Nauczyciel udostępniający na Facebooku „Ucho Prezesa” nie stracił pracy. „Nie uchybił godności zawodu”
Sprawa Bartłomieja Wosia - nauczyciela z Żagania, który miał być zwolniony z pracy za udostępnianie „Ucha Prezesa”, zakończyła się umorzeniem. W uzasadnieniu rzecznik dyscyplinarny przy wojewodzie lubuskim napisał, że zainteresowany nie uchybił godności ani obowiązkom nauczyciela. - Nie mogło być inaczej - komentuje dla portalu Wirtualnemedia.pl Woś.
Dołącz do dyskusji: Nauczyciel udostępniający na Facebooku „Ucho Prezesa” nie stracił pracy. „Nie uchybił godności zawodu”
Masz rację, skupili się, że było tam "ucho prezesa" i rysunki w obronie WOŚP. Wątpię, żeby za to ktoś go chciał pociągnąć do odpowiedzialności. Zakładam, że musiały tam być żarty wyrażające "żal" że prezydent/premier nie rozbili się na drzewie lub takie w typie wczorajszych reakcji czytelników GW na artykuł Faktu, że w grobie generała Kwiatkowskiego znaleziono szczątki ośmiu osób ("mielonka smoleńska" etc). Ale najzabawniejsze jest uzasadnienie komisji, że jak ktoś udostępnia jakieś materiały na portalach, to się z nimi nie utożsamia. Chyba każdy kto używa mediów społecznościowych wie, że o ile ktoś udostępnienia nie opatrzy własnym negatywnym komentarzem, to oznacza, że ktoś taki się z nimi utożsamia. A takie bzdety to tłumaczenie w stylu Clintona, że palił trawkę ale się nie zaciągał.