Eksperci o wycenie Ekipy youtubera Friza na 144 mln zł: inwestycja bardzo ryzykowna, cechy bańki spekulacyjnej
Szykująca się do debiutu giełdowego spółka Ekipa związana z youtuberem Frizem została wyceniona przez jej mniejszościowego akcjonariusza na 144 mln zł. - Pomysł z giełdą to ekstrawagancja i inwestycja obarczona ryzykiem o cechach bańki spekulacyjnej, dlatego sam planuję obstawiać Ekipę na krótkiej sprzedaży - komentuje Łukasz Skalik z Video Brothers. - Tak wycena jest opcją na sukces, jednak każdy rozsądny inwestor oczekuje w takim wypadku z tego tytułu znacznego dyskonta przy zakupie - dodaje Adam Zajler z Millenium DM.
O Ekipie - zespole youtuberów zgromadzonych wokół Karola „Friza” Wiśniewskiego - szczególnie głośno jest w ostatnich tygodniach. Do osób, które to tej pory nie były zainteresowane twórcami internetowymi dotarły informacje na temat ich działalności głównie za sprawą popularności lodów Koral, promowanych właśnie przez Ekipę. Sieć obiegły filmiki w których klienci Lidla i Biedronki walczyli, by kupić jak najwięcej lodów z limitowanej edycji.
Pod koniec ubiegłego roku Friz ogłosił, że jego ambicją jest wejście na giełdę w listopadzie br. podpisano list intencyjny pomiędzy Ekipa Holding a JR Holding, który zakładał, że ta druga firma pomoże Ekipie w wejściu na główny lub boczny rynek warszawskiego pakietu „poprzez połączenie z publiczną spółką akcyjną w ramach realizacji transakcji odwrotnego przejęcia”.
Natomiast w grudniu Ekipa Holding rozpoczęła negocjacje ze studiem gamingowym All in! Games, który jest notowany na giełdzie, w lutym br. podpisała umowę ramową ze studiem T-Bull na produkcję gier mobilnych.
Z kolei w tym tygodniu fundusz JR Holding (to kontrolowany przez Januarego Ciszewskiego wehikuł inwestycyjny) prawie 12 proc. posiadanych akcji spółki Ekipa Holding wycenił na 17,22 mln zł, co daje kapitalizację firmy rzędu 143,8 mln zł.
Wiele pytań w sprawie wyceny
Postanowiliśmy zapytać ekspertów, co sądzą o tej wycenie Ekipy Holding. Adam Zajler, analityk z Millenium DM zaznacza, że by odnieść się do przytaczanej wyceny akcji Ekipa Holding w sposób rzeczowy konieczne byłoby poznanie szczegółowych danych.
- Wycena każdej spółki opiera się na prognozie zysków, zwłaszcza takich, które przekładają się na wpływy gotówki do niej, na co najmniej kilka lat do przodu. Tak prognoza oczywiście nie może być oderwana od realiów, co oznacza że zaczyna się od sytuacji, która jest już dziś, ale też wynika z historii. Nie wyklucza to wyceny projektów startujących od zera oraz przynoszących jeszcze straty. Tak wycena jest opcją na sukces, jednak każdy rozsądny inwestor oczekuje w takim wypadku z tego tytułu znacznego dyskonta przy zakupie. Wątpię, by wspomniana wycena takie dyskonto uwzględniała - podkreśla.
- O jakiej zatem wartości możemy mówić w przypadku Ekipa Holding? Przedsięwzięcie, jak na kanał youtube'owy z pewnością ma spory rozmach. Jakich jednak nakładów to wymaga? - pyta retorycznie analityk.
- Można zweryfikować jakie ilości wyświetleń kontent przez nią produkowany generuje, ale jaka jest ich konwersja na gotówkę? Jaką strategię wzrostu ilości wyświetleń ma spółka i to w perspektywie kilkuletniej? Wiemy, że ogromnym sukcesem marketingowym stała się współpraca z producentem lodów. Ale jaki jest podział zysków z tego przedsięwzięcia? Inna sprawa, że lody te są produktem opartym na wizerunku, a to wymaga ciągłej promocji. Czy widzowie kanału na dłuższą metę zaakceptują autopromocję w materiałach Ekipy, czy może konieczne będzie wspomaganie tradycyjną reklamą? Jak widać pytań jest wiele, a do wykonania rzetelnej wyceny koniczne będzie zadanie ich dużo więcej. Tak jest w przypadku każdej spółki i po to podmioty publiczne sporządzają opasłe prospekty emisyjne - tłumaczy portalowi Wirtualnemedia.pl Adam Zajler.
Jego zdaniem ryzyko inwestycyjne niesie także fakt, że koncepcja „zgranej ekipy” może wypaść z mody. - Można jednak tutaj znaleźć analogie do opartych na sentymentalnej tęsknocie za paczką przyjaciół lepszych niż rodzina serialach takich jak „Przyjaciele”. Pozostawał on na szczytach popularności przez 10 lat i do dziś ma fanów. Przy odpowiednim poprowadzeniu projektu może trwać on latami, ale łaska widza bywa zmienna - stwierdza analityk.
Istotnym czynnikiem przy wycenie może być również ostatni sukces lodów Ekipy. - Współpraca z producentem lodów z pewnością okazała się sukcesem. Sam fenomen był tak szeroko opisywany, że trudno określić czy w ostatecznym rozrachunku to bardziej Ekipa wypromowała lody, czy lody Ekipę. Jak już wspomniałem, nie wiemy, jaki jest podział zysków. Na starcie promocją była tania, bo zawarta głównie we własnym contencie, ale czy fani Ekipy nie będą zdegustowani ponawianą autopromocją? Trzeba jeszcze raz powtórzyć, że łaska fana bywa zmienna - uważa Adam Zajler.
