Łukasz Wejchert: zmienimy forum i zakupy grupowe
- Grouponowy model zakupów grupowych nie zadziała długoterminowo - ocenia Łukasz Wejchert, prezes Grupy Onet.pl. W rozmowie z Wirtualnemedia.pl mówi też m.in. o modyfikacji forum w Onecie, strategii „mobile first” oraz zmianach w zumi.pl i vod.onet.pl.
Łukasz Wejchert potwierdza informację, że Grupa Onet pracuje nad własnym serwisem zakupów grupowych. - Nasz portal będzie w niektórych aspektach oparty na zasadach działających w Grouponie i podobnych serwisach, przy czym dodamy do tego nasze własne koncepcje, żeby stworzyć trwały model biznesowy - opisuje. Wejchert deklaruje, że jego firma nie jest zainteresowana przejęciem któregokolwiek z już działających serwisów social shoppingowych, np. Grupera. - Moim zdaniem Grouponowy model zakupów grupowych - na którym oparte są wszystkie polskie serwisy social shoppingowe - nie zadziała długoterminowo - ocenia.
Szef Grupy Onet mówi nam też o wprowadzanej przez portal strategii „mobile first”. - Wszystkie serwisy będziemy przygotowywać najpierw w wersjach na urządzenia z najmniejszymi monitorami, a później stopniowo na coraz większe ekrany - opisuje. Wynika to z coraz większej popularności smartfonów i innych urządzeń mobilnych, w których można korzystać z internetu. - Na wszystkie te urządzenia musimy przygotować odpowiednie serwisy - przyznaje Wejchert.
Zmiany szykują się w systemie komentarzy i forum na Onecie. - Chcemy stopniowo przekonywać użytkowników do komentowania w sposób jawny, po zalogowaniu - opisuje Łukasz Wejchert. - Do tego na forum będzie „wykopowy” mechanizmem polecania wartościowych wpisów i „zakopywania” tych bezwartościowych, no i efektywny system zgłaszania naruszeń regulaminu - dodaje.
Tomasz Wojtas: Jednocześnie z zaprezentowaniem nowej identyfikacji wizualnej Onetu (więcej o niej) ogłosiliście wprowadzenie strategii „mobile first”. Na czym ona polega?
Łukasz Wejchert, prezes zarządu Grupy Onet: Wszystkie serwisy będziemy przygotowywać najpierw w wersjach na urządzenia z najmniejszymi monitorami, a później stopniowo na coraz większe ekrany. Kiedy bowiem tworzymy stronę mobilną, czyli przeznaczoną na bardzo mały ekran, umieszczamy na niej tylko te funkcjonalności, których użytkownicy rzeczywiście potrzebują. A przechodząc do tworzenia wersji na coraz większe ekrany, dodajemy kolejne elementy. Taki model budowania serwisów jest o wiele efektywniejszy niż odwrotne rozwiązanie, czyli przygotowywanie najpierw najbardziej rozbudowanej wersji strony, a potem - przy przechodzeniu na coraz mniejsze ekrany - usuwanie z niej mniej potrzebnych funkcjonalności.
>>> Eksperci o zmianach w Onecie: logo fajne, kropki jak w Netii
Ten system tworzenia stron i treści będziecie wprowadzać we wszystkich serwisach Onetu, czy tylko w tych nowo uruchamianych?
Niestety nie da się całkowicie wdrożyć takiego rozwiązania w działających już od dawna serwisach, przy czym będziemy je modyfikować zgodnie ze strategią „mobile first”. Natomiast nowe strony będziemy już przygotowywać od początku zgodnie z tym systemem.
>>> Onet rusza ze studiem wideo i mobilną aplikacją newsową
Czy to, że kładziecie taki nacisk na wersje mobilne, wynika z faktu, że przynoszą one już znaczące wpływy reklamowe?
Przede wszystkim same urządzenie mobilne i korzystanie w nich z internetu bardzo szybko rozwijają się i zyskują na popularności. Operatorzy inwestują w infrastrukturę, więc mobilny dostęp do sieci jest powszechny, lepszy i tańszy. Ponadto globalnie sprzedaż smartfonów i tabletów przewyższa już sprzedaż pecetów i laptopów. To dla nas olbrzymie wyzwanie, bo na wszystkie te urządzenia musimy przygotować odpowiednie serwisy - optymalnie wyświetlające się i jak najlepiej użyteczne.
