Towarzystwo Dziennikarskie: Media publiczne narzędziem nachalnej propagandy
Towarzystwo Dziennikarskie poparło raport organizacji Reporterzy bez Granic za 2018 rok, według którego Polska zajęła dopiero 58. miejsce w rankingu wolności mediów. „Od niemal 3 lat alarmujemy w sprawie ograniczania przez rządzące ugrupowanie wolności mediów w Polsce i przekształcenia mediów publicznych w narzędzia nachalnej prorządowej propagandy” - napisała organizacja w oświadczeniu.
Dołącz do dyskusji: Towarzystwo Dziennikarskie: Media publiczne narzędziem nachalnej propagandy
- książka Tomasza Piątka, czyli zbiór wyssanych z palca historii sugerujących, że minister obrony jest agentem wrogiego państwa - w normalnym kraju po takiej publikacji jej autor zostałby jeszcze tego samego dnia zamknięty za działanie na szkodę obronności państwa i podważanie zaufania żołnerzy do przełożonych
- kara dla najbardziej nieobiektywnej, grającej na niskich emocjach, politycznie zaangażowanej (od wielu lat!) i manipulującej (sprawa Wiplera, podkładanie butelek na ŚDM, itd.) stacji telewizyjnej - kara z której KRRiT się wycofała, co tylko rozzuchwaliło stację, czego wynikiem była ustawka z wafelkowymi nazistami w lesie, gdzie połowa "nazistów" to byli nakręcający sytuację dziennikarze TVN
Więc tak naprawdę to reporterzy bez granic obłudy, zakłamania, manipulacji i propagandy. Zresztą czy tego raportu nie pisali dziennikarze niemieckich mediów wydawanych na rynek polski, podobnie jak dzieje się z artykułami w NYT czy Guardian, które później ci sami dziennikarze cytują w Polsce jako "głos zagranicy"?
A żeby wyrobić sobie zdanie o "Towarzystwie" wystarczy zobaczyć na zdjęcie i zapoznać się z dokonaniami tego pana...
Widać o co walczy ta organizacja i kogo reprezentuje. Ale i tak nadal brakuje im trochę do Amnesty International, która ostatnio broni prawo do nielegalnego (!) zakłócania legalnych (!!) demonstracji, a osoby zadające pytania jak to się ma do wolności zgromadzeń o którą ta organizacja powinna walczyć, masowo banuje na FB i Twitterze.
Walka o wolność zgromadzeń poprzez ich zakłócanie i walka o wolność słowa poprzez banowanie. I pomyśleć, że kiedyś AI była poważną organizacją.
Jak widać, z Reporterami bez Granic jest podobnie.