Grupa docelowa prędzej czy później się zestarzeje
Natomiast pytany przez nas o ocenę tej sytuacji Paweł Stano, CEO agencji zajmującej się współpracą z influencerami LTTM podkreśla, że osobiście życzy Ekipie jak najlepiej.
- Rozwój ich działalności buduje cały rynek, który nie da się zaprzeczyć – tworzymy wspólnie. Dlatego cieszy mnie, gdy kolejni twórcy internetowi pokazują jego siłę. Dużym ryzykiem jest niestety brak dywersyfikacji i wynikające z niego zagrożenia – zarówno w kwestii grupy docelowej, jak i silnych skojarzeń z wybranym twórcą. Ekipa opiera się przede wszystkim o postać Friza, który jest założycielem, twarzą zespołu oraz twórcą posiadającym największe zasięgi. Sprawia to, że pełni on poniekąd rolę filaru całej spółki, uzależnionej od jego decyzji. Publikacje wszystkich twórców Ekipy docierają do tej samej, skonkretyzowanej grupy docelowej, która prędzej czy później – po prostu się zestarzeje i odpłynie z grona subskrybentów. Pytanie, którą ścieżką pójdzie zespół – czy sprawi, by widz chciał się starzeć razem z nimi, czy będzie dostosowywał przekaz pod następnych młodych odbiorców? Taka informacja na pewno będzie kluczowa dla przyszłych inwestorów, by mogli oszacować zwrot z inwestycji – komentuje Paweł Stano.
Zdaniem szefa LTTM, istotny jest również wpływ obecnej „mody” na lody Koral. – W ostatnim czasie to sprzedaż lodów Koral w jaskrawy sposób unaoczniła fenomen także wśród mainstreamu oraz inwestorów, którzy dostali podane jak na tacy dane mówiące o tym, jaki wzrost sprzedaży mogą otrzymać, inwestując w tego typu działania. Patrząc na to zjawisko krótkoterminowo, z pewnością można nazwać je pewnego rodzaju "szałem", z drugiej strony może być to początek wdrożenia dobrze zaplanowanej strategii biznesowej, która wykreuje długookresową, stabilną wartość marki, a jej punktem zapalnym jest wykorzystanie wirusowości przekazu. Na podstawie setek kampanii przeprowadzonych przez LTTM widzę w tym potencjał, który, mam nadzieję, twórcy wykorzystają – wskazuje.
Pomysł z giełdą to ekstrawagancja
Łukasz Skalik - twórca i prezes Video Brothers uważa, że „pomysł z giełdą to ekstrawagancja i inwestycja obarczona ryzykiem o cechach bańki spekulacyjnej”.
- Dlatego sam planuję obstawiać Ekipę na krótkiej sprzedaży. Proszę minie nazywać boomerem - nie pogniewam się, ale przeczuwam tutaj roller coaster zbliżony do tego, który oglądaliśmy na wykresach CD Projekt w grudniu. Wielu starszych inwestorów, którzy nie siedzą w tym rynku od środka, będzie czerpać wiedzę o nim wybiórczo z Google, ignorując przy tym jego złożoność - wahania algorytmu, cykl życia internetowej gwiazdy czy fluktuacje reklamowe. W efekcie pod wpływem panującego over hype mogą wkręcić się w grę, z której za jakiś czas wyjdą ze sporą stratą - ocenia nasz rozmówca.
Według niego, ryzyko inwestycji w Ekipę Holding jest dość duże. - Wystarczy popatrzyć na setki internetowych gwiazd, które zgasły w ostatnich latach. Mówi się, że w internecie czas leci 10 razy szybciej niż w tradycyjnych mediach. Procesy dezaktualizacji treści zachodzą tutaj silniej. Widownia każdego młodego twórcy prędzej czy później dorasta, rzadko starzeje się z nim. Należy też zadać sobie pytanie: co jeśli Friz skacząc do basenu na główkę zapomni, że nie ma w nim wody albo kulek? Co jeśli kluczowy członek zespołu pokłóci się z kolegami i postanowi wyjechać na stałe do Tybetu albo w Bieszczady? - pyta Skalik.
- Ewentualnie co w sytuacji, kiedy część zespołu postanowi odejść, aby stworzyć nowy projekt – pozostawiając inwestorów z niczym. Warto też pamiętać o zmienności algorytmu YouTube, na którym bazuje niemal w całości Ekipa. W ostatnim czasie silnik rekomendacji YouTube sprzyja przyjaciołom Friza, nie jest za to łaskawy dla większości polskich twórców. Ekipa może dołączyć do nich i to nie jest odległa wizja, wystarczy mały incydent, skandal obyczajowy, drama jakich wiele, aby cały projekt zachwiał się u podstaw. Przy tak dużej skali to po prostu realne - stwierdza Łukasz Skalik.
Według niego sukces lodów Ekipa produkowanych przez Koral to nie jest ostatni „strzał" tej grupy influencerów. - To że jeszcze wykręcą kilka podobnych akcji to pewne. Krytykując giełdowe plany, jednocześnie nie można odbierać olbrzymiej popularności i pewnego fenomenu głównego spiritus movensa tej grupy, któremu na ten moment w polskim internecie nie dorównuje nikt. Na pewno nie w najmłodszych grupach celowych. Jest Friz i długo, długo nic. Każdy patrzy na wyniki Ekipy z zazdrością, chociaż nie każdy to przyzna - podsumowuje szef Video Brothers.
Dołącz do dyskusji: Eksperci o wycenie Ekipy youtubera Friza na 144 mln zł: inwestycja bardzo ryzykowna, cechy bańki spekulacyjnej