Właściciel Cinema City szykuje się do upadłości? Szuka inwestora i narzeka na mało hitowych filmów
Według „The Wall Street Journal” koncern kinowy Cineworld, właściciel m.in. sieci Cinema City zamierza złożyć w USA wniosek o upadłość. Firma tego nie komentuje, natomiast ogłosiła, że szuka inwestora, żeby poprawić swoją płynność finansową i zmniejszyć zadłużenie. Frekwencja w kinach jest poniżej oczekiwań, bo brakuje przebojowych filmów.
„The Wall Street Journal” podał, że Cineworld przy przygotowywaniu się do procesu upadłościowego ma współpracować z kancelarią prawną Kirkland & Ellis i firmą konsultingową AlixPartners. Koncern ma złożyć wniosek o takie postępowanie dotyczące jego spółki w USA, a być może także tej zarejestrowanej w Wielkiej Brytanii.
Na te informacje natychmiast zareagowali inwestorzy giełdowi - w piątek akcje firmy potaniały o 58,3 proc., do 4,07 dolara.
Ani Cineworld, ani firmy, z którymi ma współpracować przy procedurze upadłościowej, nie odniosły się do doniesień „The Wall Street Journal”. Koncern zaznaczył, że wszystkie informacje jak na razie o swoich planach biznesowych przekazał w oświadczeniu opublikowanym w środę.
Cineworld chce zmniejszyć zadłużenie
W tym komunikacie podał, że prowadzi działania mające poprawić jego bilans i elastyczność finansową - nie tylko optymalizację kosztów i podwyższenie płynności finansowej (o czym informował już wcześniej), lecz także „aktywne rozmowy z różnymi akcjonariuszami”, ponieważ rozważa wiele opcji dotyczących „zarówno pozyskania dodatkowej płynności finansowej, jak i potencjalnej poprawy bilansu poprzez kompleksową transakcję delewarującą”.
Cineworld zapowiedział swoim obecnym akcjonariuszom wskutek takiej transakcj ich udział w kapitale firmy bardzo znacząco zmaleje.
Delewarowanie to obniżanie zadłużenia. W przypadku koncernu dług netto na koniec ub.r. wynosił 10,71 mld dolarów (wobec 10,39 mld dolarów rok wcześniej), z czego 1,56 mld dolarów do spłaty w ciągu 12 miesięcy. Natomiast zobowiązania do spłaty za rok i później sięgały 9,15 mld dolarów, w tym 5,02 mld dolarów na pożyczki i kredyty, a 3,49 mld dolarów na leasing.
Firma miała na rachunkach tylko 354,3 mln dolarów i 142,1 mln dolarów należności handlowych.
W kinach dużo mniej widzów niż przed covidem
W komunikacie Cineworld przyznał, że chociaż sytuacja w branży kinowej poprawia się od ponownego otwarcia kin wiosną ub.r., to liczba widzów jest nadal poniżej oczekiwań.
- Takie niższe poziomy frekwencji, wynikające z mniejszej oferty premier, mają utrzymywać się do listopada 2022 roku - napisała firma. Dodała, że będzie to mieć negatywny wpływ na jej wyniki sprzedażowe i płynność finansową.
Koncern podkreślił, że rozmowy z potencjalnymi inwestorami nie przełoży się na jej działalność operacyjną: kina będą funkcjonowały normalnie, a firma realizować swoje zobowiązania.
Cineworld ma 751 kin
Do Cineworld należą sieci kinowe Cinema City, Picturehouse, Regal i Yes Planet. Na koniec ub.r. firma miała 751 kin z 9 189 ekranów, wobec 766 kin z 9 311 ekranów rok wcześniej.
W ub.r. sprzedano w nich 95,3 mln biletów, czyli prawie dwukrotnie więcej niż rok wcześniej (54,4 mln), ale niemal trzy razy mniej niż w przedcovidowym 2019 roku (275 mln). Koncern osiągnął 1,8 mld dolarów przychodów, z czego 955,7 mln dolarów z biletów, 552,3 mln dolarów z napojów i przekąsek kupowanych przez widzów, a 296,9 mln zł z pozostałych źródeł (głównie reklam).
W 2020 roku wpływy firmy wyniosły jedynie 852,3 mln dolarów, natomiast w 2019 roku było to 4,37 mld dolarów.
Zdecydowaną większość biznesu Cineworld prowadzi w USA, gdzie ma 511 kin. W ub.r. wpływy na tym rynku wyniosły 1,22 mld dolarów (wobec 575,9 mln dolarów w 2020 roku i 3,21 mld dolarów w 2019 roku), z czego 627,4 mln dolarów z biletów.
W Wielkiej Brytanii i Irlandii koncern zanotował 348,1 mln dolarów przychodów (153,9 mln dolarów rok wcześniej, a 648,4 mln dolarów w 2019 roku), natomiast w innych krajach (Polsce, gdzie ma 34 kina, Rumunii, Czechach, na Słowacji, Węgrzech, w Bułgarii i Izraelu) - 236,5 mln dolarów (wobec 122,5 mln dolarów w 2020 roku, a 511,7 mln dolarów w 2019 roku).
Koszty wzrosły w ub.r. słabiej od przychodów, dzięki czemu Cineworld udało się poprawić rentowność: skorygowany wynik EBITDA poszedł w górę ze 115,1 mln dolarów straty do 454,9 mln dolarów zysku, wynik operacyjny - z 2,26 mld dolarów straty do 15,8 mln dolarów zysku, natomiast strata netto przypisana akcjonariuszom jednostki dominującej zmniejszyła się z 2,65 mld dolarów do 565,8 mln dolarów.
Od zeszłej środy kurs Cineworld stracił 80 proc., malejąc z ok. 20 funtów do 4,07. W trendzie spadkowym jest od wiosny ub.r. - wtedy wynosił prawie 100 dolarów, a w grudniu już tylko nieco ponad 30 funtów.
Zaraz po wybuchu epidemii akcje koncernu staniały do 50 dolarów, a jesienią 2020 roku, gdy ogłaszano kolejne lockdowny w związku z jesienno-zimowym szczytem epidemii, spadek pogłębił się do ok. 30 funtów. Natomiast przed epidemią kurs przez parę lat utrzymywał się w przedziale 200-300 funtów.
Dołącz do dyskusji: Właściciel Cinema City szykuje się do upadłości? Szuka inwestora i narzeka na mało hitowych filmów