Zara chce usprawnić e-commerce. Będzie wydawać paczki w sklepach stacjonarnych
Sieć sklepów Zara stawia na nowe rozwiązania w zakresie e-commerce: chce, by do końca roku wprowadzono system wydawania zamówień online nie z magazynów, a bezpośrednio ze sklepów stacjonarnych. To miałoby wpłynąć na szybkość dostarczania przesyłek.
Hiszpańska marka odzieżowa stawia na rozwój działu e-commerce: chce, aby zwiększyć liczbę zamówień online i ułatwić klientom korzystanie z usługi poprzez możliwość złożenia zamówienia online bezpośrednio ze sklepu, a nie jak to się zwykle dzieje – z magazynu. To znaczy, że jeśli liczba produktów w sklepie internetowym się wyczerpie, klient będzie mógł zamówić towar z wybranej przez niego placówki i wybrać opcję dostawy z pobliskiego salonu sprzedaży.
Zara chce oprzeć swój projekt o technologię kodów RFID, która umożliwia zebranie danych o każdym produkcie dostępnym w sklepie. Rozwiązanie ma być wprowadzone w 2 tys. placówek sieci do końca tego roku. Inditex nie ukrywa, że poprzez zastosowanie tej technologii chce konkurować z takimi firmami, jak Zalando czy Amazon.
Czy to przyszłość rynku e-commerce? W Polsce nad podobnym pomysłem pracuje Reserved, która chce wdrożyć go do swoich salonów do końca 2019 roku.
„Docelowo mniejsza sprzedaż offline”
Według eksperta ds. rynku e-commerce, wszystkie rozwiązania, które prowadzą do usprawnienia i przyspieszenia czasu dostawy, to teraz „wszechobecny trend”.
- Konsumenci to docenią i na pewno wpłynie to pozytywnie na opinie i postrzeganie sklepu. Logistyka jest największym kosztem e-commerce, a trend „Second Day Delivery” (dostawa na drugi dzień – przyp.red.) staje się powoli „Same Day Delivery” (dostawa w ten sam dzień). W momencie dodania magazynów sklepowych jako punktów odbiorów paczek kurierskich, na pewno zbliża brand ku temu drugiemu. Dołoży to natomiast bardzo dużo pracy dla pracowników obsługi sklepu, więc Zara będzie musiała bardzo zadbać o utrzymanie jakości obsługi klientów offline - komentuje dla Wirtualnemedia.pl Witold Sikora, dyrektor biznesowy z agencji E-commerce Mastery.
Według niego trudno stwierdzić, czy takie rozwiązanie będzie przyszłością rynku e-commerce.
– Trudno odpowiedzieć na to pytanie, nie mając danych po wprowadzeniu tego rozwiązania. Z pewnością e-commerce idzie w kierunku coraz szybszych i wygodniejszych dostaw, co docelowo doprowadzi do zmniejszania udziału rynkowego punktów sprzedaży offline. W tym momencie klienci stoją cały czas przed wyborem pójścia do sklepu i otrzymania produktu od ręki, z oczekiwaniem 1-2 dni na przesyłkę. Im bardziej e-commerce będzie w stanie zniwelować tę różnicę, tym bardziej będzie wygrywał ze sprzedażą offline – uważa.
Dodaje, że branża odzieżowa - z Zalando na czele, zaczyna „coraz bardziej przyzwyczajać do wygody zamówień, wymian i zwrotów towarów”.
- To może być kolejny krok w rozwoju. Należy jednak pamiętać, że wszystkie sklepy polegają na zewnętrznych dostawcach logistyki, którzy, jak wiemy, nie działają w sposób doskonały. Amazon polega na swojej własnej logistyce i to bardzo wyróżnia go na tle konkurencji, jeżeli chodzi o obsługę klienta. Tym też zyskał tak wielkie grono klientów, szczególnie w Stanach Zjednoczonych, gdzie w niektórych miejscach można oczekiwać dostawy towaru nawet w ciągu 1 godziny – podsumowuje Witold Sikora.
Rynek stawia na e-commerce
Jak wynika z najnowszych danych Gemiusa, wśród polskich konsumentów rośnie zaufanie do handlu w internecie. Ponad jedna czwarta (26 proc.) badanych uważa zakupy online za w pełni bezpieczne (14 proc. w 2017 roku), a niemal połowa (49 proc.) za łatwe i nieskomplikowane (41 proc. w 2017 roku). W tym roku odsetek kupujących w sieci internautów wzrósł do 56 proc., co stanowi o 2 p. proc. więcej niż w roku ubiegłym. Natomiast do 23 proc. wzrosła liczba osób kupujących w zagranicznych sklepach internetowych - to wynik lepszy o 7 p. proc. w skali roku.
Dołącz do dyskusji: Zara chce usprawnić e-commerce. Będzie wydawać paczki w sklepach stacjonarnych