30,2 mln zł na kampanię wyborczą Koalicji Obywatelskiej. Na internet dwa razy więcej niż na telewizję
Wydatki Koalicji Obywatelskiej na kampanię przed wyborami parlamentarnymi wyniosły 33,22 mln zł. Koszty reklam internetowych były ponad dwa razy wyższej niż telewizyjnych. Ogółem emisja reklam kosztowała 16,7 mln zł, ich produkcja - 6,3 mln zł, a konwencje i spotkania z wyborcami - 1,6 mln zł.
Według złożonego w Państwowej Komisji Wyborczej sprawozdania, opisanego przez serwis Konkret24, wydatki Koalicji Obywatelskiej - tworzonej przez Platformę Obywatelską, Nowoczesną i Zielonych - na kampanię przed wyborami parlamentarnymi w ub.r. wyniosły 33,22 mln zł. To o 700 tys. zł więcej niż budżet kampanijny Platformy Obywatelskiej w 2015 roku.
KO w internecie promowały Bluerank i Kento
Ponad połowę budżetu - 16,7 mln zł - stanowiły koszty, które określono jako „korzystanie ze środków masowego przekazu i nośników plakatów”. 7,4 mln zł poszło na ekspozycję plakatów, 5,8 mln zł na działania w internecie, a 2,5 mln zł na reklamy telewizyjne. Jeszcze w 2015 roku budżet telewizyjny PO wynosił 7,8 mln zł, a internetowy - 2,6 mln zł.
Działania promujące Koalicję Obywatelską z internecie realizowały przede wszystkim agencje Bluerank i Kento. Pierwsza za aktywności w mediach społecznościowych przez ostatnie trzy tygodnie kampanii zarobiła 1,56 mln zł.
Z kolei agencje Kento za emisję reklam wystawiła komitetowi wyborczemu ugrupowania faktury na ponad 3 mln zł, z czego na okres od 14 do 23 września przypadło prawie 1,3 mln zł, a na kolejne 10 dni - 1,1 mln zł.
Koalicja Obywatelska 6,3 mln zł przeznaczyła na przygotowanie i produkcję materiałów promocyjnych. 3,1 mln zł kosztowało przygotowanie plakatów (w 2015 roku PO wydała na to 1,8 mln zł).
4,55 mln zł wyniosły wydatki określone jako „pozostałe koszty poniesione na usługi obce” i „pozostałe wydatki”
Najdroższa konwencja za 640 tys. zł, promotor od fundacji
1,6 mln zł przeznaczono na organizację konwencji i spotkań wyborczych - przede wszystkim wynajem sal, niezbędnego sprzętu i nagłośnienie. Za obsługę konwencji na tydzień przed wyborami agencje Top Event i Dom Mediowy AM zarobiły prawie 513 tys. zł, a spółka Maymedia za realizację materiałów wideo z tego wydarzenia wystawiła fakturę na 123 tys. zł.
Konwencja programowa z początku września kosztowała 150 tys. zł, a konwencja kilka dni później, na której zaprezentowano Małgorzatę Kidawę-Błońską jako kandydatkę na premiera - 114 tys. zł.
Firma Szut szut studio zrealizowała dla KO kilka sesji zdjęciowych. Za fotografie Małgorzaty Kidawy-Błońskiej i ich retusz zainkasowała 51,9 tys. zł, a 40 tys. zł za sesję określoną jako „Gabinet”.
Faktury dla komitetu wyborczego KO wystawiła też Fundacja Państwo Prawa, której prezesem jest Tomasz Świętoński (pracował w Ministerstwie Sportu i Turystyki w czasie rządów PO-PSL), a w radzie naukowej są m.in. konstytucjonalista prof. Marek Chmaj i prawnik Jacek Dubois. Fundacja za prawie 13 tys. zł zrealizowała „ekspertyzę społeczno-polityczną: kondycja psychologiczna elektoratów przed wyborami”, a za 6 tys. zł wypożyczyła prompter.
Mandat w parlamencie za 188 tys. zł
Koalicja Obywatelska w wyborach do Sejmu uzyskała 5,06 mln głosów (27,4 proc. wszystkich), które dały 134 mandaty poselskie, a w wyborach do Senatu - 6,49 mln (35,66 proc.), co przełożyło się na 43 mandaty. W sumie KO zdobyła 177 miejsca w parlamencie, tym samym każde kosztowało średnio 187,7 tys. zł z budżetu kampanijnego.
Dołącz do dyskusji: 30,2 mln zł na kampanię wyborczą Koalicji Obywatelskiej. Na internet dwa razy więcej niż na telewizję