Natomiast wpływy z reklamy mobilnej stanowią jeszcze bardzo małą część naszych ogólnych przychodów reklamowych. Jednak prognozuję, że w ciągu najbliższych 12-18 miesięcy nastąpi w tym obszarze nie tyle dynamiczny wzrost, co wręcz eksplozja. Bo przesunięcia budżetów marketingowych następują zawsze w ten sposób, że najpierw z nowego medium zaczynają korzystać użytkownicy, a za nimi podążają reklamodawcy. A skoro skokowo rośnie sprzedaż smartfonów i tabletów, to wzrasta też korzystanie z sieci w tych urządzeniach. Obecna sytuacja reklamowa w internecie mobilnym jest o tyle ciekawa, że popyt nie jest jeszcze wysoki, więc cenniki są nadal stosunkowo niskie. Dlatego marketerzy mogą jeszcze dość tanio kupować reklamy mobilne.
>>> Onet i WP rządzą w mobilnym internecie (dane z lipca)
W maju br. informował Pan, że Onet uruchomi własny serwis zakupów grupowych (więcej na ten temat). Kiedy można się go spodziewać i czy będzie się czymś różnił od działających już portali tego typu?
Na pewno będzie się różnił, bo moim zdaniem Grouponowy model zakupów grupowych - na którym oparte są wszystkie polskie serwisy social shoppingowe - nie zadziała długoterminowo. De facto nie jest to bowiem system sprzedaży internetowej, tylko e-marketingu. Ponadto w tym modelu trzeba mieć dużą sieć sprzedawców pracujących „offlinowo”. Projekt zakupów, nad którym pracujemy w Onecie, będzie oczywiście w niektórych aspektach oparty na zasadach działających w Grouponie i podobnych serwisach, przy czym dodamy do tego nasze własne koncepcje, żeby stworzyć trwały naszym zdaniem model biznesowy.
Nie jest już za późno na wchodzenie w ten segment? Serwisów działa w nim w Polsce już kilkanaście, konkurencyjne portale uruchomiły już własne i zdobyły doświadczenie.
Są obszary działalności w internecie, w które lepiej wejść później, ale z przemyślaną strategią. I taką dziedziną są naszym zdaniem zakupy grupowe.
Do kupienia jest Gruper.pl, więc Onet może wejść w zakupy grupowe poprzez przejęcie tego serwisu.
Nie jesteśmy zainteresowani taką akwizycją. Nie interesują nas serwisy kopiujące jeden do jednego zasady działania Groupona.
W maju zapowiadał też Pan repozycjonowanie Zumi.pl i uruchomienie go w wersji 2.0. Jak będzie wyglądał serwis w nowej odsłonie?
Cały czas pracujemy nad Zumi. Dodajemy nowe funkcjonalności, więc serwis cały czas ewoluuje. Ostatnio uruchomiliśmy zintegrowany z Zumi serwis Poproblemie.pl, w którym użytkownik szukający jakiejś usługi w określonym miejscu może opisać konkretnie, o co mu chodzi i podać swój numer telefonu, a usługodawcy zainteresowani tym zleceniem sami się do niego zgłoszą. Ten serwis jest na wczesnym etapie rozwoju, ale na razie wrażenia klientów są pozytywne. Zumi zmienia się więc stopniowo, nie planujemy natomiast jakichś radykalnych modyfikacji.
>>> TVN Player: prosty i czytelny, mało reklam i interakcji
W segmencie VoD zanotowaliście ostatnio spory ubytek - nowe programy i seriale TVN nie będą umieszczane na OnetVOD, tylko w TVN Playerze. Jak chcecie zrekompensować tę stratę?
Nie uznajemy tego za stratę, bo mamy spójną strategię internetową w całej Grupie TVN. Jeszcze parę lat temu jedyną silną marką grupy w internecie był Onet. Ale ponieważ sieć zyskuje na zasięgu i znaczeniu, a do tego operatorzy oferują coraz większe przepustowości łączy pozwalające bez problemu oglądać wysokiej jakości wideo, marka TVN też musi niezależnie funkcjonować w środowisku online. I teraz wykonujemy takie repozycjonowanie: świeże materiały wideo TVN są dostępne tylko w jego nowym serwisie TVN Player, ale biblioteka tych starszych dalej znajduje się na vod.onet.pl. W związku z tą zmianą jako OnetVOD otwieramy się obecnie na wszystkich potencjalnych dostawców treści - podobnie jak robimy to w całym portalu. Zatem OnetVOD pozycjonuje się teraz jako platforma telewizyjna o możliwie najszerszej ofercie, a TVN Player oferuje tylko materiały TVN.
