SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Cezary Gmyz: podszyłem się pod studentkę, żeby korzystać z „Gazety Wyborczej” w internecie

Korespondent Telewizji Polskiej w Niemczech Cezary Gmyz stwierdził na Twitterze, że wygenerował numer PESEL studentki, żeby skorzystać z darmowego dostępu do serwisów internetowych „Gazety Wyborczej”. - Nie mam żadnych wyrzutów sumienia z tego powodu. Uważałem, że wyłudzanie PESELi w ten sposób jest co najmniej kontrowersyjne. Sama „Gazeta” jest owocem zwykłego złodziejstwa. Ukradziono ją Solidarności - zaznaczył.

Dołącz do dyskusji: Cezary Gmyz: podszyłem się pod studentkę, żeby korzystać z „Gazety Wyborczej” w internecie

35 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Kol
panie Gmyz jak pan piejesz nie wąchaj trotylu
odpowiedź
User
Farmazon
A czy to jest zgodne z prawem?


Zgodna z prawem to była reprywatyzacja kamienic w Warszawie. To co zrobił Gmyz to ciężkie przestępstwo.
odpowiedź
User
Konan Katoda
Nie rozumiem, jak taki człowiek może pracować w Telewizji Polskiej. Nie chodzi już o poglądy, ale o zwykły poziom - brak kultury, chamstwo, fajka w ustach na wejściu na żywo. TVP, naprawdę, nie ma lepszych kandydatów?


@emo
Niestety większość instytucji przejętych przez PiS reprezentuje taki poziom i u nich takie Gmyzy to jest standard a nie wyjątek.
Przyczyną upadku kaczyzmu będzie najpewniej właśnie ta ich toporna nieudolność i fakt, że – bez względu na tymczasowe frukta – sprzedanie się kaczystom to praktycznie w każdej branży (z branżą prawniczą na czele) śmierć środowiskowa i zrujnowanie reputacji. Oni są tak prymitywni, że to już nawet nie jest kwestia godności czy przyzwoitości, tylko nawet najbardziej cynicznej kalkulacji, która powoduje, że w kraju jest dokładnie zero fachowców od, dajmy na to, kręcenia seriali, organizacji Opola, badania katastrof lotniczych, czy sypania owsa w końskie paśniki, którzy zaryzykują zapisanie się do kaczystów. Założenie, że kaczyzm potrwa wiecznie, jest tu zbyt ryzykowne. Dlatego właśnie dowolny „ekspert” w dowolnej dziedzinie jest u nich rekrutowany z dna (vide magister Przyłębska, "korespondent" na poziomie Gmyz, ten koleś od „Kac Wawa” itd.), bo ktoś taki i tak ma tak niską pozycję w branży, że właściwie nic do stracenia.
odpowiedź