Zaległości branży budowlanej sięgnęły 1,54 mld zł
Zaległości branży budowlanej w rejestrze dłużników wyniosły 1,54 mld zł w 2021 r. - wynika z danych Krajowego Rejestru Długów. Eksperci zwrócili uwagę, że budownictwo to jeden z sektorów, w których zatory płatnicze występują szczególnie często.
Na koniec 2021 r. w bazie danych Krajowego Rejestru Długów widniało 47 tys. 93 dłużników z branży budowlanej, którzy mieli 1,54 mld zł zaległości.
"Budownictwo to jedna z tych branż, w których zatory płatnicze występują szczególnie często. Moralność płatnicza jest tam niska, co odzwierciedlają dane o upadłościach i restrukturyzacjach" - powiedział prezes Krajowego Rejestru Długów Adam Łącki.
Jak dodał, równocześnie skomplikowane powiązania między inwestorami, generalnymi wykonawcami i podwykonawcami utrudniają polubowne odzyskanie pieniędzy od kontrahentów. "Powszechną praktyką w branży jest podważanie zapisów umów. Przedsiębiorcy kierują więc faktury do windykacji sądowej, która często jest ostatnią deską ratunku, aby przywrócić płynność finansową" - wyjaśnił ekspert.
W 2021 r. przeprowadzono 1888 postępowań restrukturyzacyjnych
Z analiz Centralnego Ośrodka Informacji Gospodarczej, na które powołuje się KRD wynika, że w 2021 r. przeprowadzono 1888 postępowań restrukturyzacyjnych, z czego 160 dotyczyło firm z branży budowlanej. Zbankrutowało 51 przedsiębiorstw z tego sektora.
Eksperci zwrócili uwagę, że największe ryzyko biznesowe w łańcuchu przedsiębiorstw obsługujących budowę ponoszą małe i średnie firmy. "Mniejsi podwykonawcy powinni zostać zgłoszeni przez generalnego wykonawcę do inwestora, co zapewni tym pierwszym otrzymanie pieniędzy po zakończeniu prac. Nie zawsze tak się jednak dzieje, więc nierzadko zostają bez zapłaty lub jest ona przesuwana w nieskończoność" - wskazał Tomasz Zubkowski, dyrektor zarządzający Kancelarią Prawną VIA LEX, która jest partnerem KRD. Dodał, że wiele firm, które nie decydują się na zaciągnięcie kredytu, posiłkuje się pieniędzmi, jakie powinny zapłacić podwykonawcom, wyszukując braki w dokumentacji lub kwestionując jakość robót. "W ten sposób powstają zatory płatnicze, które są bolączką całej branży" – zaznaczył.
Dodał, że że wiele spółek inwestorskich powstaje wyłącznie na potrzeby konkretnej inwestycji. Inwestor płaci generalnemu wykonawcy, a ten powinien rozliczyć się z mniejszymi podwykonawcami - nierzadko jednoosobowymi działalnościami gospodarczymi, dla których otrzymanie pieniędzy na czas to „być albo nie być”. "Jeśli generalny wykonawca dostaje dużą transzę zapłaty, a w międzyczasie okazuje się, że dany etap budowy kosztował więcej niż zakładała kalkulacja, pomniejsza kwotę dla podwykonawcy, wyszukując +sporne+ zapisy w umowie lub rzekome usterki; w rezultacie ten nie ma z czego uregulować faktur wobec dostawców materiałów lub przewoźników" - stwierdził.
Z powodu rosnących kosztów wykonawcy zaczęli dopłacać do umów zawartych w 2020 r.
Eksperci rynku budowlanego oceniają, że z powodu rosnących kosztów wykonawcy zaczęli dopłacać do umów zawartych w 2020 r. "Brak przetargów kolejowych i samorządowych dodatkowo zaostrzy w najbliższym czasie walkę o kontrakty na budowę dróg. Problemem są drożejące materiały budowlane, kolejne podwyżki cen paliw i rozpędzająca się inflacja" - wskazał prezes KRD Adam Łącki. Polski Związek Pracodawców Budownictwa oszacował, że w ciągu kilku miesięcy o kilkadziesiąt procent podrożało drewno, materiały izolacyjne, rury, kable i przewody. Nawet taniejąca od czerwca stal jest dwa razy droższa niż rok wcześniej. Efektem tych perturbacji może być dalszy wzrost zatorów płatniczych w branży.
"Aby uniknąć problemów z płatnościami od kontrahentów, firmy powinny dobrze zabezpieczyć się już na początku – na etapie zawierania umowy na wykonanie usługi czy dostarczenie towaru. Bolączką wielu MŚP są umowy zawierane +na słowo+, bądź bardzo ogólne, które nie odzwierciedlają szczegółów rzeczywistej transakcji" - zaznaczył Jakub Kostecki, prezes firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso, będącej partnerem KRD.
"Przedsiębiorcy powinni zadbać o ich przejrzystość i jednoznaczność zapisów. Muszą one zawierać dokładnie to, do czego strony chcą się zobowiązać i być na tyle precyzyjne, aby nie umożliwiały później jakiejkolwiek dodatkowej interpretacji" - podsumował.
Dołącz do dyskusji: Zaległości branży budowlanej sięgnęły 1,54 mld zł