Marka Roberta i Anny Lewandowskich jest silna, przetrwa mundialową zawieruchę (opinie)
Anna i Robert Lewandowscy nie stracą wizerunkowo na mundialowej porażce Polaków. Choć w pierwszych dniach po przegranych meczach w mediach posypał się hejt, w dłużej perspektywie nie ma to większego znaczenia, bo marka "Lewandowscy" jest silna, spójna i budowana konsekwentnie na pozytywnych przekazach - oceniają eksperci dla portalu Wirtualnemedia.pl.
Dołącz do dyskusji: Marka Roberta i Anny Lewandowskich jest silna, przetrwa mundialową zawieruchę (opinie)
Ale wśród konsumentów nastąpił przesyt, szczególnie widoczne jest to od momentu blamażu piłkarza na MŚ.
Lewandowski z lidera, najlepszego strzelca i kapitana kadry stał się wydmuszką wciskającą ludziom garnitury, zegarki i smartfony.
Nie pomogły też zawirowania z transferem, które pokazały jego prawdziwą, dość niską pozycję na liście najlepszych.
Co do samych postaci, nie jestem gejem, ale Robert rzeczywiście może podobać się, ale ta jego baba? Mimo, że z Warszawy, mimo, że matka jest reżyserką (chociaż taką troche naciaganą), to źona Roberta Lewandowskiego kojarzy mi sie z taką wiejską modnisią, która przebiera gacie z jakichś nowszych materiałów - te które tak szybko schną, w Biedronce czy Lidlu, wybiera gacie i ubiera się tak jak te modelki z katalogów obu dyskontów.
Co ona tam rekalmuje? Fitness? Jakieś jedzenie? Ja z niej niczego nie kojarzę.
A twarz właśnie - dziewczyna z Jakiegoś Grodziska Mazowieckiego, Żyrardowa coś takiego.