Właściciel Radia Zet na sprzedaż. „Rząd może realizować wizję repolonizacji mediów”
Firma Czech Media Invest, która zaledwie kilka miesięcy temu kupiła Grupę Eurozet (nadawca Radia ZET, Antyradia, Meloradia i Chillizet) chce ją sprzedać. Wśród zainteresowanych kupnem mają być trzy polskie spółki medialne. - Kwota 73 mln euro jest absolutnie absurdalna i nikt takich pieniędzy nie zapłaci - mówi Wirtualnemedia.pl Robert Kozyra, były redaktor naczelny i prezes Radia Zet.
Dołącz do dyskusji: Właściciel Radia Zet na sprzedaż. „Rząd może realizować wizję repolonizacji mediów”
Dziewczynko, coś tam słyszałaś ale nie wiesz w którym kościele dzwonią. No i właśnie dlatego żaden dziennikarz nie zapytał i nigdy nie zapyta cię o opinię w jakiejkolwiek sprawie. Korporacyjny magiel nikogo nie interesuje.
Dla takich dronów jak ty to jest nie do wyobrażenia, ale ludzie z wizją i osobowością nie są przyspawani do prezesowskich stołków, czasem jest konflikt np. z radą, Steve Jobs też musiał opuścić Apple. Kozyra i Sowa mieli wizje i osobowości trochę za duże na Eurozet i Agorę, tam były przecież całe armie "wszystkowiedzących" znajomych królika. A jeżeli chodzi o "nieudaną transakcję" zakupu serwisów internetowych za 120 mln przez Agorę, to przecież ta super cena została wynegocjowana osobiście przez pupila Agory Z. Niemczyckiego, a cała transakcja została zaakceptowana przez zarząd złożony właściwie wyłącznie (poza Sową) z ludzi Agory. W dość obrzydliwy i typowy dla Agory sposób próbowano potem przykleić tę łatkę Sowie, bo był "z zewnątrz", ale bez rezultatu. Taki kit możesz wciskać niezorientowanym dwudziestolatkom.
Po pierwsze, bez ,,dziewczynek', cwaniaczku (miło :) ?).
Po drugie, fakty: nie Z. Niemczycki, jak piszesz, nieuku, tylko Piotr Niemczycki. Jak nie wiesz, kim jest Zbigniew Niemczycki, to nie zabieraj głosu, chłoptysiu.
Po trzecie: za wyniki firmy odpowiada prezes zarządu. W Eurozecie w swoim czasie był to Kozyra, w Agorze Sowa. W Eurozecie za Kozyry zjechały słupki słuchalności i za to wyleciał z firmy. Sowa klepnął bezsensowny wydatek 120 mln zł, przez co firma prawie się wywróciła - i też wyleciał. Po prostu i zwyczajnie: nie było wyniku, to był wylot z firmy osoby odpowiedzialnej - Kozyry z radia, Sowy z Agory.
Wizje to ma jasnowidz, w firmie prezes zarządu ma mieć wynik pod nazwą wysoki popyt na produkt i duża sprzedaż.
Fakty, fakty, fakty.
A obecne traktowanie obu panów, Kozyry i Sowy, jako świętych krów czytaj: nieomylnych (buahaha) ekspertów to jakaś aberracja.
PS 1. Tak przy okazji, w umiejętnościach b. prezesowi Sowie zaczyna dorównywać obecny prezes Agory, p. Hojka, który jeszcze chwilę porządzi z tym gronem finansistów w zarządzie Agory i ziwnie interes. No, ale to osobna sprawa.
PS 2. A czy mnie ktoś o coś zapyta, to mi dynda i powiewa.