Kampania “Jestem Kobietą” ocenzurowana przez TVP. "Chcieliśmy zmienić dyskurs społeczny, w znacznym stopniu uprzedmiatawiający kobiety"

"Jestem kobietą" to kampania, na którą składa się szereg spotów reklamujących biżuteryjną markę "Yes". W ostatnim czasie zrobiło się o niej głośno, ponieważ TVP odmówiło emisji jednego z nich. Wystąpiła w nim polska wioślarka, wicemistrzyni olimpijska i mistrzyni świata orz Europy Katarzyna Zillmann wraz ze swoją partnerką - Julią Walczak. Zarząd TVP nie zgodził się na emisję tłumacząc, że pocałunek pary, pokazany w nagranym materiale, "może naruszać wrażliwość widzów".

Według naszych nieoficjalnych ustaleń telewizja publiczna zakwestionowała łącznie trzy fragmenty kampanii marki, uzasadniając to "naruszeniem wrażliwości odbiorców". Wśród ujęć, które nie spodobały się zarządowi TVP, było m.in. to z udziałem Aleksandry Żebrowskiej, karmiącej piersią dziecko oraz z Aleksandrą Wiederek-Barańską z odsłoniętym dekoltem, która jest po zabiegu mastektomii i od ponad pięciu lat zachęca do badań i profilaktyki, zapobiegającej nowotworom piersi.

TVP zgodziło się na ukazywanie wyżej opisanych scen jedynie po godzinie 20.00.

O tym, że cenzura reklamy "Yes" przez TVP to kolejny już dowód na to, iż media przychylne władzy wymazują z przestrzeni publicznej osoby LGBTQIA, pisaliśmy całkiem niedawno. Teraz zapytaliśmy, co na ten temat sądzą przedstawiciele marki i inicjatorzy kampanii.

TVP ocenzurowało spot "Yes". Marka: chcemy kobiety wspierać w całej ich różnorodności

- Prace nad kampanią marki “Yes” pt. “Jestem kobietą” rozpoczęliśmy od ustalenia strategii marki i wystartowały one na początku roku. Do początku roku wiedzieliśmy, że najważniejsze dla nas będzie podkreślenie tego, że marka czuje się kobietą i chcemy kobiety wspierać w całej ich różnorodności. Bardzo zależało na tym, żeby wbrew kanonom branży pokazywać kobiety w autentyczny, naturalny i nieprzerysowany sposób. To było dla nas najważniejsze - mówi w rozmowie z Wirtualnemedia Justyna Lach, dyrektor marketingu firmy "Yes".

- Następnie rozpoczęła się część kreatywna. We współpracy z agencją 180heartbeats + Jung von Matt przygotowaliśmy kampanię wiedząc, kogo chcemy zaprosić do udziału w naszym przekazie - kontynuuje. - Kobiety prawdziwe, naturalne, autentyczne. Takie, które reprezentują podobne wartości jak nasza firma - dodaje.

Pytana o to, jaki cel przyświecał całemu przedsięwzięciu, odpowiada: - Rozpoczęcie dyskusji na temat tego, co to znaczy być dzisiaj kobieta w Polsce: z czym się to wiąże i jak jest postrzegane.

- Chcieliśmy zmienić dyskurs społeczny, w znacznym stopniu uprzedmiatawiający kobiety. Chcieliśmy pokazać przede wszystkim to, że kobiety są różne, mają różne cele, pasje i marzenia. I bez względu na to, czy są matkami, singielkami, czy też kobietami pracującymi robiącymi karierę - dla każdej z nich w Polsce powinno być miejsce i wszystkie powinny być jednakowo dostrzegane - precyzuje Lach.

- To był oczywiście jeden z celów w zakresie oddziaływania społecznego, ponieważ nasz spot nade wszystko ma jednak charakter reklamowy. Chcemy w ten sposób budować świadomość wizerunku matki, żeby m.in. miała pozytywne skojarzenia - podkreśla dyrektor marketingu w "Yes".

Cenzura spotu z Katarzyną Zillmann w TVP. "Dla nas decyzja ta jest niezrozumiała i dziwna"

Odnosząc się do kwestii ocenzurowania spotu przez telewizję publiczną Justyna Lach zaznacza, że nie rozumie podstaw decyzji władz Telewizji Polskiej. - To jest fakt, z którym trudno jest dyskutować i polemizować. Zostaliśmy postawieni przed faktem dokonanym. Usłyszeliśmy, że nasz spot nie nadaje się o emisji w takim kształcie, w jakim go zaproponowaliśmy. W związku z tym, zrezygnowaliśmy z emisji - mówi.

- TVP nie zgodziło niewyemitowanie spotu zwłaszcza ze względu na scenę z udziałem Katarzyny Zillmann i jej partnerki, zakwestionowało również obecność na ekranie Aleksandry Żebrowskiej (karmiącej piersią swoje dziecko) przed godziną 20.00 - wyjaśnia.

- Dla nas decyzja ta jest niezrozumiała i dziwna, ponieważ nie uważamy, żebyśmy pokazali cokolwiek, co mogłoby naruszać czyjąkolwiek wrażliwość - ocenia.

Kampania "Jestem kobietą" notuje coraz większe zasięgi

- Odrzucenie emisji przez TVP w żaden sposób jednak nie spowolniło popularyzowania kampanii. Wręcz przeciwnie, spoty reklamowe "Yes" cieszą się aktualnie bardzo dużym wskaźnikiem oglądalności. Kampania obecnie notuje bardzo dobre zasięgi, które dynamicznie się zmieniają. Idzie to bardzo szybko i cieszymy się, że ten spot jest rozpowszechniany, udostępniany w tak spontaniczny sposób - stwierdza Justyna Lach.

W piątek rano spot miał na Youtube ponad 700 tys. wyświetleń.

Cenzura spotów "Yes". TVP odpowiada

Warto przypomnieć, co odpowiedziała nam biuro prasowe TVP, gdy pytaliśmy o oficjalną przyczynę rezygnacji z emisji spotów marki “Yes”. Zapytaliśmy też o to, dlaczego telewizja publiczna - już któryś z kolei raz - zdejmuje ze swojej anteny wszelkie przekazy, dotyczące osób LGBT+.

"Telewizja Polska otrzymała zestaw spotów reklamowych marki 'Yes' z prośbą o wstępną kolaudację. Zgodnie z powszechnie stosowaną praktyką na rynku, TVP przekazało swoją opinię. Sugestie te wynikały z troski o odczucia widzów, którzy wielokrotnie wyrażali swoje opinie na temat treści filmów reklamowych w kierowanych do Spółki skargach. Kampania nie została przez markę YES zlecona, przez co nie miała miejsca odmowa emisji spotów przez Telewizję Polską" - otrzymaliśmy w odpowiedzi.