Janusz Weiss: Zwolnienie mnie z Radia ZET to sprawa kuriozalna

biedny Janusz został wyrolowany przez sp. Woyciechowskiego i mimo, że był założycielem nie dostał złamanej akcji radia. Gdyby nie to, to on sam wyrzucałby nieefektywnych managerów, którzy mają tylko kasę w oczach.
Ale nie bój Janusz, koledzy z Zetki, którzy już dawno przeszli do RMFu przygarną Cię jak ojca.

Formuła się wyczerpała. Fajnie było słuchać "dzwonię do pani/pana w nietypowej sprawie" 20 lat temu ale 15 lat temu już nie dawałem rady. Aż dziw, że można było to tyle czasu ciągnąć. Ostatnio formułę audycji zmieniono, ale nawet nie byłem ciekaw co tym razem pan Weiss wymyśli i nie słuchałem.
Po prostu po latach następuje zmęczenie materiału i tak charakterystyczne głosy i postacie się w końcu nudzą i nie przystają ani do czasów, ani do zmieniającego się słuchacza. To tak jak z Mannem - kiedyś bardzo lubiłem a teraz nie mam przyjemności słuchania sapiącego i stękającego gościa, nawet jeżeli mówi ciekawe rzeczy. Po prostu jest kilkunastu równie inteligentnych, młodszych i sprawniej przekazujących myśli.
Bez urazy, ale ludziom starszym wydaje się, że oni się z wiekiem nie zmieniają, że wciąż są błyskotliwi i zabawni, tymczasem spada im tempo narracji i błyskotliwość zamienia się w przynudzanie...

Ja uważam, że zwolnienie mnie, to sprawa kuriozalna. Firma nie ma pieniędzy aby mnie utrzymywać, to skandal, panie Januszu, proszę o wstawiennictwo!