7 mln zł na promocję Funduszu Sprawiedliwości w ub.r. Wirtualna Polska: wpływy od MS poniżej 1 proc. naszych przychodów
Ministerstwo Sprawiedliwości poinformowało, że w ub.r. na promocję Funduszu Sprawiedliwości w mediach wydano ok. 7 mln zł. Natomiast kierownictwo Wirtualnej Polski przekazało pracownikom, że przychody od firm obsługujących marketingowo ten resort, stanowiły w ub.r. mniej niż 1 proc. przychodów wydawcy.
W środę po południu biuro komunikacji i promocji Ministerstwa Sprawiedliwości wydało oświadczenie dotyczące tekstu zamieszczonego rano na OKO.press. W artykule autorstwa Sebastiana Klauzińskiego opisano dane firmy Kantar o cennikowej wartości reklam wyemitowanych w ub.r. w Wirtualnej Polsce.
Na pierwszym miejscu tego zestawienia jest Ministerstwo Sprawiedliwości ze 125,3 mln zł cennikowej wartości reklam, a na kolejnych miejscach są Suzuki Motor Poland ze 107,2 mln zł, Terg (odpowiadający za działania marketingowe elektromarketów Media Expert) z 85,4 mln zł, Leroy Merlin Polska z 62,2 mln zł oraz Lidl z 56 mln zł.
W tekście kilka razy zaznaczono, że to wartości cennikowe, natomiast faktyczne wydatki poszczególnych firm i instytucji z racji rabatów mogą być parokrotnie niższe. Obejmują tylko typowe firmy reklamowe, nie są natomiast uwzględniane teksty sponsorowane. Dodano, że zestawienie, do którego dotarło OKO.press, obejmuje 2812 reklamodawców Wirtualnej Polski w 2019 roku.
OKO.press poinformowało też, że według danych Kantara wartość cennikowa wszystkich reklam Ministerstwa Sprawiedliwości w ub.r. wyniosła 171,5 mln zł. Natomiast w 2018 roku było to jedynie 4,8 mln zł.
Zwrócono też uwagę, że budżety marketingowe samych resortów wynoszą jedynie po kilkaset tys. zł rocznie. Natomiast wydatki Ministerstwa Sprawiedliwości obejmują też Fundusz Sprawiedliwości, który dysponuje szef tego resortu.
Ministerstwo Sprawiedliwości chce sprostowania. Wydatki w ub.r. wyniosły ok. 7 mln zł
W oświadczeniu biuro komunikacji i promocji Ministerstwa Sprawiedliwości podkreśliło, że sam resort nie podpisał żadnej umowy reklamowej. - Jedynie Fundusz Sprawiedliwości, realizując zalecenia pokontrolne Najwyższej Izby Kontroli, przeprowadził w 2019 r. ogólnopolską akcję informacyjną dotyczącą możliwości uzyskania pomocy przez ofiary przestępstw. Akcję prowadziła w różnych mediach, a nie tylko w Wirtualnej Polsce profesjonalna agencja reklamowa, która wygrała przetarg - opisano.
Poinformowano, że wartość tego przetargu wynosiła 10 mln zł, z czego na reklamy we wszystkich mediach, także radiu i gazetach, przeznaczono ok. 7 mln zł.
- Ministerstwo skierowało do portalu OKO.press żądanie sprostowania i zastrzega podjęcie stosownych kroków prawnych. Prosimy wszystkie pozostałe redakcje o niepowielanie sprzecznych z prawdą informacji - zaznaczyło Ministerstwo Sprawiedliwości.
Wirtualna Polska tłumaczy sytuację pracownikom
OKO.press informacje o wydatkach reklamowych Ministerstwa Sprawiedliwości w Wirtualnej Polsce powiązało ze swoimi ustaleniami na temat publikacji portalu o tym resorcie i jego kluczowych politykach, na czele z ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobro.
W środę w zeszłym tygodniu OKO.press opisało, że redakcja Wirtualnej Polski jest bardzo przychylnie nastawiona do Ministerstwa Sprawiedliwości, Zbigniewa Ziobrę i jego najbliższych współpracowników. Według anonimowych dziennikarzy Wirtualnej Polski (byłych i obecnych), na których powołuje się OKO.press, krytyczne teksty o tym ministerstwie są mało eksponowane na WP.pl albo w ogóle się nie ukazują, o czym miał mówić podwładnym Tomasz Machała, redaktor naczelny i wiceprezes Wirtualna Polska Media ds. wydawniczych.