W OnetVOD chcecie mieć treści na wyłączność czy dopuszczacie współdzielenie ich z innymi serwisami VoD? Skoro Telewizja Polska podpisała niedawno umowę na dystrybucję swoich programów i seriali w ipli (więcej na ten temat), to czy bierzecie pod uwagę rozszerzenie współpracy z TVP?
Nie mamy problemów z korzystaniem z treści wideo, które są już obecne w innych serwisach VoD czy pochodzą od różnych nadawców telewizyjnych. Już teraz mamy około 20 zagranicznych partnerów. Jesteśmy też otwarci na współpracę w tym zakresie zarówno z TVP i Polsatem.
Kiedy półtora roku temu uruchamialiśmy OnetVOD, naturalnym ruchem było udostępnienie w nim w pierwszej kolejności materiałów z TVN, bo chociaż też trzeba było za nie oczywiście zapłacić, to te pieniądze zostawały w Grupie TVN. Jednak od tego czasu stopniowo wzbogacamy ofertę serwisu o treści od innych nadawców. Między innymi dlatego że popyt na reklamę wideo stale rośnie, więc bardziej opłaca się inwestować w taki kontent.
A co konkretnie chcecie zmienić w systemie zamieszczania komentarzy w serwisach Onetu? Trzeba będzie się logować, żeby komentować i dyskutować?
Chcemy stopniowo, bo to nie może być rewolucja, przekonywać do komentowania w sposób jawny, po zalogowaniu. Testujemy już w kilku serwisach nowe forum, gdzie można łatwo zalogować się przy użyciu swojego konta na Facebooku, Gmailu albo Onecie. Skoro Polacy nie mają problemu z tym, żeby oficjalnie funkcjonować na Facebooku, to nie widzę powodu, żeby wstydzili się oficjalnie komentować wydarzenia na Onecie. Do tego na forum będzie „wykopowy” mechanizmem polecania wartościowych wpisów i „zakopywania” tych bezwartościowych, no i efektywny system zgłaszania naruszeń regulaminu. To ważny element tworzenia społeczeństwa obywatelskiego, promowania postaw pro-społecznych i budowania przez użytkowników sieciowej tożsamości.
Zastanawiamy się nad wydzieleniem i oznaczeniem na forach Onetu stref anonimowych i nieanonimowych. Tak żeby użytkownicy tych drugich stref mogli się w nich czuć bezpieczniej, a przechodząc do stref anonimowych - żeby mieli tego świadomość. Przy czym nie podjęliśmy jeszcze ostatecznych decyzji w tym zakresie.
Onet.pl należy do Grupy TVN, której większościowy pakiet udziałów sprzedaje obecnie Grupa ITI. Czy to ma wpływ na działalność portalu? Dostaliście przykładowo embargo na akwizycje?
Nie, w żadnym wypadku. Prowadzimy firmę w normalnym trybie, wedle zasady „business as usual”. Świadczy o tym chociażby wprowadzenie właśnie nowej identyfikacji wizualnej, istotnych zmian w produkcie i aktywności w sektorze mobile. Działania i decyzje na poziomie właścicielskim nie mają na to żadnego wpływu.
Wyobraża Pan sobie współpracę z nowym właścicielem Onetu czy raczej wraz ze sprzedażą Grupy TVN odejdzie Pan z portalu?
Nie chcę komentować ani spekulować w tej sprawie. Mogę tylko powiedzieć, że obecnie jestem związany z Onetem umową o pracę i nie zamierzam w najbliższym czasie jej rozwiązywać.
Dołącz do dyskusji: Łukasz Wejchert: zmienimy forum i zakupy grupowe
Oddalcie więc aspiracje nieudanego pomiotu byłej żony Jana i niczym nie uprawnionej osoby "dziedzica" fortuny J.Wejcherta.
On nigdy nie będzie dysponentem kapitału, kapitału dynamicznie topionego przez szwajcarskich niby udziałowców.
Ot takie bez-taleńcie do wydymania przez "branżę".