twarde itd. - Należy pamiętać, że najwyższa możliwa stawka to 3 proc. od ceny sprzedaży. Obecnie ta najwyższa stawka obowiązuje dla 13 proc. urządzeń i nośników - opisuje Biernacka, dodając, że opłaty na pozostałych nośnikach są niższe. Najwyższa ewentualna podwyżka to 3 proc. ceny produktu, czyli 3 zł od 100 zł, a 30 zł od 1 tys. zł.
Rzeczniczka ZAiKS-u zwraca uwagę, że cena produktu jest wynikiem warunków rynkowych - popytu i podaży. - Obecnie na rynku jest wielka podaż urządzeń i nośników, które ewentualnie zostaną objęte opłatami. Ich ceny systematycznie spadają, a nie rosną - zauważa Biernacka. - W wypadku objęcia ich opłatami od czystych nośników prawdopodobieństwo podniesienia ich ceny jest znikome, gdyż może to obniżyć popyt. Opłaty mogą wpłynąć co najwyżej na nieznaczne zmniejszenie zysku producentów i importerów tych urządzeń - tłumaczy.
Biernacka twierdzi, że w interesie producentów i importerów leży niedopuszczenie do rozszerzenia listy urządzeń objętych opłatami reprograficznymi. - Zysk, a nie troska o kieszenie konsumentów jest podstawą kampanii prowadzonej przeciwko rozszerzeniu listy - podkreśla.
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego w dalszym ciągu prowadzi konsultacje z zainteresowanymi z organizacjami zbiorowego zarządzania i organizacjami reprezentującymi producentów i importerów.
Dołącz do dyskusji: Wzrosną ceny telewizorów, smartfonów i tabletów? „To zależy od Ministerstwa Kultury”