Jerzy Ciszewski: Na polu PR czas zrobić miejsce młodszym
- Chcę zająć się patrzeniem na problemy środowiska public relations nieco z boku i spokojniej. Z pewnością będą miał teraz więcej czasu na malowanie, uprawianie sportu, zajmowanie się moją galerią Artpistols i dokończenie powieści o moim ojcu - mówi nam Jerzy Ciszewski, były prezes Ciszewski MSL, a obecnie szef rady nadzorczej MSL Polska.
Warto przypomnieć, że z początkiem października br. dwie agencje Jerzego Ciszewskiego, Ciszewski MSL i Ciszewski MSL Financial Communications połączyły się operacyjnie w MSL Group. Jej CEO został Sebastian Hejnowski, a szefem pionu financial communications - Paweł Tomczuk.
Jerzy Ciszewski zrezygnował ze stanowiska szefa obu agencji i objął funkcję przewodniczącego rady nadzorczej MSL Polska. Agencje Jerzego Ciszewskiego działały pod marką MSL od grudnia 2011 roku, kiedy zostały przejęte przez grupę Publicis, do której należy MSL Group (więcej na ten temat).
- Od teraz w codziennej pracy będę zajmował się pomocą, doradztwem i reprezentacją naszej grupy komunikacyjnej. Patrzeniem na problemy środowiska public relations, nieco z boku i spokojniej. Myślę, że już czas aby zejść z linii operacyjnej. Jak czasami żartuję, pracę w public relations trzeba liczyć następująco: jeden rok to jak w komandosach razy trzy lub pięć lat - to oczywiście miłe uproszczenie. Wszystkie jednak moje koleżanki i koledzy z branży wiedzą bardzo dobrze, jak emocjonalnie wymagający i wyniszczający jest ten zawód. W szczególności, jeśli ma się ambicje wykonywać go wedle najwyższych standardów. Więc jakby nie liczyć - moje prawie 20 lat na rynku …. uff to strasznie dużo… Oczywiście, że podchodzę emocjonalnie do tej zmiany, ale rozsądek podpowiada, iż na tym polu, czas miejsce zrobić młodszym. Ludziom, którzy bardzo pracowicie od lat wraz ze mną „odrabiali pr-ową lekcję” - napisał w komunikacie Jerzy Ciszewski.
W rozmowie z Wirtualnemedia.pl Jerzy Ciszewski dodał, że jego obecni szefowie zostawili mu na przyszłość wiele otwartych furtek, dlatego okaże się jeszcze, jakie będą jego dalsze zawodowe losy. - Będę miał teraz trochę czasu, aby dokończyć prawie skończoną powieść o moim ojcu Powstańcu Warszawskim. Z pewnością będę miał więcej czasu na malowanie, uprawiane sportu i przy okazji zajmowanie się moją galerią Artpistols - mówi w rozmowie z nami Jerzy Ciszewski.
Dołącz do dyskusji: Jerzy Ciszewski: Na polu PR czas zrobić miejsce młodszym