Netflix rośnie, bo ma dobrą strategię. "Telewizje mogą spać spokojnie"
Netflix zaprezentował kwartalne wyniki finansowe, które pozytywnie zaskoczyły rynek i przerosły oczekiwania inwestorów. Serwis wciąż przyciąga nowych użytkowników i zamierza pompować kolejne miliardy dolarów we własne produkcje. - Górna granica wzrostów Netflixa jest odległa, a firma konsekwentnie realizuje obraną strategię. Z drugiej strony serwis jest wciąż dobrem luksusowym i na razie nie zagrozi w znaczącym stopniu tradycyjnym nadawcom telewizyjnym - oceniają dla Wirtualnemedia.pl eksperci rynku VOD.
Dołącz do dyskusji: Netflix rośnie, bo ma dobrą strategię. "Telewizje mogą spać spokojnie"
Kiedyś w Polsce i - jak przypuszczam - w wielu krajach tzw "świata wschodniego" - po prostu nie było możliwości legalnego oglądania filmów na taką skalę, bo poza telewizją takie serwisy (o ile w ogóle na zachodzie już działały) do nas nie docierały. A ludzie chcieli oglądać więc ściągali Torentami i innymi Osłami. Później nagle wielcy wizjonerzy mediów "odkryli" że Polacy chcą płacić za filmy. No ale jak zatrudniacie takich specjalistów - to takie też macie analizy. Tutaj szkoda czasu na amatorów, więc przejdźmy dalej.
Nie oszukujmy się - w ofercie - Netflix ma jedynie kilkanaście dobrych seriali. Reszta to taki wyrób czekoladopodobny klepany taśmowo na ilość. Produkują 2 sezony i szukają kolejnego tytułu. Nawet jak coś dobrze się zapowiada to nie zdąży tego udowodnić bo już projekt jest odkładany na półkę. Podobnie jest z filmami.
Doskonałym przykładem jest serial DOM Z PAPIERU. Jedna z lepszych produkcji w serwisie - tak naprawdę nie została wyprodukowana przez Netflixa tylko przez niego kupiona. I chyba właśnie dlatego jest dobra :)
Kiedyś Netflix udostępniał wszystko sezonami - jak leci - bo taka jest/była moda na oglądanie seriali. Ludzie ściągali z internetu i przelatywali wszystkie odcinki podczas weekendu. Ale okazało się - o czym chyba nie wszyscy wiedzą, że seriale - nawet te czekoladopodobne nie powstają w nocy z czwartku na piątek, żeby w sobotę mogli je obejrzeć ludzie. Potrzeba czasu, więc Netflix zaczął udostępniać po jednym odcinku tygodniowo (itp.). Swoją drogą NETFLIX dostępny na całym świecie - zarabia taką kasę, że te produkcje naprawdę mogłyby być lepsze. Ale chyba nie będą bo ludzie - z całym szacunkiem, jak widzą ładną etykietkę to i gówno zjedzą. Lemingi tak mają. Liczy się marka a nie jakość.
Z pewnością za jakiś czas te radosne nagłówki będą się zmieniać i nie będziemy oglądać uśmiechniętego Pana Hastingsa tylko jego ponurą facjatę pod opisem "kolejny spadek subskrypcji Netflixa". Dlaczego? Bo tych kilkanaście seriali i filmów wszyscy obejrzą, i po prosto zorientują się, ze reszta to chłam klepany na potęgę, żeby te statystyki w stylu "DODALIŚMY 14 nowych seriali" ładnie wyglądały. Cóż z tego, że dodali, skoro oglądać nie ma czego. Upłynie jeszcze co prawda trochę wody w strumieniu Los Gatos, bo z przyzwyczajenia abonament będzie opłacany, ale któregoś dnia spora część z tych ludzi zorientuje się, że na Netflixa nie zaglądała od miesiąca, wejdzie, zobaczy kolejny zestaw szmirowatych nowości i przestanie płacić.
Jak szybko przyszedł boom na tego typu serwisy - tak szybko się załamie, dlatego, że w tym biznesie jest za duża dywersyfikacja. Super specjalistom z Netflixa wydaje się, że jak będą mieć swoje produkcje - będą niezależni i zawsze na topie. Ale jak już wspomniałem - specjaliści Ci nie są zbyt lotni bo idą na ilość a nie jakość. A ludzie tego nie kupią. Podobno - gdzieś czytałem - w Polsce Paramount chce uruchomić podobny serwis. Czy Ci "zawodowcy" naprawdę myślą, że ludzie (w takiej ilości żeby to im się opłaciło) będą płacić za: NETFLIX, SHOWMAX, NC+, HBO GO, PARAMOUNT i PLAYER TVN, żeby w sobotę kiedy wreszcie mają 5 minut wolnego od pracy w której muszą zasuwać na te abonamenty - obejrzeć jeden w miarę dobry film bez reklam. Chyba tylko jakieś nakręcone lemingi, biorące udział w wyścigu szczurów.
Jeżeli nie powstanie jeden, góra dwa serwisy, w których będą duże bazy filmów z wielu wytwórni to klapa. Ale FILMÓW a nie wyrobów czekoladopodobnych NETFLIXa od których ciągnie fałszem i seryjnością. Rzekłem.