Byli politycy zajmujący się public relations to nie zawodowcy, a jedynie „załatwiacze” i „door-openerzy”
Firmy doradcze zakładane przez byłych polityków, a mające z założenia zajmować się profesjonalnie usługami public relations czy lobbingiem nie mają praktycznie nic wspólnego z zawodowo pojmowanym lobbingiem czy PR. Zdaniem ekspertów z agencji PR byli politycy na tym poziomie - co Bartłomiej M. - stają się zwykłymi załatwiaczami, którzy szybko chcą zmonetyzować swoje znajomości i kontakty, a nie lobbystami.
Dołącz do dyskusji: Byli politycy zajmujący się public relations to nie zawodowcy, a jedynie „załatwiacze” i „door-openerzy”
Dokładnie tak. Żenada, a nie komunikacja społeczna... Redakcja to naprawdę ma chyba krótką listę "ekspertów"...