Ponadto niektóre artykuły miały być przez dziennikarzy konsultowane z przedstawicielami resortu sprawiedliwości. Dziennikarz OKO.press zauważył też, że teksty przychylne temu ministerstwu, a także niektórym innym instytucjom, firmom i politykom, były opatrywane nazwiskami kilku fikcyjnych dziennikarzy
Wirtualna Polska w czwartek poinformowała, że powołano zespół złożony z przedstawicieli rady nadzorczej i rady pracowników Wirtualna Polska Media, „w celu jak najszybszego zbadania tez pojawiających się w mediach od wczoraj, dotyczących postępowania redaktora Tomasza Machały”. Zespół ma pracować przez dwa tygodnie, a Machała wziął na ten czas urlop, jednocześnie „kategorycznie zaprzeczając, aby dziennikarze Wirtualnej Polski konsultowali swoje artykuły z osobami wskazanymi w publikacjach medialnych”.
- Jeszcze raz podkreślamy, że Wirtualna Polska nie faworyzuje żadnego polityka, co jest główną tezą publikacji medialnych. Jest to teza całkowicie fałszywa - podkreślił wydawca. Wirtualna Polska nie chce natomiast odnosić się do zastrzeżeń wobec tekstów oznaczonych nazwiskami fikcyjnych autorów. - Do czasu zakończenie prac zespołu badającego postępowanie redaktora naczelnego WP, nie będziemy komentować informacji medialnych - przekazał nam Michał Siegieda, dyrektor ds. komunikacji w Wirtualnej Polsce.
Portal Wirtualnemedia.pl ustalił, że zespół zajmujący się wyjaśnieniem sytuacji w redakcji już działa. Swoje prace miał rozpocząć w poniedziałek. Decyzje mają zostać podjęte pod koniec bieżącego tygodnia.
Pierwsze spotkania miały odbyć się już w siedzibie firmy z pracownikami, a od środy mają odbywać się rozmowy z wszystkimi redaktorami strony głównej Wirtualnej Polski, działu WP Wiadomości oraz serwisu Money.pl.
Według naszych źródeł prezes Wirtualnej Polski Jacek Świderski, jeden z członków tego zespołu, na spotkaniu z pracownikami poinformował, że przychody od agencji marketingowych obsługujących Ministerstwo Sprawiedliwości w ub.r. stanowiły mniej niż 1 proc. wpływów wydawcy (nie udało nam się ustalić, czy chodziło o łączne przychody czy tylko wpływy z reklam internetowych).
Dziennikarka WP: wszyscy wiedzieli o artykułach-laurkach
- W Wirtualnej Polsce pracuję od 1,5 roku. Nigdy nie napisałam artykułu-laurki dla żadnego ministra, ale widziałam, że takie teksty się pojawiają. Wszyscy widzieli. Chciałabym, że moja firma przyznała się do tego, co robiła i powiedziała: „przepraszam” - napisała w środę wieczorem na Twitterze Beata Czuma, dziennikarka związana z WP Wiadomości i Wawalove.
Wyjaśniła, dlaczego wcześniej o tym nie informowała. - Bo nie wiedziałam, że to ma taką skalę w WP. Każdy portal pisze artykuły sponsorowane, Onet, Gazeta. Ja jestem trybikiem w maszynie, pracuję na umowę o dzieło - stwierdziła. - Powtarzam: nigdy nie napisałam laurki dla żadnego ministra. W WP specjalizuję w tekstach politycznych, społecznych i o zwierzętach. I będę to dalej robiła w WP czy innej firmie - podkreśliła.
Czuba zaznaczyła, że niebawem rozstanie się z Wirtualną Polską. - Na wylocie z firmy jestem od kilku tygodni. A mam umowę śmieciową od 1.5 roku, poprosiłam o umowę o pracę i dowiedziałam się, że za nielojalność wobec firmy )krytykowanie jej), nie dostanę przedłużenia umowy - stwierdziła.
W Wirtualnej Polsce pracuję od 1,5 roku. Nigdy nie napisałam artykułu-laurki dla żadnego ministra, ale widziałam, że takie teksty się pojawiają. Wszyscy widzieli. Chciałabym, że moja firma przyznała się do tego, co robiła i powiedziała: "przepraszam".
— Beata Czuma (@BeataCzuma) January 22, 2020
W pierwszych trzech kwartałach ub.r. Wirtualna Polska Holding zanotowała wzrost przychodów sprzedażowych o 31,8 proc. do 519 mln zł oraz 44,27 mln zł zysku netto (wobec 49,4 mln zł rok wcześniej).
Według badania Gemius/PBI w grudniu ub.r. strony i aplikacje internetowe Grupy Wirtualna Polska zanotowały 21,52 mln użytkowników i 2,81 mld odsłon, a sam portal WP.pl - 17,18 mln użytkowników i 1,79 mld odsłon.
Tegoroczny budżet Funduszu Sprawiedliwości wynosi 17,56 mln zł. Przetarg na jego obsługę wygrały agencja Media Group i konsorcjum ClickAd Interactive z agencją reklamową dsk.
Dołącz do dyskusji: 7 mln zł na promocję Funduszu Sprawiedliwości w ub.r. Wirtualna Polska: wpływy od MS poniżej 1 proc. naszych przychodów