„Kruk. Szepty słychać po zmroku” mierzy wyżej niż „Belfer” i ma potencjał na bycie hitem (opinie)
Historia Adama Kruka jest intrygująca i zasiewa w umyśle widza ziarno niepewności: czy wszystko, co oglądamy na ekranie dzieje się naprawdę? W scenariuszu widać inspiracje mrocznymi skandynawskimi i francuskimi produkcjami. Mocną stroną jest obsada aktorska i reżyseria, a słabszą - udźwiękowienie - nowy serial Canal+ pt. „Kruk. Szepty słychać po zmroku” oceniają Kaja Szafrańska, Dawid Muszyński i Wojciech Krzyżaniak.
Dołącz do dyskusji: „Kruk. Szepty słychać po zmroku” mierzy wyżej niż „Belfer” i ma potencjał na bycie hitem (opinie)
Czy ktoś wreszcie może się tym zająć, czy to problem przewyższający umiejętności??
Najlepszy film można sp........ nie pracując nad dźwiękiem. Jaki w tym kłopot? Film składa się z obrazu i z dźwięku. Czy trzeba pokazać drogę do szkoły, żeby ekipa nauczyła się, jak to się robi?
Usiedliśmy oglądać film, który dobrze się zapowiadał i kicha. Bełkot pod nosem nie do zrozumienia, zalepiony jeszcze cholernym poszumem.
Nic dziwnego, że ludzie są niechętni polskim produkcjom i nawet młodsze pokolenie nie daję się namówić do oglądania polskich filmów.
Taka prosta sprawa - a taki wielki problem. Czas zacząć dopracowywać film do końca, zanim się go wypuści w rynek.